Latarnik - streszczenie i opracowanie

Latarnik - streszczenie

I

Pewnego razu latarnik pracujący w Aspinwall przepadł bez śladu. Jako że Zatoka Moskitów była trudnym terenem dla żeglarzy, koniecznie należało jak najszybciej znaleźć jego następcę, jednak ze względu na trudne warunki życia w latarni morskiej chętnych brakowało. Zaskoczeniem było więc dobrowolne zgłoszenie się pewnego mężczyzny. Miał on około 70 lat, lecz nadal wyglądał na człowieka zdrowego i sprawnego. Opalona skóra czyniła go podobnym do południowców, jakkolwiek zaprzeczały temu niebieskie oczy. Na jego twarzy malowało się zmęczenie połączone ze smutkiem, ale ogólnie zdawał się być człowiekiem poczciwym i pracowitym.

W rozmowie pana Falconbridge'a z kandydatem okazało się, iż jest on Polakiem, a jego nazwisko brzmi Skawiński. Niegdyś służył w wojsku, czego dowodem są krzyż z roku trzydziestego, odznaczenie z wojny karlistowskiej, Legia francuska, order zdobyty na Węgrzech oraz świadectwo udziału w wojnie secesyjnej. Później przez trzy lata Skawiński służył jeszcze na wielorybniku. Sam podkreślał, że podejmował się wielu zajęć, ale nigdy nie mógł znaleźć spokoju.

Pana Falconbridge'a nie przekonywał wiek Skawińskiego – uważał go za zbyt starego, by mógł dobrze sprawować funkcję latarnika. Przystał jednak na jego pokorne prośby zaznaczając jednak, że każde uchybienie może grozić jego zwolnieniem.

Jeszcze tego samego wieczora latarnia rozbłysła światłem. Skawiński wreszcie odnalazł spokój i swoją bezpieczną przystań, która tak mu była potrzebna po wszystkich dotychczasowych przeżyciach. To, co opowiedział swojemu zwierzchnikowi, było tylko częścią historii. Nie wspomniał o kopaniu złota w Australii, poszukiwaniu diamentów w Afryce, byciu strzelcem w Indiach Wschodnich, prowadzeniu farmy w Kalifornii (tutaj zgubna okazała się susza), handlu z brazylijskimi plemionami, otwarciu zakładu kowalskiego w Arkansas (zakład ten spłonął), dostaniu się w indiańską niewolę, zaokrętowaniu się w randze majtka na okręt kursujący między Bahią a Bordeaux ani o posiadaniu fabryki cygar w Hawanie (został oszukany przez wspólnika). Po tak niespokojnym, wręcz tułaczym życiu latarnia w Aspinwall jawiła się Skawińskiemu jako najwspanialsze miejsce na świecie.

Skawiński był człowiekiem mogącym budzić podziw swoją wytrwałością. Chociaż wydawałoby się, że cały świat sprzysiągł się przeciwko niemu, mężczyzna nigdy nie podał się, wciąż podejmując nowe wysiłki. W dodatku cechował się szlachetnym i dobrym sercem – gdy na Kubie wybuchła epidemia, rozdał całą swoją chininę, a sam później zapadł na chorobę. Pomimo wszystkich niepowodzeń, nadal nie tracił nadziei. Ogarniała Skawińskiego tylko jakaś bliżej nieokreślona tęsknota.

Główny bohater przez długi czas stał na balkonie i przyglądał się miejscowemu krajobrazowi. Zapalona przez niego latarnia rzucała słupy światła, które rozjaśniały niespokojne morze. Z oddali nadchodziła burza, fale coraz mocniej kołysały płynącymi statkami. Skawiński wycofał się do pokoju, gdyż stamtąd złowrogi żywioł wydawał się bardzo odległy.

II

Mijały dni i noce – wszystkie tak bardzo do siebie podobne. Dla Skawińskiego latarnia była „pół-grobem”. W końcu odnalazł nieco spokoju po burzliwym i pełnym rozmaitych wypadków życiu. Cała wysepka stawała mu się coraz bliższa – poznał wszystkie jej zakamarki, zaprzyjaźnił się nawet z żyjącymi tam mewami, którym rzucał resztki jedzenia. Przez lunetę obserwował znajdujący się za wodą las równikowy. Widział nie tylko wspaniałe drzewa, lecz także żyjące w nim stworzenia. Nowe miejsce życia gwarantowało Skawińskiemu bezpieczeństwo, był jego azylem – mężczyzna mógł oglądać świat, lecz nie musiał uczestniczyć dziejących się w nim wydarzeniach. W końcu był wolny od okrutnych figli, jakie zwykł płatać mu los.

