Beniowski - interpretacja

„Beniowski” to poemat dygresyjny Juliusza Słowackiego, w którym akcja ma charakter pretekstowy, natomiast najważniejszą rolę odgrywają dygresje, czyli wypowiedzi autora-narratora. Dzieło to zapowiada nowy okres w twórczości poety.

Jak ujmuje to Alina Witkowska, „Beniowski” jest poematem „pożegnań” i „polemik”. Słowacki rozstaje się w nim z ulubionym typem romantycznego samotnika, przewartościowuje czołowe motywy literackie epoki, a ponadto dokonuje rozrachunku z Adamem Mickiewiczem. Jest również „Beniowski” świadectwem kryzysu twórczego poety, oprócz warstwy polemicznej i ironicznej nie ma w nim bowiem żadnej propozycji programu pozytywnego.

Ironia romantyczna

„Beniowski” to dzieło, w którym na szeroką skalę doszła do głosu romantyczna koncepcja ironii. Polega ona mianowicie na tym, że narrator przejmuje całkowitą władzę nad światem przedstawionym i dokonuje demistyfikacji jego literackiego statusu. Miesza więc wątki i motywy, nieustannie zaznacza swoją obecność, twierdzi na przykład, że do danej kwestii wróci potem, ponieważ teraz ma ochotę zająć się czymś innym. Postać narratora nosi wyraźne cechy biografii Słowackiego. Znamienne również, że narrator sam staje się bohaterem opowiadanej historii.

Autotematyzm

Zastosowanie romantycznej ironii i ujawnienie własnego warsztatu twórczego daje poecie możliwość refleksji autotematycznych. Słowacki zastanawia się nad własnym językiem poetyckim, zdradza trudności w komponowaniu całości i znalezieniu rymu. To właśnie z „Beniowskiego” pochodzą słynne słowa poety:

Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa.

Słowacki podejmuje swoistą grę z czytelnikiem. Dowolnie zmienia formy podawcze wypowiedzi, raz posługuje się opowiadaniem, innym razem lirycznym opisem. Zmieniają się tu również konwencje stylistyczne.

Polemika z Mickiewiczem i krytyką literacką

Fragment pieśni piątej przynosi z kolei słynną polemikę z wieszczem Adamem. Słowacki otwarcie występuje przeciw poecie i zaznacza swoją artystyczną odrębność. Do tego celu bardzo przydaje mu się wiersz oktawowy, który ułatwia formułowanie efektownych puent. Najsłynniejszą z nich są zaś pożegnalne słowa skierowane do Mickiewicza po scenie pojedynku wieszczów:

Bądź zdrów!
A tak się żegnają nie wrogi,
Lecz dwa na słońcach swych przeciwnych – Bogi.

Słowacki dowartościowuje zatem swoją twórczość i twierdzi, że podobnie jak Mickiewicz, zasługuje na miano „boga poezji”. Polemika z autorem „Dziadów” sięga zresztą jeszcze głębiej. Poeta wyraźnie parodiuje bowiem w „Beniowskim” największe dzieło wieszcza, czyli „Pana Tadeusza”. Ponadto mamy do czynienia w utworze z szeregiem odniesień do niesprawiedliwej krytyki literackiej, która zamiast wskazywać na wyjątkowe zjawiska literackie, schlebia niskim gustom.

Pożegnanie bohatera bajronicznego

Jest również „Beniowski” rozrachunkiem z własną twórczością. Słowacki na zawsze żegna się tu z wzorem bohatera bajronicznego, wielkiego indywidualisty i samotnika. Przewartościowuje też większość romantycznych motywów: podróży, miłości romantycznej czy walki o wolność. Nie tyle zaprzecza ich sensowności, ile nadaje im nieco inne znaczenia, demaskując literacką konwencję.

Polecamy również:

Komentarze (0)
Wynik działania 2 + 5 =
Ostatnio komentowane
• 2025-03-08 02:40:40
cycki lubie
• 2025-03-05 14:35:07
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01