Głównym tematem Pieśni XX z „Ksiąg Pierwszych” Jana Kochanowskiego jest dobra zabawa podporządkowana horacjańskiemu hasłu carpe diem („chwytaj dzień”).
Podmiot opisuje ucztę (przyjęcie), na którym gromadzi się grupa jego przyjaciół. Mężczyzna zaprasza zebranych do dobrej zabawy. Nie gardzi trunkiem, tańcem ani wesołą opowieścią.
Miło szaleć, kiedy czas po temu, / A tak, bracia, przypij każdy swemu (…)
– zachęca poeta, wyliczając zalety wesołej, beztroskiej rozrywki. Zabawa zrównuje wszystkich ludzi, ponieważ każdy ma prawo do radości:
(…) Przywileje powieśmy na kołku, / A ty wedle pana siądź, pachołku! (…).
Biesiada pozwala również zapomnieć o codziennych troskach, dobry humor oczyszcza umysł i dodaje sił. Poeta jednocześnie krytykuje nadmierną troskę o przyszłość, która zależna jest od kapryśnego losu lub wyroków Boga:
(…) I z namędrszym nie trzymam w tej mierze,/ Kto się długo na dobrą myśl bierze:/ Czas ucieka, a żaden nie zgadnie,/ Jakie szczęście o jutrze przypadnie (…) Już to dawno Bóg odmyślił w niebie,/ A k'tej radzie nie przypuszczą ciebie.
Autor podkreśla w tym kontekście konieczność korzystania z teraźniejszości. „Dziś bądź wesół, dziś użyj biesiady” – zachęca Kochanowski.
Podmiot liryczny w pieśni „Miło szaleć, kiedy czas po temu”
W utworze wypowiada się podmiot liryczny pierwszoosobowy, bezpośredni („Ale to mój zysk, że mię słuchacie”). Podmiot liryczny to uczestnik uczty, gromadzący wokół siebie towarzyszy gotowych do wysłuchania jego opowieści. Mężczyzna zaprasza do zabawy, apeluje, by porzucić troski i dyskusje o poważnych tematach (państwo, polityka). Prosi o dobry trunek, zachęcając gości do biesiady.