ok. 200 osób. Gdy samochody wykonywały którąś z kolei turę, do kamienicy weszło dwóch policjantów (Alek miał rozkaz wpuszczać każdego, nie mógł tylko wypuszczać). Mężczyźni zobaczyli wymierzone w siebie lufy. Zostali rozbrojeni.
Ktoś, kto powiadomił policję, zaalarmował później strażników pobliskiej fabryki (werkschutzów). Weszli oni ostrożnie do budynku (Alek musiał ich wpuścić). Kiedy usłyszeli ostrzeżenie, rozpoczęła się strzelanina. Dwóch z nich zginęło. Ranny w udo został Rudy, Zośka dostał rykoszetem w piętę.
Był to już koniec prac, więc podtrzymując towarzysza na ramieniu, Zawadzki wyszedł na ulicę. Przez pomyłkę wsiedli do obcego samochodu. Było już za późno na zmianę, Zośka wyciągnął broń i kazał mężczyźnie jechać. Tymczasem inni towarzysze powoli opuszczali zajmowany pozycje. Uczynili to w odpowiednim momencie – niebawem pod kamienicę przyjechały ciężarówki z niemieckimi żołnierzami.
Akcja pod Arsenałem
Akcja pod Arsenałem była jedną z najważniejszych oraz najtrudniejszych akcji dywersyjnych, zorganizowanych przez Grupy Szturmowe. Jej głównym celem było oswobodzenie Rudego oraz innych więźniów.
Odbyła się ona w środku miasta, gdzie okupanci wciąż czuwali na „porządkiem”. Po krótkiej strzelaninie bohaterom udało się wykonać misję. Zamaskowani żołnierze niemieccy (wyszli z budynku jako urzędnicy) śmiertelnie ranili Alka. Także Rudy, skatowany bestialsko w więzieniu przez gestapo, wkrótce zmarł.
Akcja w Celestynowie
Akcja w Celestynowie odbyła się w maju 1943 r. Jej celem było uwolnienie więźniów przewożonych z Majdanka do Oświęcimia. Pociąg miał przybyć na stację o 22. Dowódcą przedsięwzięcia był Zośka, a towarzyszem i obserwatorem kapitan Pług.
Gdy bohaterowie przybyli na miejsce i zajęli odpowiednie pozycje (część rozstawiła się pośród torów, niektórzy zasiedli na ławkach, udając podróżnych), dowiedzieli się, iż pociąg będzie opóźniony.
Dopiero po północy dało się słyszeć odgłosy nadjeżdżającej maszyny. W tym czasie nieopodal zatrzymał się pociąg przewożący żołnierzy III Rzeszy, którzy zmierzali na front. Zośka podjął szybką decyzję, by przecięto kable telefoniczne i nakazał zająć pozycje.
O pierwszej pociąg był na stacji. Maciek (dowódca niewielkiego oddziału) znalazł wśród wagonów więźniarkę. Kiedy chciał gwizdnąć, wyskoczył z niej Niemiec. Niewiele myśląc polski żołnierz wystrzelił w jego stronę. Zaczęła się strzelanina. Ludzie Maćka schowali się pod wagonami. Zośka nakazał innym ruszyć z pomocą i strzelać w stronę kuszetki. Ostatecznie ktoś rzucił granat w stronę wagonu konwojentów, a wyłaniający się z mroku chłopcy otworzyli łomem więźniarkę.
Zośka patrzył z niepokojem w stronę drugiego pociągu, lecz nic się nie działo. Po czterdziestu minutach akcji udało się uratować 49 więźniów. Gdy już odeskortowano ich w bezpieczne miejsce, Zawadzki nakazał powrót do Warszawy.
Akcja w Czarnocinie
Celem akcji w Czarnocinie było wysadzenie niemieckiego pociągu zmierzającego na front (przewoził on materiały niezbędne armii). Już na samym początku miało miejsce przykre zdarzenie. Trzech członków Grup Szturmowych nie zatrzymało się do niemieckiej kontroli. Rozpoczął się pościg, w wyniku strzelaniny zginął Tadeusz Mirowski („Oracz”).
Część grupy wyruszyła wcześniej. Zośka został w Warszawie, by zabrać z magazynu pewne potrzebne materiały i dodatkową broń. Jednak na skutek różnych utrudnień magazynier przybył trochę później. Kiedy Zawadzki wyruszał ze stolicy, miał już naprawdę niewiele czasu (w dodatku nie do końca znał drogę). Przybywszy w końcu na miejsce, zarządził sfinalizowanie akcji (drugi oficer wciąż nie mógł się zdecydować, chciał skonsultować