„Kompozycja VII”, obraz powstały w 1913 roku, to najbardziej skomplikowane i tajemnicze dzieło w całej twórczości Wasilija Kandinsky’ego. Uważa się je za szczytowe osiągnięcie malarstwa artysty przed I wojną światową. Kandinsky zanim namalował obraz, wykonał do niego kilkadziesiąt szkiców przygotowawczych
„Kompozycja VII” reprezentuje abstrakcjonizm organiczny. Nie przedstawia się tu więc typowych form geometrycznych ani przedmiotów, które przypominałyby ludzkie wytwory. Kompozycja stanowi natomiast swobodne zestawienie rozmaitych wyrazistych kolorów, miękkich kształtów i linii.
W centrum obrazu znajduje się dziwaczna owalna forma, niejako przecięta prostokątem. Przypomina ona oko cyklonu, huraganu lub trąby powietrznej. Można powiedzieć, że skupia uwagę odbiorcy i jednocześnie koncentruje wokół siebie wszystkie pozostałe elementy dzieła, w których trudno dopatrzyć się jakichś konkretnych form. Kandinsky apeluje do emocji odbiorcy, epatuje wielością barw, stwarzając wrażenie nieporządku. Mamy tu do czynienia z wyraźnym chaosem, to niejako świat w stanie dezintegracji lub przeciwnie – tworzenia.
Wiadomo, że Kandinsky inspirował się muzyką Ryszarda Wagnera. Można zatem interpretować obraz jako przekład intersemiotyczny symfonii wielkiego kompozytora. Fakt ten wskazuje na bliskie konotacje pomiędzy malarstwem abstrakcjonistycznym i muzyką. Obie sztuki posługują się bowiem mową uniwersalnych emocji, a do ich zrozumienia (a właściwie przeżycia) nie jest konieczna znajomość żadnego konkretnego języka.
Historycy sztuki dopatrują się w „Kompozycji VII” motywów takich jak: stworzenie świata, sąd ostateczny, potop czy zmartwychwstanie. Można w dziele widzieć także odwołania do wielkich żywiołów przyrody: powietrza, wody (odcienie niebieskie), ognia (czerwień, żółć) i ziemi (brązy). Rozmaite formy linii oddają całą gamę emocji: uniesienia, lęku, gniewu. Jednocześnie brak u Kandinsky'ego jakiegoś punktu oparcia – mamy do czynienia z nieskończonym kosmosem, swoistym zawieszeniem w czasie i przestrzeni. „Kompozycja VII” może zatem implikować przeżycia metafizyczne, odwoływać się do transcendencji, która charakteryzuje się ambiwalencją, wywołuje zarazem podziw, miłość, szczęście, jak i lęk.