Główny bohater powieści Henryka Sienkiewicza to Michał Wołodyjowski. Początkowo jest on zdruzgotany śmiercią narzeczonej – Anusi Borzobohatej, którą darzył niekłamanym uczuciem. Z tego względu decyduje się nawet wstąpić do zakonu, nabierając przekonania, że szczęście w miłości nie jest mu pisane. Jednak dzięki sprytowi Zagłoby, Wołodyjowski powraca „do grona żywych” i poznaje Krysię Drohojowską oraz Basię Jeziorkowską. Jego serce początkowo zwracają się ku tej pierwszej, jednak wobec uczucia, jakie połączyło ją z Ketlingiem, główny bohater postanawia zrezygnować z zalotów, ponieważ nie chce niszczyć ich miłości. Ostatecznie wiąże się z panną Jeziorkowską, co przynosi mu szczęście.
Wołodyjowski nadal jest wiernym żołnierzem Rzeczypospolitej. Chociaż nie jest już człowiekiem młodym (ma ponad 40 lat), bierze na siebie obowiązki dowódcy w Chreptiowie. Dzięki zapobiegliwości i wielkim zdolnościom udaje mu się odbudować miejscowe wioski i zabezpieczyć je fortyfikacjami. W końcu otrzymuje wymierną nagrodę za służbę ojczyźnie. Pomimo że mógłby pragnąć ustatkować się i wieść spokojne życie, Wołodyjowski wciąż gotów jest walczyć, byle tylko nie dopuścić do skalania dobrego imienia Rzeczypospolitej. Wciąż pozostaje także doskonałym szermierzem, co udowadnia, pokonując jednego z najlepszych tureckich wojowników.
Najwięcej miejsca w ostatniej części „Trylogii” poświęcone zostało jednak prywatnym aspektom życia Wołodyjowskiego. Jawi się on jako postać wierna wyznawanym zasadom, honorowa, bardzo uczuciowa i cechująca się wielką wrażliwością. Pamięta o śmierci Anusi, a kiedy ma ku temu okazję, odwiedza jej grób. Gdy Basia zostaje porwana przez Azję i powraca do domu w bardzo złym stanie zdrowia, Wołodyjowski obiecuje postawić kościółek, byle tylko wyzdrowiała.
W dobitny sposób szlachetność głównego bohatera i jego gotowość do poświęcenia się w imię honoru, ojczyzny i miłości pokazuje podjęta przez niego decyzja o obronie Kamieńca Podolskiego aż do śmierci. Nie chce skalać swojego imienia porażką, w dodatku wie, że musi zadośćuczynić za cudowne ozdrowienie swojej ukochanej. Nie pozwala Basi pogrążyć się w rozpaczy, lecz zapewnia ją, że będzie czekał na nią przed bramą świętego Piotra.
Wołodyjowski jest postacią bardzo pozytywną i budzącą olbrzymią sympatię czytelnika. Najpierw poznajemy go przede wszystkim jako żołnierza ojczyzny – jako doskonałego wojownika, wspaniałego szermierza i człowieka nietracącego zimnej krwi. W ostatniej części obraz ten zostaje uzupełniony poprzez zgłębienie samej postaci „pierwszego żołnierza Rzeczpospolitej”, jego psychiki i emocji.
Basia Jeziorkowska pojawia się w utworze, gdy wraz z Krysią Drohojowską przybywają pod opieką siostry Wołodyjowskiego do dworu Ketlinga. Jest młodą kobietą (ma około 20 lat), w której wyglądzie uwagę zwracają błyszczące oczy, różowe policzki oraz płowe włosy. Zagłoba żartobliwie nazywa ją „hajduczkiem”, ponieważ swoim sposobem bycia przypomina nieco młodego chłopaka. Jest zaczepna, wszędzie jej pełno i uwielbia walczyć bronią białą. Prędko zwraca uwagę na Wołodyjowskiego i zaczyna darzyć go silnym uczuciem.
Po ślubie z Wołodyjowskim Basia stała się częstą towarzyszką jego wypraw i ulubienicą podkomendnych dowódcy. Żołnierze widzieli w niej nie tylko piękną kobietę, ale także świetnego kompana i pomocnika – Basia zawsze otaczała opieką rannych. Największy dowód swojej odwagi dała uciekając od zakochanego w niej Azji, któremu wymierzyła przy okazji cios kolbą pistoletu.
Chociaż z pozoru jej cechy charakteru odróżniały ją od spokojnego ukochanego, szybko zajęła najważniejsze miejsce w jego sercu. Tak samo jak on kochała ojczyznę i odznaczała się wielką odwagą. W dodatku była osobą niezwykle ciepłą, która nigdy nie odmawiała pomocy potrzebującym.
