Tematyka i forma
Wiersz Jana Andrzeja Morsztyna traktuje o wadach i zaletach płci przeciwnej i reprezentuje lirykę bezpośrednią. Z jednej strony znajdujemy tu opis sytuacji, w których podmiot mówiący widzi kobietę, a w których objawiają się jej cechy, z drugiej bezpośredni opis jej wyglądu:
[…] Doglądasz bydła, przędziwa,
Przy tym wolisz szklankę pi - gwów usmażyć.
Przyznać ci, jak aptekarce,
Że umiesz wysuszać gar - garyzmy.
Przy stole- ć to nie nowina,
Ze ci nie nastarczą wi - dełek rozbierać; […]
Miłość i nienawiść
Miłosne zauroczenie nie przeszkadza podmiotowi w wyrażaniu obelg w stosunku do ukochanej. Z dużą dozą surowości obok pochwał zalet, wyśmiewa kobiece wady. Okazuje się, ze granica między miłością a nienawiścią jest niezwykle cienka:
Nie dziwna to u mnie, pani,
Że cię każdy, kto zna, ga - lante wspomina;
Pomimo tego, Morsztyn wciąż pozostaje znawcą i piewcą kobiecych uroków.
Koncept
Jan Andrzej Morsztyn zastosował konceptualne rozwiązanie w zakresie formy, a raczej kompozycji utworu. Jeden wers zawiera wspomniany na początku opis sytuacji, a następny pochwałę kobiety – i tak naprzemiennie.
Ciekawym zabiegiem jest także konstrukcja słów wyrażających pochwały – każde z nich został podzielone na sylaby tak, że łącząc pierwszą z ostatnią otrzymujemy nowy wyraz, stanowiący tym razem jej krytykę.