Przez jakiś czas Skawiński co niedzielę pokazywał się w kościele, kupował hiszpańską prasę oraz często dyskutował ze strażnikiem Johnsem, który łódką przywoził mu zapasy. Później latarnik coraz rzadziej opuszczał swój przybytek. Nie widywano go przez całe tygodnie, a on sam tak oswoił się z nową rzeczywistością, że popadł w stan bliski „pół-śmierci”.

III

Pewnego razu w codziennym transporcie Skawiński znalazł dodatkową paczkę. Jak wielkie było jego zdziwienie, kiedy okazało się, iż znajdują się w niej polskie książki. Bohater sięgnął po jedną, a gdy do niej zajrzał, zobaczył wiersze. Nazwisko autora nie było mu obce – karty te spisane były słowami wieszcza, o którym słyszał już w latach trzydziestych.

Stary mężczyzna zaczął czytać. Jego oczy pochłaniały kolejne wersy „Pana Tadeusza”. Czynił to na głos, gdyż pragnął lepiej rozumieć poszczególne słowa. W końcu nie wytrzymał i zalał się łzami – od ponad czterdziestu lat nie widział swojej ojczyzny.

Wkrótce zleciały się mewy, ponieważ wybiła godzina, o której Skawiński zazwyczaj rzucał im resztki jedzenia. Ten jednak był zbyt zajęty, by zwrócić na nie uwagę. Z ogromnym zapałem i bijącym sercem śledził kolejne wersy dzieła Adama Mickiewicza. Niebawem oparł głowę o skałę i zasnął zmęczony emocjami, a oczami duszy ciągle widział wspaniałe polskie krajobrazy.

Rankiem zbudził go Johns, oznajmiając, że nie zapalił latarni i doszło do rozbicia się łodzi na mieliźnie. Skawiński miał szczęście, że nikt nie zginął. W przeciwnym wypadku mógłby stanąć przed sądem. Groziło mu zwolnienie.

Wkrótce widziano go, jak płynął do Nowego Jorku na kolejną tułaczkę. Do piersi przyciskał ukochaną książkę.

Latarnik - plan wydarzeń

1. Zaginięcie latarnika z Aspinwall.

2. Poszukiwania nowej osoby na stanowisko latarnika.

3. Zgłoszenie się Skawińskiego.

4. Rozmowa Skawińskiego z panem Falconbridgem i przekonanie go do swojej kandydatury.

5. Opis przeszłości głównego bohatera.

6. Radość, poczucie spokoju i bezpieczeństwa – zasłużony odpoczynek po ciężkich kolejach losu.

7. Oswojenie się Skawińskiego z wysepką i dokładne poznanie jej tajemnic.

8. Niedzielne wyprawy do kościoła, dyskusje z Johnsem.

9. Długie okresy nieobecności Skawińskiego – latarnik niemal zupełnie wycofał się z życia, nie pojawiał się nawet w kościele.

10. Nadejście paczki z polskimi książkami.

11. Zaczytanie się Skawińskiego w „Panu Tadeuszu”.

12. Zapomnienie o konieczności zapalenia latarnianej lampy i pogrążenie się w śnie.

13. Johns budzi Skawińskiego, przynosi informację o zatonięciu łodzi.

14. Latarnik zostaje zwolniony i udaje się do Nowego Jorku.

Latarnik - opracowanie

Geneza „Latarnika”

„Latarnik” Henryka Sienkiewicza – jedno z jego najbardziej cenionych dzieł – napisany został w czasie pobyty autora w Ameryce. Pierwsza publikacja noweli miała miejsce w 1881 r. na łamach „Niwy”. Losy Skawińskiego oparte są na autentycznej historii polskiego emigranta o nazwisku Siellawa. Mężczyzna ten, którego historię opisał w swojej korespondencji dla polskiej prasy Julian Horain, utracił posadę latarnika przez niedociągnięcia, jakie popełnił, zaczytawszy się w „Murdeliu” Zygmunta Kaczkowskiego. Na szczęście nie doszło do tragedii – okręt tylko zahaczył o skały.

