Przeprowadzony w 1764 roku wybór Stanisława Augusta Poniatowskiego był sukcesem dyplomacji rosyjskiej, która widziała w nim gwaranta zachowania w Rzeczpospolitej panującego stanu anarchii. Okazało się jednak, że wbrew oczekiwaniom Katarzyny II nowy król miał daleko szersze ambicje i zamierzał reformować ustrój kraju, co widać było na tzw. sejmie konwokacyjnym (1764). Aby ograniczyć zasięg zmian i utrwalić wygodny Rosji status quo należało doprowadzić do zahamowania reform.
Wielką rolę w ówczesnej Rzeczpospolitej odgrywał poseł rosyjski Nikołaj Repnin, będący szarą eminencją na dworze Poniatowskiego. Dzięki środkom pieniężnym i protekcji carycy Rosji był on w stanie realnie wpływać na rządy w państwie.
Jednym z problemów ówczesnej Rzeczpospolitej była głęboka nietolerancja religijna, paradoksalnie, będąca przeciwieństwem stanu sprzed zaledwie stu lat. Podczas gdy Zachód Europy od dłuższego czasu wchodził w okres tolerancji dla protestantyzmu, w Rzeczpospolitej doszło do procesu odwrotnego - wojny ze szwedzkimi "heretykami" spowodowały głęboką niechęć szlachty do innowierców i w rezultacie znaczne ograniczenie ich praw.
Repnin postanowił wykorzystać ową sytuację do swoich celów i zorganizować ruch, który domagając się przywrócenia praw innowierców będzie mógł jednocześnie wpłynąć na zakonserwowanie ustroju Rzeczpospolitej. Konfederacja radomska została zawiązana 23.06.1767 roku, a w sierpniu została przeniesiona do Warszawy.
Konfederaci domagali się przywrócenia praw innowierców, zwłaszcza w sprawie równouprawnienia przy nadawaniu urzędów. Jednocześnie zaś Repnin chciał dzięki jej obradom dokonać zniweczenia reform państwa. Z inicjatywy konfederacji zawiązano sejm skonfederowany (1767-1768), zwany później "repninowskim". W tym czasie poseł rosyjski nie krył już swych zamiarów, a opornych szlachciców przekupywał lub zastraszał (m.in. przez porwanie opornych posłów i wywiezienie ich w głąb Rosji).
W rezultacie konfederacji i sejmu repninowskiego udało się doprowadzić do równouprawnienia innowierców, jednocześnie jednak uchwalono prawa kardynalne, nienuszalne podstawy ustroju Rzeczpospolitej, które doskonale konserwowały istniejący ustrój i nie pozwalały na reformy państwa. Poseł rosyjski dopiął swego.