„Makbeta” można odczytywać na wiele sposobów. Jest to równocześnie opowieść o upadku tyrana, tragedia człowieka owładniętego ambicją, studium psychologiczne zbrodniarza, filozoficzny traktat na temat zła, przede wszystkim zaś – pasjonująca historia o władzy, winie i karze.
Główny bohater tragedii to człowiek, którego zgubiła przesadna ambicja. Z dzielnego przywódcy, przestrzegającego kodeksu rycerskiego stał się okrutnym zbrodniarzem i znienawidzonym tyranem. Makbet jest bohaterem dynamicznym, zmieniającym się na oczach widzów. Przepowiednia wieszcząca mu koronę, popycha go do królobójstwa. Bohater toczy wewnętrzną walkę: sumienie ukazuje mu całą ohydę tego czynu, w końcu jednak zwycięża ambicja i Makbet morduje swojego króla pod własnym dachem. Jest to dopiero początek jego krwawych czynów. Utrzymanie władzy i zachowanie pierwszej zbrodni w tajemnicy wymagają bowiem kolejnych ofiar.
Ważną rolę w nakłonieniu Makbeta do morderstwa odgrywają nie tylko wiedźmy, ale również jego nie mniej ambitna żona. Lady Makbet nie ma tych skrupułów co jej mąż. Od początku jest pewna, że król musi umrzeć; sama jest gotowa pchnąć go nożem, byle tylko osiągnąć upragniony cel.
Szekspir rozważa na kartach „Makbeta” problem istnienia zła. Istnieje ono w wymiarze ludzkim i ponadludzkim. Czarownice reprezentują zło samo w sobie, ich bogini Hekabe nazywa siebie „mistrzynią krzewiącą głównie wszystko złe”. Ale zło to także część ludzkiej natury. Wyraźnie widać to na przykładzie tytułowego bohatera, który ma złożoną osobowość, jednak skłania się jej ku jej mrocznej stronie.
Losy Makbeta można też odczytać jako nowe spojrzenie na tragizm. Inaczej niż w antycznej tradycji – bohater sam sprowadza tu na siebie klęskę. To nie boskie Fatum skazuje go na haniebną śmierć, lecz jego własne ambicje i złe decyzje.
Motywy, które pojawiają się w dramacie, a mają istotne znaczenie dla jego interpretacji, to m.in.:
Motyw zbrodniarza
Widzowie tragedii są świadkami narodzin zbrodniarza. Poznają motywy, jakie popchnęły prawego rycerza do zamordowania własnego króla, widzą jego wewnętrzną walkę i następstwa złej decyzji. Szekspir ukazuje też proces zobojętnienia Makbeta na czynione zło – pierwsza zbrodnia przychodzi mu z największym trudem, stopniowo jednak jego sumienie tępieje, by w ostatnich słowach bohater mógł powiedzieć:
(…) Przeładowałem się okropnościami:/ Spoufalone z zgrozą zmysły moje/ Stępiały na wpływy zdarzeń (…).
Motyw winy i kary
Makbet i jego żona muszą ponieść karę za swoje zbrodnie. Sami stają się przyczyną swojego upadku. Cel, do którego dążyli wbrew prawu i sumieniu, okazał się niewart poniesionych kosztów. Oboje utracili swoje człowieczeństwo – Lady Makbet popadła w szaleństwo, a w końcu sama zadała sobie śmierć. Makbet stał się z kolei znienawidzonym tyranem i poległ na końcu z ręki Makdufa.
Motyw władzy
Władza stanowi dla Makbeta i jego żony wartość najwyższą. To dla niej dopuszczają się królobójstwa. Makbet był zamożnym i szanowanym człowiekiem, cieszył się przyjaźnią króla i szacunkiem towarzyszy broni. Jednak to mu nie wystarczało, pragnął najwyższej władzy – władzy królewskiej. Kiedy już ją zdobył, okazała się jedynie brzemieniem. Makbet umarł okryty niesławą, został zapamiętany jako okrutny tyran. Władza zdobyta drogą zbrodni nie może być dobra.
Motyw przepowiedni
Słowa czarownic stają się zarzewiem tragedii. To one inspirują Makbeta do działania, uruchamiają całą machinę zbrodni. Same w sobie nie są złem, ale budzą je w naturze bohatera.