i udał się na ulicę Ciepłą. Mijał ludzi, chorych, nieszczęśliwych, o smutnych twarzach. Gdy znalazł się przed kamienicą, pomyślał, że będzie musiał witać się z ludźmi niższego stanu.
Judym kieruje się na poddasze. Puka do drzwi, lecz nikt mu nie odpowiada. Zza drugich drzwi wygląda dziewczynka. Mówi, że ktoś musi być w mieszkaniu. Za nią rozlega się krzyk. To jej babka wariatka krzyczy. Judym widzi, iż kobieta jest przywiązana do haka. Ludzie nie mają pieniędzy, by płacić na jej utrzymanie w szpitalu, a poza tym i tak nie ma miejsc. Judym szybko zszedł po schodach. Na dole spotkał ciotkę Pelagię. Mieszkała ona razem z jego bratem Wiktorem i bratową. Ciotka poinformowała go, że Wiktor pracuje w fabryce. Czyta książki. Czasem nie ma go przez kilka dni. Najpierw Tomasz chciał wrócić wieczorem, ale potem zapytał, gdzie pracuje jego bratowa i postanowił udać się do fabryki cygar. Czuł odrazę do swoich bliskich.
Stróż wprowadził Judyma do hali, gdzie pracowała jego bratowa. Była do duża hala, w której przy stanowiskach siedziało 700 kobiet. Tomasz umówił się ze swoją bratową o dwunastej. Razem wrócili do domu, jednak Wiktor się nie pojawił. Tomasz obiecał, że wróci wieczorem, lecz gdy