W biografii Skawińskiego widoczne są także analogie do losów powstańców listopadowych, którzy po nieudanym zrywie narodowowyzwoleńczym byli zmuszeni opuścić ojczyznę, udając się na długą tułaczkę po obcych ziemiach. Historia Sienkiewiczowskiego latarnika podkreśla niemożność znalezienia własnego miejsca na ziemi w przypadku emigrantów oraz pokazuje, jak potężne piętno odcisnęła na ich życiu tęsknota za ojczyzną.

„Latarnik” - czas i miejsce akcji

Akcja „Latarnika” toczy się w XIX wieku. Główny bohater do latarni morskiej trafił najprawdopodobniej w latach 70. XIX stulecia, na co wskazują jego słowa, iż mija czterdzieści lat od czasu, kiedy ostatni raz widział Polskę. Rodzinny kraj Skawiński opuścił po powstaniu listopadowym (był jego uczestnikiem). Dalsze jego koleje losu nie zostają doprecyzowane w czasie, wiemy jedynie, że imał się wielu zajęć, ale każdego nie dłużej niż kilka lat.

Głównym miejscem akcji noweli Henryka Sienkiewicza jest niewielka wysepka leżąca w Zatoce Moskitów. To na niej znajduje się latarnia – dom i miejsce pracy Skawińskiego. Wcześniej bohater pojawił się także w Aspinwall, gdzie u pana Falconbridge'a zdobył posadę latarnika. Narrator utworu zaznacza także, że wiekowy już mężczyzna odwiedził w swoim życiu wiele miejsc, m.in.: Australię, Brazylię, Afrykę, różne regiony Ameryki.

„Latarnik” - znaczenie tytułu

Tytuł dzieła Henryka Sienkiewicza odnosi się bezpośrednio do postaci Skawińskiego i sprawowanej przez niego funkcji. Funkcja latarnika jest zajęciem wymagającym dużej odpowiedzialności – pełniący tę pracę odpowiada za życie podróżujących statkami ludzi.

Paradoksem jest to, iż Skawiński oświetlał drogę innym, by bezpiecznie dotarli do miejsca przeznaczenia, sam zaś był człowiekiem pozbawionym celu, do którego mógłby zdążać, skazanym na tułaczkę niejako po omacku. Można przypuszczać, że drogowskazem dla latarnika Skawińskiego okazał się ostatecznie otrzymany przypadkiem „Pan Tadeusz”.

Motywy w „Latarniku”

Głównym motywem pojawiającym się w „Latarniku” jest motyw patriotyzmu, miłości do ojczyzny połączonej z wielką tęsknotą za opuszczoną ziemią. Gdy wybuchło powstanie listopadowe, Skawiński włączył się do walki. Za swoją postawę otrzymał nawet Krzyż Orderu Virtuti Militari.  Następnie przez niemal 40 lat tułał się po świecie, biorąc udział w rozmaitych akcjach militarnych, próbując znaleźć dla siebie miejsce do życia. Odwiedził różne zakątki świata, lecz nigdzie nie udało mu się pozostać na dłużej. Obok prób prowadzenia własnego biznesu (kuźnia, fabryka cygar), Skawiński podejmował się także ryzykownych działań, np. handlu z brazylijskimi plemionami. Dopiero w latarni odnalazł spokój, szczególnym wydarzeniem w jego życiu okazała się lektura „Pana Tadeusza” Mickiewicza. Dzieło polskiego wieszcza przypomniało mu o krajobrazach znanych z dzieciństwa i przeniosło go na chwilę w tę krainę. Silne emocje spowodowały, że Skawiński zapomniał o zapaleniu latarni, za co został zwolniony.

Zagubionemu i umęczonemu życiem wędrowcowi prawdziwą ulgę przyniosło jedno z największych arcydzieł rodzimej literatury. Pozwoliło mu ono jeszcze raz przeżyć wspaniałe i pełne radości chwile w kraju przodków.

