Daniel Naborowski Na oczy królewny angielskiej - interpretacja i analiza wiersza

Utwór Daniela Naborowskiego zatytułowany „Na oczy królewny angielskiej” stanowi przeróbkę sonetu Honore Laugiera de Porchères, ale przewyższył oryginał pod względem bogactwa obrazowania i ujęcia go w ramy konceptyzmu. Pomysł przyświecający organizacji tekstu ma charakter trójdzielny, prowadząc w finale do „pogodzenia niezgodności” jako realizacji jednej z najważniejszych idei barokowej poezji.

Początkowe wersy stanowią wstęp do warunkującego układ całego wiersza wyliczenia (enumeratio) cech oczu królewny opisywanych poprzez kolejne porównania:

Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje,
Córo możnego króla, harde prawa daje,
Nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe,
Które palą na popiół serca nieszczęśliwe.

Poeta zastosował tutaj hiperbolizację dla opisu zasięgu działania owych oczu, poszerzając go na „wsze ziemskie kraje”, wykorzystując jednocześnie popularną w baroku stylistykę porównania kobiecego wdzięku do ognia, który tutaj ma wymiar zdecydowanie niszczycielski, wzmocniony dodatkowo przez personifikujące określenie oczu jako „nielitościwych”. Już w pierwszych wersach pojawia się także zapowiedź rzadko spotykanego środka stylistycznego w postaci tzw. ikonu, który za pomocą anaforycznych członów („Nie… ale”, „Nie… lecz”) wprowadza kolejne przedmioty porównania, pozornie sprzeczne ze sobą, ale ostatecznie okazujące się równie dobrze pasować do opisywanego przedmiotu. Ikon dzieli również wiersz na kolejne dystychy – nie wyróżnione graficznie, ale wyraźnie dające się wyodrębnić poprzez następujące po sobie porównania.

W drugim z nich czy królewny zyskują nowy odpowiednik wśród zjawisk natury:

Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze
Błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze.

Widzimy więc wyraźnie, że założone w pierwotnym koncepcie enumeratio przyjmie tutaj formę tzw. gradatio poprzez odniesienie opisywanego przedmiotu do zjawisk o coraz większej randze: dalej podmiot liryczny przyrówna oczy do słońca, później nieba, a na końcu do bogów, których wielkość staje się graniczną dla dalszych wyliczeń. W toku porównań każde kolejne zjawisko okazuje się więc niewystarczającym dla opisu piękna przybierającego w wyobraźni podmiotu lirycznego hiperboliczne rozmiary, niemożliwe do zestawienia z niczym, co jest mu znane na ziemi.

Owo „porównanie graniczne”, zestawiające oczy królewny z bogami, zaznacza nagły zwrot w akcji świata przedstawionego:

Nie bogowie też zgoła, bo azaż bogowie
Pastwią się tak nad sercy ludzkimi surowie?

Wyliczenie pozytywnych cech przerywa więc konstatacja, iż oczy królewny nie mogą być tożsame z wymienionymi zjawiskami ze względu na swoje okrucieństwo. Od tego momentu gradatio przyjmuje przeciwny kierunek, dążąc niejako od końca wyliczenia do jego początku z przyspieszonym wyjaśnieniem, które neguje wcześniejsze porównania:

Nie nieba: niebo torem jednostajnym chodzi;
Nie słońca: słońce jedno wschodzi i zachodzi;
Nie gwiazdy, bo te tylko w ciemności panują;
Nie pochodnie, bo lada wiatrom te hołdują.

Podmiot liryczny eksponuje w ten sposób niestałość i nieprzewidywalność oczu królewny, jakby nagle przypomniawszy sobie o doznanych krzywdach i w akcie zemsty próbując przekreślić i zbagatelizować wszystkie piękne zjawiska, jakie przyszły mu do głowy na myśl o obiekcie swoich marzeń. Tym bardziej zaskakuje finał wiersza, w którym podmiot liryczny konstatuje:

Lecz się wszytko zamyka w jednym oka słowie:
Pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.

Ów dwuwers stanowi niejako trzecią, podsumowującą część składową konceptu wiersza – jego pierwsza partia miała charakter pozytywny poprzez porównanie oczu królewny do najpiękniejszych znanych podmiotowi zjawisk, część druga stanowiła zaprzeczenie pierwszej, trzecia zaś godzi obie z nich stwierdzeniem, że istota opisywanego obiektu realizuje się właśnie w owych przeciwstawieństwach, posiadając w tym samym czasie zarówno pozytywne, jak i negatywne cechy pochodni, gwiazd, słońc, nieb i bogów. Otrzymujemy w ten sposób iście barokową wizję miłości jako zjawiska niszczycielskiego, ale jednocześnie nieskończenie pięknego w swej destrukcyjnej sile.

Polecamy również:

  • Na oczy królewny angielskiej - treść wiersza

    Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje,Córo możnego króla, harde prawa daje, Nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe,Które palą na popiół serca nieszczęśliwe. Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorzeBłagają nagłym wiatrem rozgniewane morze.Nie gwiazdy,... Więcej »

Komentarze (0)
Wynik działania 5 + 4 =
  • Najnowsze
  • Losowe
Ostatnio komentowane
Dodajmy, że było to również ostatnie powstanie wendyjskie (słowiańskie) na terenie N...
• 2024-09-04 21:32:33
DZIĘKUJĘ
• 2024-07-31 13:21:34
I cóż miał rację Marek Aureliusz który chciał podbić Germanię uderzeniem przez Mor...
• 2024-07-06 19:45:33
O tym, że zmienne w czasie pole elektryczne jest źródłem pola magnetycznego, napisał ...
• 2024-06-27 07:25:33
ok
• 2024-06-05 13:52:17