Główny bohater noweli pt.: „Latarnik” Henryka Sienkiewicza – Skawiński – zapomina zapalić latarnię morską, ponieważ zaczytał się w „Panu Tadeuszu” – dziele, które przeniosło go do kraju lat dziecinnych, w którym nie był od wielu lat, ale który mocno utkwił w jego pamięci.
Zanim jeszcze Skawiński trafił na niewielką wysepkę nieopodal Aspinwall, przemierzył niemal cały świat, szukając dla siebie miejsca. Kiedy już wydawało mu się, że tamtejszy kawałek skalistego gruntu stanie się jego domem, dzieło Mickiewicza odsłoniło przed nim najmilszą i najwspanialszą ziemię – ojczyznę. Polskę.
„Latarnik” to nowela o wymowie patriotycznej. W opisanej historii Skawińskiego zawarty został powszechny obraz losów polskich emigrantów. Skawiński brał udział w powstaniu listopadowym, za co otrzymał krzyż, jednak później, podobnie jak tysiące rodaków, zmuszony był opuścić ojczyznę, udając się na wygnanie. Drogi były różne: niektórych prowadziły one do Francji, bądź do innych państw europejskich, gdzie powstawały polskie organizacje społeczne i kulturalne. Jeszcze inni udawali się dalej, szukając swojej ojczyzny za Oceanem Atlantyckim lub na Wschodzie.
Sienkiewicz w czasie swoich podróży poznawał różne środowiska polonijne. Część ich reprezentantów stanowili ludzie mający w swoich biografiach epizod powstańczy lub ich potomkowie. Doskonale wiedział więc o ich ciągłej tęsknocie za ojczyzną oraz o trudnościach, jakie mieli z przystosowaniem się do życia z dala od kraju, któremu tak wiele poświęcili. Przywołując te smutne obrazy, autor podkreślił, iż miłość do Polski wymaga wielkich poświęceń, także kolejnych generacji.
Historia Skawińskiego była bardzo skomplikowana i pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Podejmował się on wielu zajęć, aby w ten sposób nie tylko znaleźć miejsce do życia, ale i „osadzić” gdzieś swoją tożsamość. Kiedy tylko miał możliwość, wstępował do wojska, pragnąc kontynuować podjętą kiedyś walkę o wolność kraju. W momencie przybycia do Aspinwall jest już człowiekiem zmęczonym i mającym nadzieję na otrzymanie posady latarnika, która mogłaby przynieść mu ukojenie. W nowej pracy powoli popada w stan „pół-śmierci”. Początkowo Skawiński szukał jeszcze kontaktu ze światem zewnętrznym – pojawiał się w kościele, kupował hiszpańskojęzyczną prasę i poszukiwał w niej informacji z Europy. Później jednak pogrążył się w stanie przypominającym odrętwienie – nie widywano go przez tygodnie, o tym, że żyje poświadczała tylko latarnia rozświetlająca wodę.
Momentem, który zmienił życie Skawińskiego, okazało się przypadkowe, niespodziewane sięgnięcie po dzieło Adama Mickiewicza (narrator informuje, że bohater już w latach 30. słyszał o wieszczu). Przypomnienie sobie ojczystej mowy i znanych z dzieciństwa krajobrazów ponownie rozpaliło serce starego mężczyzny. Zajęty wertowaniem w głowie obrazów z dzieciństwa, ogarnięty gwałtownymi emocjami, jakie wywołała lektura – Skawiński po raz pierwszy zapomina włączyć latarnię, co – jak się później okazuje – spowodowało utknięcie łodzi na mieliźnie. Następnego dnia Skawiński traci pracę i udaje się do Nowego Jorku. Na pokładzie statku widziany jest ze znajomą książką, którą mocno przyciska do piersi.
Nowela Henryka Sienkiewicza to studium losów, a także psychiki starego mężczyzny – swego rodzaju rozbitka życiowego, wciąż niemogącego dotrzeć do upragnionego portu, jakich w owych czasach było wielu. Kiedy pomóc ma mu w tym światło latarni, okazuje się, że najwłaściwszy przystanek znajduje się jednak bardzo daleko stąd. Ojczyzna pozostaje na zawsze w sercu, zawsze prędzej czy później da o sobie znać, zacznie przyzywać rozbitka.