W dziele Henryka Sienkiewicza pojawiają się także motywy: starości, samotności oraz śmierci. Dla głównego bohatera starość jest czasem zasłużonego odpoczynku, wytchnienia. Niezwykle pomocna okazuje się w tym przyroda, którą Skawiński z lubością podziwia. Narrator często wspomina, iż główny bohater znalazł się w stanie „pół-śmierci” – oddalony od świata i wszelkiego związanego z nim zła. Podobną zatem do przyrody rolę pełni samotność, która jest dla latarnika kojąca.

W „Latarniku” również w bardzo ciekawy sposób potraktowana została sama literatura, reprezentowana tutaj przez dzieło Mickiewicza – „Pan Tadeusz” okazuje się nie tylko nieocenioną pamiątką, przenosi w czasie, pobudza wyobraźnię, ale stanowi także ukojenie dla tęskniącego za ojczyzną Skawińskiego.

Charakterystyka Skawińskiego

Skawiński jest tytułowym bohaterem noweli Henryka Sienkiewicza. Poznajemy go, gdy zgłasza się, by objąć posadę latarnika na niewielkiej wysepce nieopodal Aspinwall. Jest mężczyzną w zaawansowanym wieku, liczącym około siedemdziesięciu lat. Ma siwe włosy, spalone słońcem ciało i niebieskie oczy, które zaprzeczają jego jakoby południowemu pochodzeniu. Przy tym wszystkim wygląda jeszcze na sprawnego i zdrowego człowieka, który będzie w stanie odpowiednio zarządzać latarnią.

Historia życia Skawińskiego jest długa i pełna przykrych wypadków. Ojczyznę opuścił  po powstaniu listopadowym, które przyniosło mu nie tylko odznaczenie (najpewniej Krzyż Virtuti Militari), ale także... represje. Później zdobywał kolejne ordery: krzyż za udział w wojnie karlistowskiej, Legię Francuską, walczył na Węgrzech, za co również został uhonorowany. Skawiński posiadał poza tym dokumenty potwierdzające jego udział w wojnie secesyjnej.

Poszukiwanie własnego miejsca na świecie nie kończyło się jednak wyłącznie na polach walki. Skawiński kopał złoto w Australii, poszukiwał diamentów w Afryce, był strzelcem rządowym w Indiach, posiadał farmę w Kalifornii, lecz zniszczyła ją susza. Zajmował się też handlem z brazylijskimi plemionami – jego tratwa rozbiła się na Amazonce, a on sam musiał przetrwać w dżungli. Założył warsztat kowalski w Arkansas, lecz spłonął on w pożarze. Skawiński znalazł się nawet w indiańskiej niewoli, pracował na dwóch statkach oraz posiadał fabrykę cygar w Hawanie, lecz został oszukany przez wspólnika, gdy chorował. Po tak burzliwym życiu to właśnie Aspinwall miało zapewnić mu spokój i zasłużony odpoczynek.

Biografia Skawińskiego pełna jest przeciwności losu, z którymi jednak bohater radzi sobie jak potrafi. Sam był przekonany, iż ciąży nad nim jakieś fatum. Nigdy jednak nie poddawał się, za każdym razem wracając na raz obrany tor i kontynuując poszukiwanie szczęścia i życiowej stabilizacji. Będąc na jego miejscu, z pewnością wielu ludzi by się załamało, główny bohater noweli Henryka Sienkiewicza był natomiast człowiekiem niezwykle wytrwałym i pokornym.

Trudna historia życia nie załamała Skawińskiego ani nie zabiła w nim dobrych odruchów serca. Narrator przedstawia go jako człowieka niezwykle miłosiernego i ofiarnego, który – na przykład – w czasie epidemii na Kubie oddawał chorym swoją chininę, przez co sam później zachorował.

W trakcie pobytu na niewielkiej wysepce nieopodal Aspinwall główny bohater odnalazł spokój, lecz zaczęła dręczyć go także dziwna nostalgia i tęsknota. W każdą niedzielę udawał się do kościoła, później nabywał hiszpańskojęzyczną prasę i poszukiwał w niej wiadomości z rodzimego kontynentu. Miejscowi bardzo szanowali Skawińskiego, chociaż większość z nich uważała go za Jankesa. W pewnym momencie stary latarnik przestał pokazywać się publicznie, coraz bardziej pogrążał się w samotności. Wielką ulgę przynosiła mu przyroda, którą chętnie podziwiał i cieszył się jej pięknem.

