Oniryzm „Sklepów cynamonowych” to jedyna w swoim rodzaju realizacja poetyki snu. Poniżej dokładnie wyjaśniamy całe zagadnienie. Zachęcamy do lektury - sprawdź z nami swoją wiedzę.
Ukształtowanie świata przedstawionego w "Sklepach Cynamonowych"
Realizację poetyki snu w "Sklepach cynamonowych" bardzo trafnie charakteryzuje Jerzy Kwiatkowski:
Schulz bowiem ani nie inkrustuje „jawy” opisami snów czy halucynacji swoich bohaterów (…), ani nie odrealnia świata „rzeczywistego”, pozbawiając go konkretnej cielesności (…), ani nie poprzestaje na wprowadzeniu niesamowitej atmosfery, „jak ze złego snu” (…). W jego opowiadaniach nikt nie śni – one całe są snowi podobne, wzorowane na jego mechanizmach (..)
Mamy tu zatem do czynienia ze specyficznym ukształtowaniem świata przedstawionego, a mianowicie takim, które rządzi się zasadami właściwymi sennemu marzeniu. Najważniejszym rekwizytem opowiadań, jak stwierdza Jerzy Jarzębski, jest łóżko, jako miejsce zetknięcia się jawy i snu. Często ukazuje się je w postaci metafory łodzi – co odzwierciedla płynność sennego marzenia i pewną niestabilność przedstawionej rzeczywistości. Co jednak ważne, jawa nie znika całkowicie z horyzontu opowiadań. Wręcz przeciwnie, podmiot śniący postrzega świat zupełnie inaczej niż podmiot na jawie. W świecie snu rzeczywistość staje się labiryntem, w którym można łatwo zabłądzić.
Oniryzm w "Sklepach cynamonowych" - jak się ujawnia?
Oniryzm ujawnia się po pierwsze w zaburzeniu logiki przyczynowo-skutkowej wydarzeń, widocznej np. w tytułowym opowiadaniu „Sklepy cynamonowe”. Bohater, odbywając nocną wędrówkę przez miasto, nagle orientuje się, że jest w swojej dawnej szkole, a ta z kolei okazuje się ulicą. Obowiązuje tu zatem mechanizm typowy dla snu, polegający na niczym nieumotywowanych nagłych metamorfozach miejsc i tożsamości. Ponadto w opowiadaniach Schulza niejednokrotnie dochodzi do wydarzeń irracjonalnych, a nawet magicznych. Ojciec zamienia się w ptaka lub karakona, ciotka Perazja przeistacza się w ziarnko prochu, a manekiny obdarza się realną, czującą egzystencją. Codzienność przeobraża się zatem w „Sklepach cynamonowych” w baśniowość. Mamy tu do czynienia z narratorem-wizjonerem, który nie tyle opowiada o wydarzeniach, ile tworzy je na oczach czytelnika. Oniryczność prozy Schulza to również jej niesłychana kreacyjność.
„Sklepy cynamonowe” są zatem mocno osadzone w poetyce surrealistycznej, a co za tym idzie, odwołują się z jednej strony do pychoanalizy, z drugiej zaś do struktury mitu. Senne symbole pojawiające się w opowiadaniach są bowiem zarówno znakami indywidualnej struktury psychiki bohatera-narratora, jak i uniwersalnymi archetypami. Z pewnością można zatem odczytywać „Sklepy” według klucza Jungowskiego.