„Pokolenie II” - analiza
„Pokolenie” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego datowane jest na 26 lipca 1943 r. Utwór składa się z dziesięciu strof o nieregularnej budowie (6 strof czterowersowych, 3 sześciowersowe oraz 1 licząca 12 wersów). Poszczególne wersy zawierają dziewięć lub dziesięć sylab (średniówka zazwyczaj pojawia się po 5 sylabie). Pierwsza część utworu przynależy do liryki pośredniej opisowej (1-5 strofa) , druga do typu liryki bezpośredniej wyznania.
W „Pokoleniu” występują różnorodne środki stylistyczne. Najpowszechniejsze są epitety (także metaforyczne), np.: „brzuch ciężki”, „ciemny strop”, „chmury suną drapieżnie” (epitet metaforyczny). Pojawiają się również porównania, np. „głowa obcięta strasząc jak krzyk”. W dziele występują także metafory, np. „krew nabiera w żyłach milczenia”. Warstwa stylistyczna wiersza podporządkowana została zamysłowi ukazania okrucieństw wojny, wszechobecności bólu i dramatu pokolenia. Aby to osiągnąć, podmiot liryczny posługuje się anaforą („Nas nauczono”), mówiąc o sytuacji swojej generacji.
Tytuł utworu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego odwołuje się bezpośrednio do grupy, której członkiem był sam poeta – Pokolenia Kolumbów. Dlatego też można go odczytywać jako wiersz pokoleniowy, manifest na opak (to nie młodzi decydują o tym, co zrobią, to za nich zadecydowano).
„Pokolenie II” - interpretacja
Utwór rozpoczyna się opisem przyrody. Jest lato, świat tętni życiem: „Ziemia owoców pełna po brzegi”. Sielska atmosfera tego czasu – czasu dojrzałości, gotowości do zbierania plonów – zostaje zakłócony okrutnymi znakami: „obciętą głową”, „skręconymi ciałami”. Czwarta strofa wprowadza wizję „ogromnych nieb sunących z warkotem”. Świat nie jest już miejscem bezpiecznym, ludzie krzyczą w snach „jak w klatkach”.
Kolejne części wiersza stanowią opis dokonywany z perspektywy pokolenia. Podmiot liryczny, występujący w 1 osobie liczby mnogiej, przywołuje kolejne okrutne obrazy i wspomina kolejne cierpienia. W jego słowach pojawia się brat, któremu „oczy żywcem wykłuto” i „kości kijem złamano”. Wspomina także o wszystkim, co „wtłoczono” im do głowy – młodych nauczono, że nie ma miłości, nie ma sumienia, nie ma litości. Hierarchia wartości generacji, której przyszło dojrzeć w czasach wojny, została naruszona i poważnie okaleczona. Wszystko, co do tej pory poznali, okazało się bezwartościowe, gdy wybuchła wojna.
Pokolenie Kolumbów zmuszono, by zapomniało o swoim człowieczeństwie, z konieczności stało się żołnierzami, którzy nie zawahają się zabić. W tym samym fragmencie pojawia się metafora przyrównująca serce do kamienia – aby podołać zadaniu, jakie na nim spoczęło, młode pokolenie musi wyciszyć wszelkie emocje, znieczulić się na rzeczywistość.
Ostatnia strofa przynosi nawiązanie do „Iliady” i opisywanej w niej bitwy, znanej i opiewanej od lat. Podmiot liryczny ma świadomość wielkiej wagi wydarzeń, w których uczestniczy, mimo tego zastanawia się czy „(...) nam postawią, z litości chociaż, nad grobem krzyż”. Obawia się, iż ich ofiara zostanie zapomniana, przeoczona w ogromie złożonych ofiar, nie stanie się też nauką dla kolejnych generacji. Ta niepokojąca l nie powstrzymuje jednak żołnierzy przed wejściem na barykady. Mają świadomość historycznego znaczenia misji, w której biorą udział.
W książkowym wydaniu utworów Baczyńskiego (z Biblioteki Narodowej) obok wiersza znajduje się niezwykle wymowna ilustracja zatytułowana „Pokolenie”. Naprzeciw lustra stoi trzech młodych mężczyzn. Ich odbicie reprezentują odziane w mundury szkielety. To sugestywna metafora przedwczesnej śmierci młodzieńców – takiej, która nastąpiła właściwie już za życia, kiedy prywatne sprawy, ambicje, marzenia porzucili na rzecz walki o kraj.