Kulminacyjnym momentem noweli Sienkiewicza oraz chwilą szczególną dla głównego bohatera jest przypadkowe otrzymanie „Pana Tadeusza”. Książkę znalazł Skawiński w paczce wysłanej mu przez Towarzystwo Polskie z Nowego Jorku (przekazywał on na ich działalność połowę swojej pensji). Czytanie dzieła Adama Mickiewicza było dla latarnika niezwykłym przeżyciem – przeniosło go na ziemie zapamiętane z dzieciństwa i jednocześnie napełniło olbrzymim smutkiem, ponieważ uświadomił on sobie, że niemal tak bardzo zżył się z maleńką wyspą, iż prawie zapomniał o ojczyźnie.

Sumienny dotychczas pracownik, zapomniał zapalić latarni, co poskutkowało wypadkiem na morzu. Na szczęście nikt nie zginął, gdyż Polak mógłby nawet stanąć przed sądem. Zwolniony z pracy, Skawiński widziany był później na pokładzie statku płynącego do Nowego Jorku. Do piersi mocno przyciskał „Pana Tadeusza”.

Latarnik - problematyka

Główny bohater noweli pt.: „Latarnik” Henryka Sienkiewicza – Skawiński – zapomina zapalić latarnię morską, ponieważ zaczytał się w „Panu Tadeuszu” – dziele, które przeniosło go do kraju lat dziecinnych, w którym nie był od wielu lat, ale który mocno utkwił w jego pamięci.

Zanim jeszcze Skawiński trafił na niewielką wysepkę nieopodal Aspinwall, przemierzył niemal cały świat, szukając dla siebie miejsca. Kiedy już wydawało mu się, że tamtejszy kawałek skalistego gruntu stanie się jego domem, dzieło Mickiewicza odsłoniło przed nim najmilszą i najwspanialszą ziemię – ojczyznę. Polskę.

„Latarnik” to nowela o wymowie patriotycznej. W opisanej historii Skawińskiego zawarty został powszechny obraz losów polskich emigrantów. Skawiński brał udział w powstaniu listopadowym, za co otrzymał krzyż, jednak później, podobnie jak tysiące rodaków, zmuszony był opuścić ojczyznę, udając się na wygnanie. Drogi były różne: niektórych prowadziły one do Francji, bądź do innych państw europejskich, gdzie powstawały polskie organizacje społeczne i kulturalne. Jeszcze inni udawali się dalej, szukając swojej ojczyzny za Oceanem Atlantyckim lub na Wschodzie.

Sienkiewicz w czasie swoich podróży poznawał różne środowiska polonijne. Część ich reprezentantów stanowili ludzie mający w swoich biografiach epizod powstańczy lub ich potomkowie. Doskonale wiedział więc o ich ciągłej tęsknocie za ojczyzną oraz o trudnościach, jakie mieli z przystosowaniem się do życia z dala od kraju, któremu tak wiele poświęcili. Przywołując te smutne obrazy, autor podkreślił, iż miłość do Polski wymaga wielkich poświęceń, także kolejnych generacji.

Historia Skawińskiego była bardzo skomplikowana i pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Podejmował się on wielu zajęć, aby w ten sposób nie tylko znaleźć miejsce do życia, ale i „osadzić” gdzieś swoją tożsamość. Kiedy tylko miał możliwość, wstępował do wojska, pragnąc kontynuować podjętą kiedyś walkę o wolność kraju. W momencie przybycia do Aspinwall jest już człowiekiem zmęczonym i mającym nadzieję na otrzymanie posady latarnika, która mogłaby przynieść mu ukojenie. W nowej pracy powoli popada w stan „pół-śmierci”. Początkowo Skawiński szukał jeszcze kontaktu ze światem zewnętrznym – pojawiał się w kościele, kupował hiszpańskojęzyczną prasę i poszukiwał w niej informacji z Europy. Później jednak pogrążył się  w stanie przypominającym odrętwienie – nie widywano go przez tygodnie, o tym, że żyje poświadczała tylko latarnia rozświetlająca wodę.

