Moralność pani Dulskiej - streszczenie - strona 6

dobra. Patrzeć już nie mogłam, jak się wisusował. To się nieraz robi. Ja nie pierwsza i nie ostatnia (…).

Juliasiewiczowa pyta o rodzinę Hanki. Poleca spotkać się z jej ciotką chrzestną, by rozpytać o dziewczynę. Radzi też, by Hankę, póki co dobrze przyjmować, bo „miodem się muchy bierze, nie octem”.

Scena V

Juliasiewiczowa rozmawia z ciotką Hanki – Tadrachową. Kobieta świadczy o moralności Hanki. Juliasiewiczowa postanawia wyciągnąć coś z kobiety i proponuje jej wódkę, gdy ta odmawia, podaje jej likieru. Kobieta robi się coraz weselsza, ale nic złego na Hankę nie mówi.

Scena VI

Zjawia się Zbyszko. Wyjawia Tadrachowej, że chce się z Hanką ożenić i to bardzo szybko. Tadrachowa jest zdziwiona. Wiedziała o romansie Hanki i myślała, że panicz w razie czego zabezpieczy ją finansowo, ale małżeństwo ją zaskoczyło. Kobieta jednak uważa, że jeśli młodzi chcą się pobrać, to Dulska nie powinna im odmawiać swojego błogosławieństwa, bo to się czasem zdarza, że ludzie pobierają się, choć są różnych stanów. Mówi, że Hanka jest dzieckiem ślubnym, choć stanu murarskiego. Juliasiewiczowa prosi praczkę, by poczekała w jadalni, bo chce się naradzić z Dulską. Ma jeszcze nadzieję, że Zbyszko się opamięta i zmieni swoje zdanie względem ożenku.

Scena VII

Juliasiewiczowa postanawia sama rozmawiać ze Zbyszkiem. Mówi Dulskiej, że rozmówi się z jej synem bez świadków. Wyprasza też z pokoju Melę, która właśnie weszła.

Scena VIII

Juliasiewiczowa rozmawia ze Zbyszkiem. Przedstawia mu wizję przyszłości. Mówi o nędzy, która go czeka, gdy zwiąże się z Hanką, o tym, że rodzice go wydziedziczą i rozpowiedzą o tym znajomym, więc nikt nie pożyczy mu pieniędzy. Wspomina, iż Zbyszko lubi pieniądze i lubi je wydawać. Juliasiewiczowa wątpi, czy będzie potrafił żyć skromnie. Zbyszko zaczyna się wahać, mówi, że słowa ciotki budzą w nim kołtuna. Juliasiewiczowa twierdzi, że Zbyszko zawsze był kołtunem:

(…) Ależ on na chwilę w tobie nie zasnął [kołtun]. Ty się z nim nie borykaj. To na nic. Wiesz sam. Zresztą, co ty od cioci chcesz? Ona cię kocha. Dała ci życie (…) Wychowała cię według niej najlepiej (…) wszystko to robiła przez miłość do ciebie (…).

Zbyszko ulega namowom ciotki i już nie chce się żenić. Juliasiewiczowa każe mu przeprosić Dulską. Zbyszko prosi jeszcze tylko, by Hance nie stała się krzywda, lecz Juliasiewiczowa już go nie słucha i woła Dulską.

Scena IX

Zbyszko przeprasza Dulską i mówi, że teraz będzie się łotrował jeszcze bardziej niż wcześniej. Juliasiewiczowa radzi Dulskiej, by pozwoliła synowi się wyszumieć, aż do momentu, gdy nie ożeni się ze stosowną panną. Zbyszko potwierdza, że gdy przyjdzie czas, ożeni się „(...) z posagiem, z kamienicą – z diabłem, czortem (...)”. Zbyszko jest wzburzony, ale jednak ulega i zachowuje się jak kołtun.

Juliasiewiczowa prosi Dulską o nieograniczone pełnomocnictwo, by mogła sprawę z Hanką doprowadzić do końca.

Scena X

Juliasiewiczowa przedstawia Tadrachowej nową sytuację. Mówi, że Zbyszko rozmyślił się i nie chce już żenić się z Hanka. Kobieta proponuje pieniądze w zamian za odejście Hanki. Tadrachowa początkowo nie chce się zgodzić, jednak Juliasiewiczowa przekonuje ją do swojej propozycji dodając iż to jest dobra wola Dulskich, a nie ich powinność. Dulska po cichu mówi Juliasiewiczowej, że nie chce dać żadnych pieniędzy Hance, ta jednak nie zważa na to. W końcu Tadrachowa zgadza się porozmawiać z Hanką.

Scena XI

Tadrachowa mówi Hance, że Zbyszko nie chce się z nią ożenić. Hanka nie wydaje się zaskoczona. Mówi, że Dulscy od wczoraj nią poniewierają. Tadrachowa przekazuje Hance wiadomość o pieniądzach, które Dulscy

Polecamy również:

Komentarze (1)
Wynik działania 3 + 4 =
Panogórek
2022-01-02 21:38:15
Pozdrawiam klasę 3A, która zapewne czyta to streszczenie
  • Najnowsze
  • Losowe
Ostatnio komentowane
.
• 2023-06-04 13:15:02
;
• 2023-06-04 12:38:28
Hejka może być
• 2023-06-04 08:47:54
H
• 2023-06-02 09:43:13
fff
• 2023-06-01 19:03:56