Narrator - Antek
Narratorem „Omyłki” jest siedmioletni Antek, który wraz z rozwojem akcji. Daje się on poznać jako skory do zabawy, a przy tym bardzo inteligentny chłopiec. Chociaż jeszcze niezbyt wiele rozumie, pali się do poznawania świata. Gdy wybucha wojna, wyraża chęć wzięcia w niej udziału, planuje nawet opuścić dom. Okazuje się jednak, że jego wiedza o wojnie jest szczątkowa, a wyobrażenie infantylne.
Narrator jako jedyny patrzy na siwego starca w sposób ludzki. Dostrzega jego niebieskie oczy, widzi w nich spokój. Niesamowicie interesuje go, dlaczego wyrzucono tego człowieka poza społeczeństwo. W czasie spotkania z nim ogarnia go wielki smutek. Kiedy tajemniczy mężczyzna przyprowadza rannego Władka, narrator płacze, gdyż ma świadomość, że dzieje się coś niezwykłego.
Jeśli chodzi o naukę, młody Antek jest chłopcem bardzo zdolnym, ale nieco niechętnie patrzącym na lekcje z panem Dobrzańskim. Kilkukrotnie ujawnia się jego wrażliwość na sztukę – przede wszystkim w momentach, w których kasjer śpiewa patriotyczne pieśni.
Matka
Matka narratora samotnie wychowuje dwóch synów. Męża straciła kilka lat przed opisywanymi wydarzeniami. Mimo to nie poddaje się, wręcz przeciwnie – jest kobietą silną, niezwykle cenioną przez mieszkańców miasteczka. Wiele osób przychodzi do niej prosić o pomoc lub radę. Jej towarzystwo cenią także najważniejsi obywatele, m.in. ksiądz i burmistrz.
Kobieta jest nieco surowa, lecz dobro swoich dzieci stawia na pierwszym miejscu. Bardzo martwi ją decyzja Władka o włączeniu się do powstanai. Można odnieść wrażenie, że nieco zaniedbuje Antka, ale kiedy tylko pojawia się konieczność, otacza go niezbędną opieką.
Łukaszowa
Łukaszowa jest prostą kobietą pełniąca obowiązki niańki i pomocy domowej w rodzinie narratora. Wiele czasu poświęca młodemu Antkowi, starając się odwodzić go od złych zamiarów i mobilizować do nauki.
Pan Dobrzański
Pan Dobrzański pełni obowiązki nauczyciela. Codziennie o 11 przychodzi do narratora, by odbywać z nim lekcję. Jest dobrym człowiekiem, choć nieco surowym i powściągliwym. Nigdy nie odmawia pomocy, zawsze stara się działać dla dobra innych.
Pedagog w sprawie powstania styczniowego wypowiada się z lekką rezerwą. Szansy na jego triumf dopatruje się w interwencji Francuzów, którzy jego zdaniem mają Polaków w swoich sercach. Należy on do zwolenników białych – jest człowiekiem pragnącym niepodległości, ale starającym się unikać uniesień i nie działać pod wpływem emocji.
W ostatnich fragmentach utworu dowiadujemy się, iż walczył w poprzednim powstaniu. Kapitanem jego oddziału był siwy starzec. Później ich drogi rozeszły się, a Dobrzański miał udział w tworzeniu stereotypów na temat mężczyzny.
Mężczyzna pragnie się zrehabilitować, proponując byłemu kapitanowi gościnę i pomoc w powrocie na łono społeczeństwa. Niestety okazuje się, że jest już za późno.
Burmistrz
Burmistrz nie jest znaczącą postacią w noweli. Był to niziutki i okrągły pan, który miał żonę i trójkę dzieci. Swój urząd starał się łączyć z patriotyzmem. Sam jednak zaznaczał, że do powstania nie pójdzie, gdyż głupotą jest porywać się z tak małymi siłami na wroga. W rozmowach z nauczycielem znajdował się zazwyczaj w opozycji do pedagoga, dlatego ten nazywał go „czerwonym”.
Kasjer
Kasjer pełnił obowiązki urzędnika i był jednym z ulubieńców burmistrza. Starszemu mężczyźnie imponowało to, w jaki sposób wykonuje on pieśni, jak wspaniale śpiewa o ojczyźnie. Patriotyzm kasjera był jednak jedynie werbalny. Gdy nadeszła konieczność walki z zaborcą, wyjechał z miasta, a do jego znajomych dotarła notka o jego śmierci na polu walki. Po trzech tygodniach kasjer powróci cały, zdrowy i „niezhańbiony” walką.
Obsesją kasjera była chęć stania się kimś ważnym, bohaterem. Nominacja na pomocnika w parafii spowodowała, że radował się jak dziecko. Wydawało mu się, iż powołano go na najważniejszy urząd świata. To właśnie on popełnił tytułową omyłkę. Chcąc przypodobać się przed mieszkańcom miasta, powiedział powstańcom, że za ich klęskę odpowiedzialny jest żyjący nieopodal zdrajca. Ci złapali starca i obeszli się z nim bezwzględnie.
Władek
Władek jest starszym bratem narratora. Przez długi czas jego obecność w dziele opiera się na króciutkich relacjach i wspomnieniach o wysłanych przez niego listach. Młodzieniec studiował w Warszawie i był gorącym patriotą. Jego decyzja o wzięciu udziału w powstaniu stała się dla matki wielką udręką. Kobieta spodziewała się, że już nigdy nie zobaczy swojego synka.
Starszy brat narratora jako pierwszy dokonał rehabilitacji uważanego za zdrajcę starca. W obecności nauczyciela i matki opowiedział, jak mężczyzna uratował go przed pewną śmiercią.
Siwy starzec – „zdrajca”
Od początku stanowi największą zagadkę utworu. Ludzie mówią o nim szeptem, bojąc się, że mężczyzna podgląda ich i podsłuchuje. Łukaszowa nawet straszy nim Antka. Po raz pierwszy bohater ten pojawia się, gdy zostaje zatrzymany przez śnieżycę i zmuszony jest wstąpić do domu narratora. Wielki i niebieskooki siwy mężczyzna zostaje przyjęty z wielką rezerwą.
Po raz drugi pojawił się w domu Antka po przegranej przez powstańców bitwie. Przyprowadził rannego Władka, któremu uratował życie. Wtedy też dochoszło do rozmowy między nim i nauczycielem. Okazało się, że był on niegdyś kapitanem oddziału, w którym walczył Dobrzański w czasie zrywu niepodległościowego. Po klęsce wciąż wspierał swoich towarzyszy, a na życie zarabiał będąc gałganiarzem w Paryżu. Po powrocie do kraju zmienił zupełnie spojrzenie na kwestię wyzwolenia Polski. Miał świadomość tego, że powstanie z pewnością zakończy się klęską, o ile sama sytuacja narodu polskiego (materialna, kulturowa itd.) nie polepszy się, dlatego próbował odwieść innych od tego zamiaru. Ci jednak nazwali go zdrajcą i uznali, że jest szpiegiem wysłanym przez zaborców.
Po uratowaniu Władka starzec nie pragnie żadnych wyrazów wdzięczności. Jego jedynym marzeniem jest śmierć. Kiedy zdaje się, że wszystko już się wyklarowało, starzec ponosi śmierć z ręki powstańców, którzy za sprawą kasjera uznali go za niebezpiecznego zdrajcę.