Geneza
Przyczynę powstania dramatu tłumaczy sam autor we wstępie do „Dziadów”. Poeta wyjaśnia nazwę („dziady” = przodkowie) i pochodzenie tytułowego obrzędu, zakorzenionego w pogańskiej tradycji częstowania duchów przodków strawą i napojem. Dziady odprawiano jeszcze w czasach współczesnych Mickiewiczowi (XIX w.). Rytuał miał się odbywać w okresie chrześcijańskiego święta Zaduszek, pod przewodnictwem Guślarza (lub Koźlarza). Zgromadzony w kaplicy lud wierzył w skuteczność modlitw i poczęstunku, który miał rzekomo przynosić ulgę duszom zmarłych. Poeta wyjaśnia fascynację opowieściami o duchach:
obrzędy fantastyczne, przemawiały niegdyś silnie do mojej imaginacji (…) we wszystkich zmyśleniach poczwarnych można było dostrzec pewne dążenia moralne i pewne nauki, gminnym sposobem zmysłowie przedstawiane.
Chronologicznie, druga część dramatu powstała jako pierwsza (w następnej kolejności powstawały części: IV, III oraz I, której Mickiewicz nie ukończył), w tzw. wileńsko-kowieńskim okresie twórczości Adama Mickiewicza. Dramat był tworzony w latach 1820-21 i wydany drukiem w II tomie „Poezji” (1823 r.).
Czas i miejsce akcji
Akcja utworu toczy się prawdopodobnie w czasach współczesnych Mickiewiczowi (I połowa XIX w.). Obrzęd „dziadów” odbywa się nocą z 1-go na 2-go listopada (Dzień Zaduszny) w opuszczonej kaplicy. Pomieszczenie jest przyciemnione (całuny w oknach), drzwi zamknięte, a przybyli na obrzęd stają w kręgu wokół trumny. Akcja dramatu kończy się wczesnym rankiem po wyprowadzeniu z kaplicy pasterki, za którą podąża ostatnie widmo.
Motywy
Duchy
„Dziady” to pradawny, coroczny obrzęd, podczas którego żyjący mają możliwość spotkania się z duchami własnych przodków. Rytuał dziadów jest zakazany przez kościół (o czym pisze we wstępie do dramatu Mickiewicz), ale odprawiany przez prosty lud pod przewodnictwem Guślarza. Przyzywanie duchów odbywa się według ściśle określonego obrzędu. Zjaw nie przywołuje się z czystej ciekawości. Duchy czyśćcowe (czyli te, które nie dostąpiły jeszcze zbawienia) przybywają po pomoc – materialną (pożywienie, napój) i duchową (modlitwa). W zamian przekazują żyjącym bezcenną wiedzę – uczą jak postępować na ziemi, by po śmierci zostać zbawionym i opisują życie w zaświatach.
W dramacie świat pozaziemski przenika ludzką rzeczywistość. Duchy, zjawy, upiory powstające z mogił – to postacie, które może napotkać każdy człowiek. Guślarz z łatwością przywołuje duchy zmarłych, w pełni panując nad przeprowadzonym rytuałem (wyjątkiem jest tu milczące widmo, które nie poddaje się jego zaklęciom). Obrzęd „dziadów” otwiera bramy zaświatów, a relacje duchów przybliżają żyjącym wyobrażenie raju, czyśćca i piekła.
