Mottem dla utworu jest cytat z „Hamleta” Szekspira: „(...) zdaję mi się że widzę…. gdzie?/ Przed oczyma duszy mojej”.
Po wsi w nocy błąka się szalona dziewczyna, Karusia, której wydaje się, że widzi ducha zmarłego kochanka, Jasia. Rozmawia z nim, opowiada mu o swojej nieustającej miłości i tęsknocie, jednak wraz z nadejściem ranka duch znika.
Narrator opisuje zachowanie Karusi, która biega zrozpaczona i nawołuje za ukochanym. Na widok tego zbiera się gromada ludzi. Jeden obecnych wierzy w to, iż dziewczyna odnalazła duszę Jasia i modli się za nią. Wierzy w to również narrator. Nagle odzywa się starzec mówiąc: „(...) Ufajcie memu szkiełku i oku, nic tu nie widzę dokoła”.
Będąc naocznym świadkiem wydarzeń, narrator – w odpowiedzi na sugestie starca – wypowiada słowa, które okażą się później manifestem romantycznego widzenia świata:
(…) Dziewczyna czuje – odpowiadam skromnie – / a gawiedź wierzy głęboko;/ Czucie i wiara silniej mówi do mnie/ Niż mędrca szkiełko i oko (…)/ Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!/ Miej serce i patrzaj w serce (…).
Dialog starca i narratora symbolizuje, rzecz jasna, spór klasyków z romantykami, jaki toczył się wówczas w Polsce.