Poetycki list do matki
W tradycji interpretacji wiersza Słowackiego pt. „Rozłączenie” przyjęło się twierdzenie, że jego adresatką jest matka poety, Salomea, z którą łączyła twórcę niezwykle silna więź. Można powiedzieć, że mamy tu do czynienia z formą poetyckiego listu. Jak zaznacza Teresa Kostkiewiczowa, wskazuje na to pojawiająca się w tekście metafora „białego gołębia”, a więc ptaka pocztowego, który przenosi wiadomości. Wiadomo również, że Słowacki prowadził nieustanną i niezwykle bogatą korespondencję ze swoją matką.
List jest tu formą duchowego kontaktu pomiędzy dwiema osobami określanymi przez podmiot jako „rozłączeni”. Użyty przez poetę termin jest niezwykle ważny. Podkreśla bowiem istotę sytuacji egzystencjalnej obojga osób. Rozłączenie nie jest stanem chwilowego rozstania. Rozłączenie to fakt ostateczny, a ponadto dokonujący się wbrew woli bliskich sobie ludzi. Rozłączyć może jedynie jakaś wroga, obca siła, która działa z zewnątrz. Używając zatem tego określenia Słowacki czyni aluzję do własnej przymusowej emigracji z kraju, która spowodowała fizyczną rozłąkę z matką. Funkcją listu jest natomiast substytucja (zastąpienie) obecności ukochanej osoby, jej swoiste uobecnienie.
Pamięć poety
Wiersz wyraźnie dzieli się na dwie kontrastujące ze sobą części. W pierwszej z nich poeta sięgając do własnej pamięci odtwarza obraz ukochanej osoby. Podkreśla on swoją dokładną znajomość obyczajów, charakteru matki, a także otaczającej ją topografii. W każdej z trzech strof, które opisują zachowanie adresatki, powtarza się zatem słowo „wiem”. Najbardziej dobitnie podkreśla to zwrotka, gdzie poeta stwierdza, że widzi matkę oczyma własnej pamięci:
A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
Znając twój dom – i drzewa ogrodu, i kwiaty,
Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać
Między jakimi drzewy szukać białej szaty.
Wyobraźnia narzędziem poetyckiej kreacji
W przeciwieństwie do podmiotu tekstu, jego adresatka nie może posłużyć się własną pamięcią, ponieważ nigdy nie była w miejscu, w którym obecnie przebywa poeta. Musi zatem użyć własnej wyobraźni, aby stworzyć obraz ukochanej osoby. Fakt ten podkreśla po pierwsze zastosowanie w kolejnych strofach słów „nie wiesz” , wyraziście kontrastujących z wcześniejszym wyrażeniem „wiem”. Rodzi się więc tu swoiste napięcie pomiędzy wiedzą podmiotu i niewiedzą adresatki jego wiersza. Ponadto konieczność zastosowania wyobraźni podkreśla także kreacyjny charakter rzeczywistości, która ma pojawić się przed oczami matki. Mówi się np.:
Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić i położyć
Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem.
Opisywany tu świat traci rysy realne i powstaje niejako na oczach odbiorcy. Kolejno pojawiają się jezioro i góry. Pejzaż jest inny w czasie pogody, inny w czasie ulewy, a jeszcze inaczej wygląda w nocy. Poeta stosuje w tym opisie niezwykle kunsztowne metafory, np. o charakterze antropomorfizacji („Nie wiesz, jak włosem deszczu skałom wieńczyć głowę”). Mamy tu więc do czynienia ze światem literackim, jaki może zostać wykreowany jedynie przez poetę.
Ostateczna rozłąka
Dramatyczną wymowę utworowi nadaje przede wszystkim ostatnia strofa, z której wynika, że rozstanie jest stanem ostatecznym, co podkreśla użyta w tekście aliteracja:
Lecz choć się nigdy, nigdzie połączyć nie mamy,
Zamilkniemy na chwilę i znów się wołamy
Jak dwa smutne słowiki, co się wabią płaczem.