Główną odmianą prozy socrealistycznej była tak zwana „powieść produkcyjna”. Dzieła należące do tego gatunku zaczęły powstawać na szeroką skalę po zjeździe ZZLP w Szczecinie, na którym przyjęto socrealizm jako doktrynę obowiązującą w sztuce. Okres prozy produkcyjnej przypadł więc na lata 1949-1955.
Literatura w założeniu miała stać się bliska życiu i prostemu człowiekowi. Według obowiązującej doktryny, proza powinna posługiwać się zwyczajnym, nieskomplikowanym językiem, a przede wszystkim prezentować realne oblicze rzeczywistości. Założenia te tylko pozornie jednak wiązały się realizmem. W socjalizmie realne jest bowiem to, co utopijne, czyli optymistyczna wizja komunistycznego szczęścia. W rezultacie narodziła się „powieść produkcyjna”.
Jej akcja rozgrywała się na placu budowy lub w wielkim zakładzie przemysłowym, bohaterami byli robotnicy wkładający olbrzymi wysiłek w odbudowę albo uprzemysłowienie kraju, zaś fabuła dotyczyła walki z obcymi szpiegami, którzy próbowali uniemożliwić realizację szczytnych założeń załogi. Powieść produkcyjna polegała zatem na powielaniu tego samego schematu w nieskończoność, co oczywiście nie mogło na dłużej zainteresować czytelników, szybko stawało