Utwór „Do Anny” Daniela Naborowskiego nazywany jest w niektórych opracowaniach twórczości poety epigramatem, jego forma koresponduje jednak mocno z konwencją sonetu przez wyraźny podział na część opisową i zawartą w końcowym dystychu, zaskakującą konkluzję. Podział ów stanowi jednocześnie część składową konceptu, wedle którego podmiot liryczny postanawia wyznać miłość wskazanej imiennie adresatce w sposób niecodzienny, wprawiający w zdumienie, a przez to mocniej przemawiający do ukochanej i silniej wpadający w pamięć wszystkim odbiorcom tekstu.
Pierwszą z warstw owego pomysłu staje się wymienienie (enumenratio) za pomocą anafory rozmaitych zjawisk kojarzonych z przemijalnością czasu:
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata,
Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata.
Z czasem ustawa dowcip i rozum niszczeje,
Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotszeje.
Z czasem kwitnące łąki krasy ostradają,
Z czasem drewa zielone z liścia opadają.
Z czasem burdy ustają, z czasem krwawe boje,
Z czasem żal i serdeczne z czasem niepokoje.
Z czasem noc dniowi, dzień zaś nocy ustępuje, […]
Podmiot liryczny ujmuje w tym fragmencie zjawiska dotyczące czterech najważniejszych dla ludzkiej egzystencji kategorii, różniących się znacznie swym charakterem, ale w tym samym stopniu warunkujących życie jednostki:
* państwowość lub raczej Historię rozumianą jako cykl powstawania i upadania kolejnych imperiów, z których żadne nigdy nie miało i nie uzyska szansy na wieczne trwanie w niezmienionym kształcie; wnioskiem z takiego stanu rzeczy jest też przekonanie, iż podobna zagłada spotka kiedyś cały świat jako hiperboliczną formę państwa;
* przemijalność człowieka rozumianą zarówno jako kruchość jego powłoki cielesnej, jak i spowodowaną upływem czasu utratę intelektualnej rzutkości;
* następowanie po sobie pór roku, które nieuchronnie przynosi kres każdej wiośnie, jak również przechodzenie dnia w noc i odwrotnie – niezależne od naszej woli co do przedłużenia lub skrócenia jednego z nich;
* ludzkie namiętności, którym czas odbiera intensywność – w tym aspekcie przemijalność zdaje się nabierać wartości pozytywnej.
Owo precyzyjne wyliczenie podmiot liryczny przypieczętowuje dodatkowo w sposób oczywisty wypływającą z niego konkluzją:
Czasowi zgoła wszytko na świecie hołduje.
Tym bardziej zaskakującym okazuje się w tej sytuacji finał wiersza, w którym „ja” liryczne stwierdza przewrotnie:
Szczyra miłość ku tobie, Anno, me kochanie,
Wszytkim czasom na despekt nigdy nie ustanie.
Koncept zdaje się więc polegać w tym utworze na pierwotnym zasmuceniu ukochanej „marnością” przemijalnego świata tak, by tym większą radość – na zasadzie kontrastu – sprawiło jej wyznanie miłości „nie czującej despektu” przed galopującym czasem. Naborowski zaprezentował w ten sposób zupełnie niepowtarzalną formę liryki ujmującą w dowcipnej formie wątek wanitatywny, w błyskotliwy sposób uzyskując tym samym barokowy efekt „godzenia niezgodności”.
Daniel Naborowski Do Anny - interpretacja i analiza wiersza
Polecamy również:
-
Do Anny - treść wiersza
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata, Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. Za czasem ustaje dowcip i rozum niszczeje, Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotczeje. Z czasem kwitnące łąki krasy postradają, Z czasem drzewa zielone z liścia... Więcej »
Zobacz również
Losowe zadania
Komentarze (0)