Podróż Małego Księcia trwała rok. Czas ten zmienił chłopca, zwiększył jego zasób wiedzy o świecie oraz pozwolił dostrzec rzeczy i zjawiska, które dotychczas były dla niego niezauważalne lub nieistotne.
Jedną z najważniejszych lekcji odebranych w czasie wędrówki była nauka cierpliwości. W procesie tym pomógł tytułowemu bohaterowi lis, który opowiedział mu, jak powinien wyglądać proces oswajania, czyli tworzenia więzi. Wcześniej Mały Książę nie dostrzegał wielkiej roli czasu oraz systematyczności w relacjach z innymi. Dopiero dzięki znajomości z lisem uświadomił sobie, iż każda sekunda spędzona z Różą czyniła ją dla niego kimś wyjątkowym. Później, widząc inne kwiaty, wiedział, że nie są tak wartościowe jak „jego” kwiat. Autentyczne relacje muszą być budowane stopniowo, dzięki temu wytwarza się prawdziwa więź, która może przetrwać najtrudniejsze próby.
Podróżując Mały Książę bliżej poznał również świat dorosłych. Każde spotkanie z mieszkańcami małych planet udowadniało mu, iż są to ludzie śmieszni, często zupełnie niedostrzegający tego, co stanowi prawdziwą wartość. Wszyscy oni oceniają rzeczywistość przez pryzmat własnej osoby i funkcji. Król i Próżniak stawiają się w centrum wszechświata, głęboko wierząc w swoją wyjątkowość. Pijak z kolei obajwił chłopcu mu ludzką bezradność. Bankier zapoznał go z niezwykle silnym pragnieniem posiadania, często zupełnie bezsensownym (z gwiazd nie mógł czerpać żadnych korzyści). Także Geograf odsłonił przed Małym Księciem pewien absurd – nieznajdującą potwierdzenia w rzeczywistym świecie, ponieważ teoretyczną wiedzę. Nawet Latarnik, którego tytułowy bohater cenił za jego poświęcenie, uosabiał ograniczenie życia do pełnionej funkcji.
Patrzenie na świat z dziecięcej perspektywy okazuje się niezbędne, to umiejętność nie do przecenienia. Pozbawienie rzeczywistości magii i prawdziwego piękna, które skrywa się często w rzeczach prostych i pozornie nieistotnych, ma zgubne i bolesne skutki. Właśnie z braku tej umiejętności spotkani przez Małego Księcia bohaterowie żyli w zapętleniu i byli samotni na swoich planetach (co wskazuje na to, iż nie dostrzegali innych).
Intensywny „kurs” autentycznej przyjaźni i prawdziwej miłości doprowadził do tego, że tytułowy bohater zatęsknił za Różą. Lis powiedział mu, że do końca życia będzie odpowiedzialny za to, co oswoił, a geograf uświadomił mu efemeryczność ukochanego kwiatu. Wówczas coraz mocniej zaczęły dawać znać o sobie przywiązanie i tęsknota. Mały Książę uświadomił sobie, iż czas spędzony z Różą wytworzył między nimi prawdziwą więź. W dodatku chłopiec zaczął zdawać sobie sprawę z konieczności oceniania po czynach, nie po słowach. Mimo wielu zmian, zachował jednak swoje dziecięce spojrzenie na świat.