Cezary Baryka to główny bohater powieści Stefana Żeromskiego „Przedwiośnie”. Jego losy zostały nakreślone bardzo szczegółowo. Pisarz zadbał o przedstawienie tej postaci w rozwoju. Czytelnik zapoznaje się z historią rodziców Cezarego, a następnie śledzi dzieje jego dzieciństwa i proces wchodzenia w dojrzałość. Dzięki rozbudowanym partiom narracji personalnej, często w odmianie strumienia świadomości, odbiorca ma okazję poznać najgłębsze myśli i uczucia bohatera. Powstaje tym samym rozbudowany, wielowarstwowy portret młodego człowieka, który w obliczu zmiennych prądów historii walczy o ukształtowanie własnej tożsamości.
Młody buntownik
Cezary Baryka, urodzony i wychowany w Baku zaczyna swoją życiową karierę jako młody buntownik. Kiedy tylko ojciec po wybuchu I wojny światowej zostaje wezwany na front, nastoletni chłopiec od razu postanawia pokazać, na co go stać. Szybko zostaje wyrzucony ze szkoły, a następnie daje się zwieść porywającej, bolszewickiej agitacji. Wykazuje się przy tym skrajną głupotą i naiwnością. Nieustannie wygłasza matce wykłady o dobrodziejstwie rewolucji: „Rewolucja jest to konieczność wyższa ponad wszystko. Jest to prawo moralne (…) Twój syn nie może stać w szeregu ciemiężycieli”. Zgodnie z tą deklaracją Cezary oddaje bolszewikom wszystkie zakopane w piwnicy oszczędności. Nie dostrzega również poświęcenia własnej matki, która cudem zdobywa dla niego żywność. Dopiero po jej śmierci Cezary zaczyna zastanawiać się nad własną postawą.
Samotny i obcy
Doświadczenie utraty najpierw matki, a potem ojca staje się dla Baryki prawdziwą szkołą życia i dojrzałości. Bohater doznaje egzystencjalnego wstrząsu i wielkiego cierpienia. Mówi się o nim, że „jest samotny, samotny aż do śmierci”. Utrata rodziców nieustannie powraca do Cezarego, również kiedy z Baku przyjeżdża do Polski. W kraju przodków samotność jest dla bohatera szczególnie dotkliwa i prowokuje w nim pytanie o własną tożsamość. Baryka przeżywa wewnętrzne rozterki, nie wie, czy czuje się Polakiem i na czym, powinna polegać jego rola w społeczeństwie.
Żołnierz na froncie
Pomimo wewnętrznych rozterek Cezary zaciąga się do wojska i walczy na froncie z bolszewikami. Wojna polsko-bolszewicka stanowi niejako kolejny etap jego dojrzewania i coraz mocniej wiąże bohatera z ideą niepodległości Polski. Ponadto właśnie na froncie zawiązuje się jego pierwsza ważna przyjaźń z Hipolitem Wielosławskim, któremu ratuje życie. Polska zaczyna zatem przyjmować dla niego konkretny kształt, przestaje być abstrakcyjnym wyobrażeniem, ale przybiera twarz konkretnych ludzi i więzi solidarności.
Niespełniony kochanek
Istotną częścią osobowej tożsamości Baryki są również jego relacje z kobietami. Kiedy Cezary pojawia się w Nawłoci, szybko okazuje się, że potrafi wzbudzić zainteresowanie płci pięknej. Zakochują się w nim młode dziewczęta: Wanda i Karolina, ale również dojrzała, piękna dama. Sam Cezary potrafi flirtować i zwodzić kobiety, a nawet bawić się ich uczuciami, jak w przypadku Karoliny, której daje zasadną nadzieję na wzajemność. Prawdziwa miłość przynosi mu jednak wiele cierpienia. Cezary zakochuje się w Laurze Kościenieckiej uczuciem gwałtownym i namiętnym. Nie dba o reputację i towarzyskie konwenanse, za wszelką cenę pragnie być ze swoją ukochaną. Przekonuje się jednak, że w świecie rządzonym przez materialne prawa, miłość jest luksusem, na który nie każdy może sobie pozwolić. Baryka nie może oferować pięknej wdowie dostatniego życia, dlatego przegrywa z nadętym, ale zamożnym Władysławem Barwickim.
Wrażliwy ideowiec
Pobyt w Nawłoci obfituje jednak nie tylko w erotyczne ekscesy, ale również staje się dla Baryki okazją do przyjrzenia się życiu polskiego ziemiaństwa. Doświadczenie to powoduje wewnętrzne rozdarcie bohatera. Wielkopańskie życie ma bowiem niewątpliwy urok. Przyciąga beztroską, radością i dostatkiem. Jednak skonfrontowane z nędzą okolicznych chłopów staje się dla Cezarego nie do zniesienia. Baryka opuszcza Nawłoć z powodu swojej wrażliwości na ludzką krzywdę. Okazuje się jednak, że w Warszawie obserwuje podobne obrazy skrajnego ubóstwa, a nawet sam, jako ubogi student medycyny doświadcza głodu. Z tego powodu powolny program Szymona Gajowca nie przekonuje Baryki. Nie pociągają go również płomienne przemowy Antoniego Lulka i jego komunistyczne tajne zebrania. Mimo to niejako w akcie desperacji przyłącza się do komunistycznego marszu na Belweder. Gest ten jest aktem rozpaczy i bezradności bohatera, który nie potrafi znaleźć sensownej odpowiedzi na otaczającą go rzeczywistość.