Okres baroku w polskiej myśli filozoficznej i poezji to czas zwątpienia i relatywizmu. Okrzepła już nieco reformacja i przybierająca na sile na przełomie XVI-XVII wieku kontrreformacja zaburzyły dotychczasową jednolitość moralno-religijną Europy, a tym samym postawiły pod znakiem zapytania dotychczasową wiarę w ład i harmonię wszechświata. Postawiony w tej sytuacji człowiek musiał zmierzyć się z poczuciem rozdarcia, wewnętrznego rozdwojenia pomiędzy aspiracjami ducha dążącego ku światłości, a ograniczeniami cielesności zatopionej w grzechu i marności świata doczesnego. Poetycką odpowiedzią na te problemy stał się religijny mistycyzm i konceptyzm jako nurt dążący do pogodzenia wewnętrznych niezgodności barokowych wizji człowieczeństwa.
W polskiej poezji tego okresu ów dramatyzm znalazł najszersze zobrazowanie w twórczości dwóch poetów religijnych – Daniela Naborowskiego i Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, obaj przeżywali bowiem rozterki wiary w sposób szczególny z racji niechętnie widzianych w czasach kontrreformacji uwarunkowań wyznaniowych: pierwszy z nich był kalwinem, drugi pochodził z rodziny o tradycjach luterańskich.
U Naborowskiego wewnętrzne rozbicie i sytuacja utraty oparcia w stałych, niezmiennych wartościach znalazły swoje ujście w poetyce przesyconej wrażeniem ruchu. Przykładem może tu posłużyć utwór „Impreza: calando poggiando, to na dół, to do góry”, w którym życie ludzkie przedstawione zostało alegorycznie za pośrednictwem obrazu żeglugi morskiej jako sytuacji niezwykle dynamicznej, w małym stopniu zależnej od woli i działań żeglarza, a oddanej głównie w ręce niestałej Fortuny i kaprysów brutalnej przyrody. Jedynym ratunkiem jednostki w podobnej sytuacji miał być stateczny rozum i cnota, która stanowiła jednocześnie gwarancję dostąpienia życia po śmierci, a przez to czyniła zagrożenia życia doczesnego mniej istotnymi.
Dynamika dotyczyła również czasu, którego gwałtowny i niepowstrzymany upływ wywoływał u bohatera wierszy Naborowskiego głębokie refleksje o charakterze wanitatywnym. Za przykład posłużyć tu może jeden z najszerzej znanych wierszy tego poety pt. „Krótkość żywota”, gdzie istnienie ludzkie uległo litotyzacji przez wzgląd na ułamek dziejów, które może zajmować w swym błyskawicznym przemijaniu. W tym utworze przejawiła się również inna koncepcja towarzysząca stale poetyce Naborowskiego – życie człowieka ukazane zostało jako powolne umieranie, od momentu narodzin zmierzamy bowiem nieuchronnie w stronę śmierci z każdym dniem, godziną, a nawet sekundą, zaś z drogi tej nie ma możliwości odwrotu. Stąd też charakterystyczne dla dojrzałej twórczości tego artysty dostrzeżenie piękna małych rzeczy, które w swej przemijalności stanowią jednak pewną ozdobę ludzkiej egzystencji, przynosząc jednocześnie pocieszenie w formie świadomości, że to, co naznaczone piętnem śmierci, posiada swoje efemeryczne piękno właśnie w aspekcie swej niepowtarzalności.
U Sępa spojrzenie na życie człowieka zmieniało się na przestrzeni jego twórczości w sposób dosyć wyraźny, odzwierciedlający nasilające się w duszy artysty konflikty i wątpliwości. We wczesnym cyklu „Pieśni” dominuje jeszcze wizja harmonii i wiary w doskonałość świata stworzonego przez Boga ku uciesze człowieka, a rzeczywistość doczesna i eschatologiczna funkcjonują obok siebie na równych prawach, nie przecząc sobie wzajemnie ani nie zaciemniając jedna drugiej. Inaczej na egzystencję człowieka patrzy podmiot liryczny „Sonetów”, gdzie jednostka staje przed konfliktem zawieszenia pomiędzy idealnym światem Bożej światłości i marnością rzeczywistości doczesnej, na którą została niejako skazana wyrokami złego losu. Dramatyzm jednostki zasadza się w rozdarciu pomiędzy świadomością Prawdy i pragnieniem dążenia w jej stronę a ograniczeniami cielesności i percepcji, które tę drogę nieustannie utrudniają i usypują cierniem.
Atrybutem człowieka staje się w tej poezji zło i ciemnota, wzajemnie wynikające z siebie i wspólnie prowokujące do oddalania się od Boga poprzez grzech. Jego misją w życiu doczesnym staje się więc nieustanna walka, podobna tej z „Sonetu IV” – istota ludzka, zawieszona w „bycie podniebnym”, zdaje się podlegać pewnego rodzaju egzaminowaniu, którego skutkiem ma być kiedyś dostąpienie Bożej światłości lub strącenie w otchłanie piekielne; o tym jednak jaki będzie wynik sprawdzianu nie zadecyduje fakt zwycięstwa lub porażki nad własnymi słabościami lecz samo podjęcie walki i determinacja w jej kontynuowaniu. Człowiek w ujęciu Szarzyńskiego jest więc „rycerzem Chrystusa”, który w całkowitym zawierzeniu i oddaniu walczy z otaczającym go światem grzechu i zła, nie żywiąc nadziei na nagrodę w życiu wiecznym, ale odnajdując ją w rozkoszach cnoty, która godzi w jego egzystencji wszystkie niezgodności i czyni je mniej dramatycznymi.
Barokowe spojrzenie na ludzie życie w twórczości Daniela Naborowskiego i Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego
Polecamy również:
-
Motyw vanitas w baroku
Pojęcie „motywu wanitatywnego” bierze swoje źródło w starotestamentowej księdze Koheleta, gdzie autor powiada o wszelkich atrybutach świata doczesnego: „Vanitas vanitatum et omnia vanitas” („Marność nad marnościami i wszystko marność”). Utwory literackie i dzieła... Więcej »
Zobacz również
Losowe zadania
Komentarze (0)