W raju wszystkiego dostatek,
Co dzień to inna zabawka: Gdzie stąpim, wypływa trawka,
Gdzie dotkniem, rozkwita kwiatek
Raj z opowieści Józia to miejsce sielskie, spokojne i pełne światła. W podobnym miejscu przebywa zjawa Zosi:
Latam, gdzie wietrzyk zawieje,
Nic mię nie smuci, nic mię nie boli
Obydwa duchy zgodnie podkreślają, że pomimo zewnętrznego piękna doskwiera im nuda i niecierpliwe oczekiwanie na zbawienie (przekroczenie bram prawdziwego raju). Wygląd upiora złego pana daje z kolei przedsmak piekielnych mąk: wieczny ogień, głód, pragnienie, ucieczka przed żarłocznym ptactwem. Zjawa cierpi tak bardzo, że woli:
jęczeć w piekle na dnie
Niż z duchami nieczystemi
Błąkać się wiecznie po ziemi
Zło
Zgodnie z zasadami ludowej moralności zło to przede wszystkim krzywda wyrządzona drugiemu człowiekowi. Jedynym duchem, któremu nikt z żyjących nie może pomóc jest upiór złego pana. Postać dziedzica uosabia okrucieństwo i nieludzkie postępowanie wobec drugiego człowieka. Bogaty pan bezdusznie traktuje swoich poddanych, nie zna litości, nie potrafi współczuć i pomóc. Doprowadza do głodu i śmierci swoich sług. W dramacie wypowiada się tylko dwójka z nich – kruk i sowa. Nad upiorem krąży jednak całe stado ptaków, można się domyślać, że każdy z nich jest duchem, który zginął z powodu pańskiego okrucieństwa. „Nieludzkiej” duszy nawet żywi nie mogą pomóc.
Pod koniec dramatu pojawia się inny duch, który za życia dopuścił się przekroczenia ważnego prawa boskiego – przypuszczalnie popełnił samobójstwo. Możemy się domyślać, że przyczyną targnięcia się na własne życie była nieszczęśliwa miłość (krwawa wstęga wypływająca z serca, zachowanie ducha wobec pasterki). Odebranie sobie życia to wielkie zło popełnione na samym sobie (patrz: wiersz „Upiór”), stąd surowa kara, jaką dusza musi corocznie odbywać – powrót na ziemię, błądzenie pomiędzy ludźmi i poszukiwania ukochanej.
Wina i kara
Ważną zasadą związaną z ludową moralnością jest przekonanie o tym, że każdy zły czyn (nawet najbardziej błahy) popełniony na ziemi podlega po śmierci karze proporcjonalnej do występku. Żaden człowiek nie może uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny. Zwraca uwagę doskonała proporcja pomiędzy ziemską działalnością człowieka i jego stanem duchowym w zaświatach. Na ocenę ludzkiego życia wpływają nie tylko czyny dokonane, ale i te, których bohaterowie zaniechali. Zosia pokutuje za swój egoizm, bierność i lekceważenie szczerych uczuć. Kara złego pana jest oczywistym odbiciem jego własnych czynów (głodzenie poddanych). Nawet Józio i Rózia, którzy nie zdążyli za życia zgrzeszyć, muszą prosić o pomoc, by w pełni „zasłużyć” sobie na niebo.
Boska sprawiedliwość może początkowo wydawać się surowa. Z drugiej strony, pocieszającym jest fakt, że już samo cierpienie przybliża człowieka do raju, a pewność pozaziemskiej sprawiedliwości motywuje do godnego, dobrego życia.
Moralność
Warstwa etyczna dramatu opiera się na tzw. „moralności ludowej” (chętnie wykorzystywanej w twórczości poetów romantyzmu). Mickiewicz wykorzystuje w swym dziele pojęcia „dobra” i „zła” rozumiane z perspektywy prostego ludu (zgromadzeni w kaplicy to ubodzy mieszkańcy wioski). Dobro to synonim „bycia ludzkim”, czyli – wrażliwym, dostrzegającym cudzą krzywdę, pomocnym, kochającym. Człowiek dobry to nie tylko ten, który nie krzywdzi, ale ten, który żyje dla innych i potrafi okazywać swoje uczucia (ostrzeżenie ducha Zosi).
Według ludu pełnię człowieczeństwa osiąga się poprzez otwartość na drugiego człowieka, a także poprzez przyjęcie ziemskiego cierpienia (uwagi Józia). Z kolei zło wyraża się poprzez okrucieństwo i obojętność na cudzą krzywdę. Najbardziej cierpi duch złego pana, odpowiedzialnego za głodowanie i śmierć własnych poddanych.