Narracja w „Sklepach cynamonowych” to iście awangardowa mieszanka z jednej strony czystego, niemal namacalnego realizmu, intelektualizmu i naukowości, z drugiej natomiast stylu maksymalnie zmetaforyzowanego i surrealistycznego. Mamy tu zatem do czynienia ze zjawiskiem łączącym narracyjność zobiektywizowaną i zdystansowaną z żywiołem skrajnej subiektywności.
Intelektualizm i traktatowość
Świat przedstawiony „Sklepów cynamonowych” podlega nieustannej analizie odautorskiej. Mamy tu niejednokrotnie do czynienia z czymś na kształt naukowego traktatu, zwłaszcza w opowiadaniach z cyklu „Traktat o manekinach”, gdzie ojciec wykłada własną teorię bytu. Sam narrator niejednokrotnie zwraca się bezpośrednio do czytelnika, ujawniając swoją wiedzę, oczytanie i erudycję. Używa więc wyszukanego słownictwa, często wtrąca wyrażenia obcego pochodzenia. Można powiedzieć, że biegle posługuje się on terminologią naukową i filozoficzną. Jednak owa „traktatowość” (jak wszystko u Schulza) ulega swoistej degradacji, zostaje niejako wzięta w ironiczny nawias. Efekt taki powoduje np. zachowanie Adeli po każdym wygłoszonym przez ojca przemówieniu, ponieważ kobieta zwyczajnie „daje mu prztyczka w nos”. Naukowość,