Do przyjaciela swego Sennuccia del Bene. Jak się zdaje napisany w oddaleniu od Awinionu, gdzie Laura pozostała sama. Zresztą mocno ciemny.
O! najszczęśliwsze z wszystkich miejsc dokoła!
Kiedyż na moich ustach skargi wstrzyma
Miłość? i kiedyż wraz mi przed oczyma
Mej pani jasnej błyśnie twarz wesoła?
Prędzej podobno w mgłę się stopić zdoła
W granicie kuta postać gór olbrzyma,
Niż sen o szczęściu, który pierś mą wzdyma,
Pierzchnie odemnie, a z nim cześć Anioła!
Biedny ja! wiecznie po szerokim świecie
Wzrok mój szukaniem tylko śladów pieszczę,
Które gdzieś w trawie stopa Laury gniecie.
O! jeśli miłość trwa w jej sercu jeszcze,
Sennuccio drogi, proś ją uniżenie:
O łezkę jaką, uśmiech lub westchnienie! —