Momentem, który zmienił życie Skawińskiego, okazało się przypadkowe, niespodziewane sięgnięcie po dzieło Adama Mickiewicza (narrator informuje, że bohater już w latach 30. słyszał o wieszczu). Przypomnienie sobie ojczystej mowy i znanych z dzieciństwa krajobrazów ponownie rozpaliło serce starego mężczyzny. Zajęty wertowaniem w głowie obrazów z dzieciństwa, ogarnięty gwałtownymi emocjami, jakie wywołała lektura – Skawiński po raz pierwszy zapomina włączyć latarnię, co – jak się później okazuje – spowodowało utknięcie łodzi na mieliźnie. Następnego dnia Skawiński traci pracę i udaje się do Nowego Jorku. Na pokładzie statku widziany jest ze znajomą książką, którą mocno przyciska do piersi.

Nowela Henryka Sienkiewicza to studium losów, a także psychiki starego mężczyzny – swego rodzaju rozbitka życiowego, wciąż niemogącego dotrzeć do upragnionego portu, jakich w owych czasach było wielu. Kiedy pomóc ma mu w tym światło latarni, okazuje się, że najwłaściwszy przystanek znajduje się jednak bardzo daleko stąd. Ojczyzna pozostaje na zawsze w sercu, zawsze prędzej czy później da o sobie znać, zacznie przyzywać rozbitka.

Opis przeżyć wewnętrznych Skawińskiego

[Fragmenty dziennika]

Zawsze znajdowałem wielką ulgę, mając okazję podziwiać tutejszą przyrodę. Przez strażniczą lunetę oglądałem położone za wodą, pełne egzotycznych drzew i zwierząt, lasy. Chociaż w swoim życiu widziałem już wiele części świata, natura wciąż potrafiła dać mi ukojenie. Także ta niewielka i surowa wysepka przynosi mi wiele radości. Na tyle dobrze poznałem zwyczaje miejscowych mew, że doskonale wiem, kiedy przynosić im resztki pokarmu. Odkryłem też miejsca, w których mogłem zbierać w czasie przypływu dorodne ślimaki i cudowne muszle żeglarków. Nocami często wychodzę na ryby, by móc podziwiać Zatokę Moskitów w srebrnym świetle księżyca.

Samotność wcale mi nie doskwiera, potrafię nawet czerpać z niej pewne korzyści. Świat jakby zupełnie nie istniał – jedynie najbliższe wysepki i cudowne zjawiska oferowane mi przez przyrodę. Czuję się tak bardzo ospały. Może w końcu udało mi się odnaleźć wymarzony spokój? Ale jak tu mówić o spokoju, kiedy trzeba odebrać paczki z prowiantem?

Dzisiejszy transport zaowocował dodatkową przesyłką. Nie spodziewałem się niczego szczególnego, ale wydaje mi się, że są w niej jakieś książki. To chyba polskie książki! Od tak dawna nie słyszałem ojczystej mowy, a teraz, tutaj, niemal na końcu świata trafiają do mnie polskie książki! Drżącymi rękami sięgnąłem po jedną z nich i przeczytałem: „Mickiewicz”. Gdzieś już słyszałem to nazwisko, chyba od rodaków na emigracji. Wypowiadali się o nim całkiem dobrze, twierdzili, że nie tylko ma talent, ale także charyzmę. Spróbuję później przyjrzeć się bliżej temu dziełu.

[Koniec dziennika. Skawiński sięga po książkę]

Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie!/ Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,/ Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie/ Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie (…).

Nie mogę czytać dalej, brakuje mi głosu. Jakaś tajemna siła chwyta mnie za gardło i nie pozwala wychodzić z niego słowom. Kiedy zostawiłem Ojczyznę? Jak dawno temu to było? A teraz Ona sama przychodzi do mnie i mówi wprost o mojej tęsknocie.

