Mały realizm to nazwa orientacji artystycznej w polskiej prozie lat 60. i 70., która nawiązywała – z jednej strony – do powieści socrealistycznej, z drugiej – do prozy środowiskowej okresu międzywojnia.
Mały realizm był jednym z najważniejszych zjawisk okresu „małej stabilizacji”. Jego główny zamysł polegał na koncentracji fabuły wokół zagadnień codziennego życia zwyczajnych ludzi, często z nizin społecznych. Terenem akcji stawała się więc najczęściej prowincja, a fabuła dotyczyła szczegółowego przedstawienia realiów przeciętnej egzystencji szarego człowieka. Jednocześnie proza małego realizmu unikała stawiania jakichkolwiek diagnoz społecznych ze względu na cenzurę i niemożność przeprowadzenia uogólnionej krytyki wielu zjawisk.
Utwory tego nurtu przedstawiały więc najczęściej podobny typ bohatera – człowieka pozbawionego wyższych ambicji, prowadzącego przeciętny tryb życia i próbującego poradzić sobie z problemami w pracy i w lokalnym środowisku. Postaci pozbawione były głębszych rysów psychologicznych. Ważne narzędzie w tego typu pisarstwie stanowił język kolokwialny i środowiskowy. Wszystkie zabiegi artystyczne miały służyć maksymalnemu urealnieniu świata przedstawionego. Fabuła była schematyczna i przewidywalna.
Przykładem prozy małego realizmu są m.in. opowiadania Marka Nowakowskiego („Robaki”, „Przystań”, „Mizerykordia”, „Układ zamknięty”, „Śmierć żółwia”, „Wesele raz jeszcze”). Pisarz przedstawiał w nich środowisko społecznego marginesu, ale też ludzi piastujących szanowane stanowiska kierownicze. Jego utwory stanowiły formy ciążące ku pewnej uniwersalizacji i moralistce. Podobną tematykę i konstrukcję powieści można odnaleźć również w twórczości: Jana Himilsbacha („Łzy sołtysa”), Kazimierza Orłosia („Ciemne drzewa”), Andrzeja Brychta („Marzenia”), Ernesta Brylla („Drugi niedzielny autobus”), Janusza Głowackiego („Nowy taniec la-ba-da”, „Polowanie na muchy i inne opowiadania”).