Józef Papkin to niewątpliwie najzabawniejsza postać komedii Aleksandra Fredry pt. „Zemsta”. Można powiedzieć, że to typowy salonowy bawidamek, którego życie upływa na dobrej zabawie, trwonieniu pieniędzy i uwodzenie kolejnych kobiet.
Mitoman
Cechą, która z całą pewnością dominuje w bogatej osobowości Papkina jest niespotykana wręcz mitomania. Można wręcz powiedzieć, że Papkin nie żyje w rzeczywistości realnej, ale w sferze własnych wyobrażeń. Co więcej, mitomania bohatera jest posunięta tak daleko, że sam zdaje się on wierzyć w zmyślane przez siebie historie. Przedstawia się więc Papkin jako „lew salonowy”, czyli osoba mająca bliskie stosunki z kręgami intelektualnej elity.
Bohater kreuje się na człowieka, który doskonale zna się na sztuce i towarzyskich konwenansach. Cechy te, zdaniem Papkina, powodują że jest on pogromcą niewieścich serc. Bohater uważa, że może mieć każdą kobietę, a wszystkie niewiasty marzą o zdobyciu takiej partii jak on. Papkin jest na przykład święcie przekonany, że Podstolina i Klara darzą go namiętnym uczuciem, do którego nie chcą się przyznać.
Skłonność do tworzenia nieprawdziwych historii na własny temat ujawnia się już na początku utworu, kiedy Papkin przybywa do Cześnika i wyjawia mu powody swojego spóźnienia. Twierdzi mianowicie, że był zmuszony do ratowania pięknej księżnej przed jej okrutnym mężem, gdy tymczasem spędził czas na grze w karty.
Interesowny fircyk
Już zatem w ekspozycji dramatu wychodzi na jaw olbrzymia wada Papkina, czyli skłonność do trwonienia pieniędzy. Ten nieodpowiedzialny stosunek do finansów powoduje, że bohater nieustannie szuka nowych sposobów na zdobycie majątku. Wykorzystuje do tego celu wszystkie nadarzające się okazje. Pomoc Papkina nigdy nie jest bezinteresowna, ale trzeba za nią słono zapłacić. Opłaca go więc Cześnik wysyłając z misją do Podstoliny, płaci mu później również za udział w sporze o mur. Papkin bierze także podwójną sakiewkę od Wacława za zachowanie w tajemnicy jego romansu z Klarą.
Tchórz
Papkin jest również zwykłym tchórzem. Cecha ta staje się tym bardziej wyrazista, że bohater nieustannie deklaruje swoją wielką odwagę i męstwo. Kiedy jednak wybucha bójka o mur, mężczyzna chowa się za rogiem i opuszcza swoją kryjówkę dopiero, jak jest już po wszystkim. Co więcej, kwituje swoje „męstwo” wymownymi okrzykami mającymi odstraszyć rzekomych napastników:
Ha! Hultaje, precz mi z drogi,
Bo na miazgę was rozgniotę –
Nie zostanie jednej nogi.
A mam diablą dziś ochotę.
Wielu was tam?
Chodź tu który!
Nie wylezie żaden z dziury?
O, wy łotry! O wy tchórze!
Jutro cały zamek zburzę!
Nadmierne przeświadczenie Papkina o własnej odwadze oddaje również genialne zdanie na temat Cześnika:
Cześnik wulkan – aż niemiło
Żebym krótko go nie trzymał,
Nie wiem, co by z światem było
Szczere uczucia
Jedynym szczerym uczuciem Papkina wydaje się jego miłość do Klary. Bohater pragnie być ze swoją ukochaną i twierdzi, że gotów jest dla niej do najwyższych poświęceń. Oczywiście jednak jego fircykowata natura wygrywa ze szlachetnymi zamiarami. Papkin nie jest bowiem w stanie nie tylko złowić krokodyla, ale nawet zachować milczenia przez kilka minut.
Inna autentyczna emocja Papkina to lęk przed śmiercią. Gdy mężczyzna dowiaduje się, że mógł zostać otruty przez Rejenta, zabiera się za spisanie testamentu. Jednak i w takiej chwili Papkin nie potrafi być szczery sam ze sobą. Pozuje na romantycznego bohatera, który hojnie obdarowuje najbliższych, tymczasem oprócz długów nie ma nic do ofiarowania.
Wnioski
Papkin jest więc postacią, która ma przede wszystkim śmieszyć. Jego wady nie zostały uwydatnione „ku przestrodze”, ale służą budowaniu komicznych scen. Mitomania, tchórzostwo, nieustanne flirtowanie z kobietami czynią z Papkina bohatera zabawnego i mimo wszystko wzbudzającego sympatię.