Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony - interpretacja i analiza

Pieśń o incipicie: „Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony” pochodzi ze zbioru „Ksiąg wtórych” i opatrzona jest numerem XXIV. Utwór ten ma charakter autorefleksji, dotyczy bowiem pośmiertnego losu poety, a dokładnie – nieśmiertelności jego sztuki.

Podmiot liryczny można utożsamiać z autorem, wskazuje na to fakt, iż jest on poetą, a także pojawiający się w pieśni zwrot do Myszkowskiego, mecenasa Jana Kochanowskiego.

W pierwszych wersach utworu mówi on swej dwoistej naturze: „(...) poeta, ze dwojej złożony/ Natury (...)”. Jest on człowiekiem śmiertelnym, stąpającym po ziemi jak wszyscy, zarazem ma w sobie jednak coś z anioła, co go unosi do nieba. To jego sława poety, wieczna chwała, która nie przeminie wraz ze śmiercią ciała:

(…) On ja, (…)/  nie umrę ani mię czarnymi/ Styks niewesoła zamknie odnogami swymi (…).

Sława, która obejmie całą Europę, a nawet wykroczy poza jej granice, zapewni poecie nieśmiertelność:

(…) O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,/ I różnego mieszkańcy świata Anglikowie (…).

Poezja ukazana została w pieśni jako sztuka w istocie swojej wzniosła, której twórca (poeta) staje się niczym ptak szybujący do nieba. Talent, choć to słowo tu nie pada, to wyjątkowy dar, czyniący poetę kimś wyjątkowym, wynoszącym go ponad zwykłych śmiertelników. Poeta nawiązuje tu do motywu „exegi monumentum” znanego z dzieł Horacego. Dar tworzenia, jeśli zostanie dobrze wykorzystany, wiedzie do wieczności. Sztuka nie przemija, jest trwalsza niż „pomnik ze spiżu”.

W tym kontekście śmierć nie jawi się jako ostateczny koniec. Poeta pisze o niej ze spokojem, jakby nie czuł przed nią lęku. Zwraca się do współczesnych, by nie opłakiwali jego odejścia, ponieważ nie umrze on całkiem – pozostanie żywy w swojej poezji:

(…) Niech przy próżnym pogrzebie żadne narzekanie,/ Żaden lament nie będzie ani uskarżanie:/ Świec i dzwonów zaniechaj, i mar drogo słanych,/ I głosem żałobliwym żołtarzów śpiewanych! (…).

Poeta niewątpliwie dumny jest ze otrzymanego daru, wierzy w wielkość tworzonej poezji, jej szeroką i nieprzemijalną sławę. Jednocześnie pozwala sobie jednak na lekki dystans względem poetyckiej godności. We fragmencie mówiącym o jego przeobrażeniu się w ptaka –

(…) Już mi w ptaka białego wierzch się głowy mieni;/ Po palcach wszędy nowe piórka się puszczają,/ A z ramion sążeniste skrzydła wyrastają (…)

jest szczypta autoironii.

Utwór nawiązuje do kultury antycznej poprzez przywołanie motywu „exegi monumentum” oraz mitycznej postaci Ikara.

Klasyczna jest też forma pieśni o regularnej budowie i imitującym heksametr trzynastozgłoskowcu. Całość liczy sześć czterowersowych strof o parzystych rymach żeńskich.

Polecamy również:

Komentarze (1)
Wynik działania 4 + 4 =
10/10
2017-03-21 20:12:12
ok
  • Najnowsze
  • Losowe
Ostatnio komentowane
Dodajmy, że było to również ostatnie powstanie wendyjskie (słowiańskie) na terenie N...
• 2024-09-04 21:32:33
DZIĘKUJĘ
• 2024-07-31 13:21:34
I cóż miał rację Marek Aureliusz który chciał podbić Germanię uderzeniem przez Mor...
• 2024-07-06 19:45:33
O tym, że zmienne w czasie pole elektryczne jest źródłem pola magnetycznego, napisał ...
• 2024-06-27 07:25:33
ok
• 2024-06-05 13:52:17