Widzę te wspaniałe pola, krajobrazy znane z dzieciństwa. Łzy płyną strumieniami i rozmazują widoki, ale to nie szkodzi – oczyma duszy wciąż oglądam bujne łąki, czuję zapach świeżej trawy; niemal jakbym biegał po tych niewielkich pagórkach! Nie mogę powstrzymać się od płaczu. Muszę chwilę odetchnąć, wyrzucić to z siebie. Ach! A moje ciało drży, jakby chciało biec ku tym ziemiom, chociaż dzieli nas tak wielka odległość.

Pamiętam, jak szedłem walczyć. Pamiętam smutne twarze ludzi, te słowa, że wszystko będzie dobrze. Później przyszła tułaczka. Wiele świata widziałem, wiele ziem dotknąłem stopą, ale żadnego miejsca nie wyczuwałem jeszcze tak dogłębnie jak polskich krajobrazów, które kryją się pod tymi literami.

(…) Tymczasem przenoś duszę moją utęsknioną/ Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych (…).

Jestem tam! Pamiętam ten dwór z dzieciństwa! Nieopodal biegały konie. Piękne kasztanowe konie...

A więc przyszła do mnie – do starego tułacza – moja Ojczyzna i objęła mnie ciepłymi dłońmi jak matka dziecko. Nigdy nie czułem się tak wspaniale! Nigdy nie marzyłem nawet, że coś takiego się mi się przydarzy – że wrócę, zobaczę, poczuję!

Tęskniłem, tak bardzo za Tobą tęskniłem! W końcu wiem, że to nie zmęczenie ani lenistwo – to owa głęboko tkwiąca w moim sercu nostalgia pogrążyła mnie w letargu, uczyniła ze mnie trupa za życie. Teraz już to wiem. Teraz już wciąż będę o Tobie pamiętał. Wciąż będę pamiętał… Wciąż…

[Książka delikatnie wysunęła się Skawińskiemu z rąk, a jego głowa przechyliła się na bok. Po policzkach mężczyzny nadal płynęły rzęsiste łzy]

Polecamy również:

  • Latarnik - plan wydarzeń

    1. Zaginięcie latarnika z Aspinwall 2. Poszukiwania nowej osoby na stanowisko latarnika 3. Zgłoszenie się Skawińskiego Więcej »

  • Latarnik - opracowanie

    „Latarnik” Henryka Sienkiewicza – jedno z jego najbardziej cenionych dzieł – napisany został w czasie pobyty autora w Ameryce. Pierwsza publikacja noweli miała miejsce w 1881 r. na łamach „Niwy”. Losy Skawińskiego oparte są na autentycznej historii polskiego emigranta o nazwisku... Więcej »

  • Charakterystyka Skawińskiego

    Skawiński jest tytułowym bohaterem noweli Henryka Sienkiewicza. Poznajemy go, gdy zgłasza się, by objąć posadę latarnika na niewielkiej wysepce nieopodal Aspinwall. Jest mężczyzną w zaawansowanym wieku, liczącym około siedemdziesięciu lat. Ma siwe włosy, spalone słońcem ciało i niebieskie oczy, które... Więcej »

  • Latarnik - problematyka

    Główny bohater noweli pt.: „Latarnik” Henryka Sienkiewicza – Skawiński – zapomina zapalić latarnię morską, ponieważ zaczytał się w „Panu Tadeuszu” – dziele, które przeniosło go do kraju lat dziecinnych, w którym nie był od wielu lat, ale który... Więcej »

  • Opis przeżyć wewnętrznych Skawińskiego

    [Fragmenty dziennika] - Zawsze znajdowałem wielką ulgę, mając okazję podziwiać tutejszą przyrodę. Przez strażniczą lunetę oglądałem położone za wodą, pełne egzotycznych drzew i zwierząt, lasy. Chociaż w swoim życiu widziałem już wiele części świata, natura wciąż potrafiła dać mi ukojenie. Także ta niewielka i... Więcej »

Komentarze (0)
Wynik działania 4 + 4 =
Ostatnio komentowane
Brakowało mi rozwinięcia „przyjaciele momo” w bohaterach, ale tak to super.
anonim • 2025-06-16 20:16:00
spoko dostałem 5
anonim • 2025-06-16 18:47:01
slabe nic prawie nie ma
anonim • 2025-06-12 19:20:21
fajnie streszcnone bardzo pomocne
anonim • 2025-06-11 15:52:32
fajny
anonim • 2025-06-09 17:45:57