Widzenie Karusi
Główną bohaterką ballady „Romantyczność” jest obłąkana dziewczyna, Karusia, która twierdzi, że rozmawia ze swoim zmarłym narzeczonym Jaśkiem. Utwór został skonstruowany na zasadzie opozycji dwóch różnych interpretacji zachowania tej postaci. Balladę otwiera głos wzywający dziewczynę do opamiętania:
Słuchaj dzieweczko! (…) To dzień biały, to miasteczko
Przy Tobie nie ma żywego ducha.
Głos ten, należący, jak wynika z dalszego toku ballady do Starca, umiejscawia akcję ballady "Romantyczność" w konkretnej czasoprzestrzeni: wydarzenia rozgrywają się w małym miasteczku, w dzień. Są to więc elementy rzeczywistości racjonalnej, które nie wzbudzają w odbiorcy żadnego niepokoju. Tym bardziej więc na tym tle zachowanie młodej dziewczyny wydaje się rażąco odstające od normy. Po pierwsze, odbiorca dowiaduje się, że Karusia „nie słucha” Starca, jest więc w swoistym transie, który izoluje ją od doświadczeń zmysłowych. W dalszej kolejności pojawiają się kolejne symptomy dziwnego zachowania: dziewczyna na przemian płacze i się śmieje, zdaje się obejmować niewidzialną postać i mówi do zmarłego dwa lata wcześniej narzeczonego.
Oczy duszy i oczy ciała w "Romantyczności"
Scena rozgrywająca się na środku miejskiej ulicy przyciąga uwagę tłumu, który gromadzi się wokół dziewczyny. Większość obserwatorów to prości ludzie, którzy niemal zabobonnie reagują na widowisko:
Mówcie pacierze! – krzyczy prostota.
Lud, pomimo że nie widzi zmarłego Jasieńka, solidaryzuje się z Karusią i daje wiarę słowom dziewczyny. Podobnie czyni narrator "Romantyczności", którego można utożsamiać z Mickiewiczem:
I ja to słyszę, i ja tak wierzę,
Płaczę i mówię pacierze.
Odmienne zdanie ma natomiast Starzec, który interpretuje obserwowaną scenę przez pryzmat nauki. W jego pojęciu najważniejszymi narzędziami poznawczymi są „oko” i „szkiełko”, czyli zmysły i wzmacniające je wynalazki. Okazuje się więc, że kluczową metaforą ballady jest symbolika widzenia. Wzrokiem posługuje się zarówno Karusia („Widzę, oni nie widzą!”), jak i Starzec („Nic tu nie widzę dokoła”). Mówi się więc tu o dwóch rodzajach postrzegania świata, są nimi oczy duszy i oczy ciała.
Ballada ta ma wymiar poznawczy. Jej sensem jest twierdzenie, że świat można poznawać na drodze rozumu i na drodze intuicji. Jednocześnie jednak to ten drugi rodzaj widzenia jest tu ważniejszy. Narrator deklaruje bowiem:
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Naukowe spojrzenie na świat prowadzi jedynie do posiadania „prawd martwych” i widzenia „świata w proszku”. Dzięki niemu można więc analizować poszczególne fragmenty rzeczywistości, ale nie da się dotrzeć do nadrzędnego sensu, który kryje się głębiej. Jedynym narzędziem jego poznania są oczy serca, dlatego finałem ballady jest aforystyczne przesłanie narratora:
Miej serce i patrzaj w serce!