Naturalizm w swoich założeniach sprowadzał się ukazywania determinizmu biologicznego. W praktyce literackiej często oznaczał eksponowanie brzydoty, okrucieństwa, cierpienia. Służył wywołaniu silnego wrażenia, poruszeniu odbiorcy.
W „Ludziach bezdomnych” naturalistyczne są fragmenty dotyczące realiów życia warstw najbiedniejszych, szczególnie warszawskich robotników i sosnowieckich hutników. Okazją do ukazania ciężkich warunków pracy jest spotkanie Judyma z rodziną. Już spacer wzdłuż ulicy Krochmalnej to dla niego bolesne doświadczenie – po miesiącach spędzonych w Paryżu nie może się oswoić z widokiem biednych dzielnic Warszawy. Przechodząc obok sklepów, które pamiętał z lat dziecinnych, zauważa z odrazą, że:
(…) W każdym z takich sklepów czerniała na podłodze kupa błota, która nawet w upale zachowuje właściwą jej przyjemną wilgotność Po tym gnoju pełzały dzieci okryte brudnymi łachmany i same brudne nad wyraz. Każda taka jama była siedliskiem kilku osób, które pędziły tam żywot na szwargotaniu i próżniactwie (…).
Zaglądając do jednego z domów, z przerażeniem dostrzega:
(…) W kącie, pod piecem, siedziało widmo człowiecze, za ręce i nogi przywiązane do haka wystającego z ziemi. Siwe