Wywodzący się z malarstwa impresjonizm znalazł swoje miejsce także w literaturze, m.in. w "Chłopach". Polega onprzede wszystkim na zapisie ulotnych chwil, wrażeń, zmieniających się nastrojów. W tym celu pisarze często posługiwali się synestezją, czyli odwoływaniem się do wielu zmysłów naraz, łączeniem wrażeń wzrokowych, słuchowych, dotykowych, zapachowych.
Impresjonizm w "Chłopach" - gdzie jest widoczny? Przykłady
Impresjonizm w "Chłopach" jest widoczny na wielu płaszczyznach, co opisujemy szczegółowo poniżej.
Opisy natury
W „Chłopach” technika impresjonistyczna dochodzi do głosu przede wszystkim w partiach opisowych. Obrazy natury łączą w sobie kolory, kształty, dźwięki, zapachy:
(…) A pod nimi, jak okiem ogarnąć, leżały szare pola niby olbrzymia misa o modrych wrębach lasów - misa, przez którą, jak srebrne przędziwo rozbłysłe w słońcu, migotała się w skrętach rzeka spod olch i łozin nadbrzeżnych. Wzbierała w pośrodku wsi w ogromny podłużny staw i uciekała na północ wyrwą wśród pagórków; na dnie kotliny, dokoła stawu, leżała wieś i grała w słońcu jesiennymi barwami sadów - niby czerwono-żółta liszka, zwinięta na szarym liściu łopianu, od której do lasów wyciągało się długie, splątane nieco przędziwo zagonów, płachty pól szarych, sznury miedz pełnych kamionek i tarnin-tylko gdzieniegdzie w tej srebrnawej szarości rozlewały się strugi złota - łubiny żółciły się kwiatem pachnącym, to bielały omdlałe, wyschłe łożyska strumieni albo leżały piaszczyste senne drogi i nad nimi rzędy potężnych topoli z wolna wspinały się na wzgórza i pochylały ku lasom (…).
Claude Monet „Stóg siana (zachód słońca)” (1890-1891) |
W opisach przyrody posługuje się Reymont, wzorem impresjonistów, rozcieńczonymi barwami – podobnie jak francuscy malarze tworzy barwne plamy, starając się uchwycić grę świateł i ruch powietrza. Oddaje nietrwałe chwile przemijającego wieczoru czy budzącego się dnia:
(…) Dzień się już czynił coraz większy, zorze rozsączały się w martwe siności, że na niebie poczynały gorzeć jakoby krwawe łuny pożarów jeszcze nie dojrzanych, i tak się galanto rozwidniało, iż ano bory wyrastały dokoła czarną obręczą, a wielka droga, obsiadła rzędami topoli pochylonych, utrudzonych jakoby w ciężkim chodzie pod wzgórze, dźwigała się coraz widniej na światłość, zaś wsie, potopione w mrokach przyziemnych, wyzierały gdzieniegdzie pod zorze, kieby te czarne kamienie spod wody spienionej, i poniektóre już drzewa co bliższe srebrzyły się całe w rosach i brzaskach. Słońca jeszcze nie było, czuło się jeno, że leda pacierz wyłupie się z tych zórz rozgorzałych i padnie na świat, któren dolegiwał ostatków, ozwierał ciężko mgławicami zasnute oczy, poruchiwał się ździebko, przecykał z wolna, ale jeszczech się lenił w słodkim, odpoczywającym dośpiku, bo cichość padła barzej w uszach dzwoniąca, jakoby ziemia dech przytaiła - jeno wiater, jako to dychanie dzieciątka, cichuśki powiał od lasów, aż rosy potrzęsły się z drzew (…).
Opisy uczyć bohaterów, przemijających chwil
Technika impresjonistyczna widoczna jest także w opisach subtelnych uczuć bohaterów, przemijających wrażeń czy chwil uniesienia. W ten sposób przedstawione zostały niektóre sceny miłosne z udziałem Jagny i Antka oraz Jagny i kleryka Jasia:
(…) Zrazu ani miarkowała, do czego idzie i co się z nią wyrabia. Dopiero, kiej się już całkiem poczuła w jego mocy i kiej jął rozgniatać jej wargi rozpalonymi całunkami, zaczęła się szarpać a prosić lękliwie, prawie z płaczem: - Puść me, Jantoś! Puść! Loboga, bo będę krzyczeć! Ale mogła się to już wydrzeć smokowi, kiej ściskał, jaże tchu brakowało i całą przejmował war i dygotania (…) Aż świat się z nią zakręcił i poleciała jakby na dno jakowegoś raju, a on ją wzion, jak to kiedyś brał, zapamiętale, przez lubą moc kochania, i dawała mu się też jak kiedyś, w słodkiej udręce niemocy, na niezmierzone szczęście, na śmierć samą (…);
(…) Noc stała rozgwiażdżona, księżyc wisiał wysoko w pół nieba; nagrzane, rozpachnione powietrze obtulało pola pośpione w niezgłębionej cichości; cały świat leżał bez tchu w upojnym zapomnieniu i w słodkiej pieszczocie niepamięci (…).
Ostatni akapit to przykład psychizacji przyrody – odczucia kochanków nakładają się na opis nocy. Natura współodczuwa z bohaterami.