Onufry Zagłoba w „Panu Wołodyjowskim” ma już ponad osiemdziesiąt lat. Pomimo zaawansowanego wieku, nadal odznacza się bystrością umysłu (to on wymyśla sposób wydostania głównego bohatera z klasztoru) i zamiłowaniem do gawęd i dobrych trunków. Gdy dowiaduje się o nieszczęściu Michała, zawraca jadącego doń Kmicica, postanawiając samemu dopomóc staremu przyjacielowi. Bardzo szybko swoją sympatię skłania ku Basi, którą chce zeswatać z Wołodyjowskim. Nadal nie są mu obce sprawy ojczyzny, czego dowodzi w czasie sejmu, kiedy występuje przeciw Bogusławowi Radziwiłłowi, pokonując go swoją przemową (co robi wielkie wrażenie na Janie Sobieskim).
Ketling (Hassling-Ketling of Elgin) to pochodzący ze Szkocji przyjaciel Michała Wołodyjowskiego. Był to zaprawiony w wojaczce oficer oferujący swoje usługi ludziom dobrze płacącym. Zwracał uwagę kobiet nie tylko wyglądem, lecz także wspaniałymi manierami i oczytaniem. Poślubił Krysię Drohojowską, którą zainteresowany był także Wołodyjowski. Wraz z głównym bohaterem złożył przysięgę obrony twierdzy w Kamieńcu aż do śmierci; także wysadził się w jej murach.
Krysia Drohojowska do posiadłości Ketlinga przybyła wraz z Basią i siostrą Michała Wołodyjowskiego. Była wysoką kobietą o czarnych włosach i błękitnych oczach. Cechowała się wielką lotnością umysłową, czym, w połączeniu z wielką urodą, zwróciła na siebie uwagę głównego bohatera. Chociaż obiecywała mu wierność, nie potrafiła pokonać uczucia, jakim zapałała do Ketlinga. Ze względu na to wewnętrzne rozdarcie chciała nawet wstąpić do klasztoru, lecz cała sytuacja została wyjaśniona. Po ślubie Krysia udała się z Ketlingim do Kurlandii, gdzie para doczekała się syna. Kiedy jej małżonek walczył w Kamieńcu, kobieta spodziewała się drugiego dziecka.
Azja Mellechowicz (Tuhajbejowicz) był młodzieńcem znalezionym przez Nowowiejskiego na stepie. Pełnił u niego służbę do czasu, kiedy zaczął interesować się córką szlachcica – Ewą. Pobity i upokorzony, został wypędzony z majątku. Początkowo służył Rzeczypospolitej – za swoje działania pragnął tytułów, ziemi i względnej autonomii dla Tatarów. Hetman Sobieski nie mógł na to przystać, toteż Azja postanowił przejść na stronę wroga.
Przeszłość młodzieńca była owiana tajemnicą do czasu, gdy okazało się, iż jest to syn Tuhaj-beja, cenionego i budzącego respekt wodza Tatarów. Wśród swoich podwładnych cieszył się wielkim szacunkiem, a żołnierze gotowi byli pójść za nim na pewną śmierć.
Tuhajbejowicz ogromnym uczuciem darzył żonę Wołodyjowskiego, którą odważył się porwać w czasie ucieczki do nieprzyjaciół Rzeczypospolitej. Dzielna kobieta zdołała uciec, a Azja stał się od tego czasu pierwszym wrogiem Wołodyjowskiego i jego przyjaciół.
Azja był człowiekiem okrutnym, nieznającym litości. Kochaną niegdyś przez siebie Ewę oddał w jasyr swoim żołnierzom, sprzedając ją później (wraz z Zosią i panią Boską) nieznanym ludziom. Pochwycony został przez Nowowiejskiego i Luśnię, którzy sprowadzili go do Raszkowa, gdzie nabito go na pal i podpalono.
Pan Nowowiejski był starym szlachcicem, ojcem Ewy i Adama, właścicielem Raszkowa. Darzył wielką sympatią Wołodyjowskiego i przestrzegał go przed Azją.
Adam Nowowiejski – doskonały żołnierz, zakochany na początku utworu w Basi. Później poznał Zosię Boską, z którą chciał wziąć ślub. Jego plany pokrzyżował jednak Azja, okrutnie mordując jego ojca i porywając przebywające w Raszkowie kobiety. Od tego momentu Nowowiejski zapałał żądzą zemsty. Z oddziałem ok. 300 ludzi rozbił znacznie większą armię Azji, a jego samego zabrał do Polski i z okrucieństwem zamordował. Nigdy jednak nie odzyskał ani ukochanej, ani siostry. W czasie wyprawy do Kamieńca spadł z konia, a medyk stwierdził u niego dolegliwości psychiczne spowodowane nadmiarem złych doświadczeń. Żywota dopełnił w czasie bitwy pod Chocimiem, gdzie wykazał się męstwem, zabijając dowódcę janczarów.
Ewa Nowowiejska była siostrą Adama. Kobieta darzyła Azję uczuciem, lecz ojciec nie pozwolił im na wspólne życie. Gdy ponownie spotkała Mellechowicza, wierzyła, że może uda im się odbudować ich miłość (w czym chciała pomóc jej Basia), lecz mężczyzna kochał już Wołodyjowską. Kiedy dostała się do niewoli Azji, ten oddał ją swoim żołnierzom, a następnie sprzedał.