Bakcyl dżumy nigdy nie umiera (...) - interpretacja słów Bernarda Rieux

Mówiąc, że „Bakcyl dżumy nigdy nie umiera”, doktor Rieux ma na myśli nie tylko bakterie wywołujące dżumę, ale przede wszystkim zło zawsze obecne na świecie. Kiedy wszyscy świętują zakończenie epidemii, on pozostaje czujny, wie, że jak każde zwycięstwo, ma ono charakter chwilowy. Dlatego trzeba być ostrożnym.

W rozmowie z Tarrou padają następujące słowa: „Ale pańskie zwycięstwa zawsze będą tymczasowe, tylko tyle. - Zawsze, wiem o tym! Ale to nie powód, żeby zaniechać walki”. Postawa lekarza to ciągła walka. Walka, której nie można wygrać ostatecznie – każdy pacjent w końcu umrze, mimo to trzeba robić wszystko, by ten moment odwlec. Rieux reprezentuje postawę aktywną, wynikającą z poczucia obowiązku.

Słowa „Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem na świecie nie jest od niej wolny, mikrob jest czymś naturalnym”, wskazują na dżumę jako na zło tkwiące w człowieku. Tak rozumiany bakcyl również nigdy nie umiera. Zło jest nieodłącznym elementem człowieczeństwa, z którym – podobnie jak z chorobą – toczymy w sobie nieustanną walkę. Słowa Rieux odnoszą się więc do postawy moralnej. Zło jest ciągle obecne w naszym życiu, ma tendencję do rozprzestrzeniania się, jeśli tylko znajdzie sprzyjające warunki. Zadaniem człowieka jest mu przeciwdziałać: „(...) trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka i żeby go nie zakazić”.

Analogie między złem i dżumą są wielorakie – podobnie jak dżuma, zło nie ma jasnego źródła, nie jest biczem Bożym, nie przychodzi w określonym celu. I choć człowiek nie może go całkiem zwalczyć, tak jak lekarz nie może opanować epidemii, nie jest wobec niego całkiem bezsilny:

(…) Zło na świecie płynie niemal zawsze z niewiedzy, dobra zaś wola może wyrządzić tyleż szkód, co niegodziwość, jeśli nie jest oświecona (...) najbardziej rozpaczliwym występkiem jest niewiedza, która mniema, że wie wszystko i czuje się wówczas upoważniona do zabijania (…).

Człowiek świadomie decyduje o swoim losie i ma wpływ na losy innych. Dlatego trzeba postępować odpowiedzialnie. Niewiedza to właśnie podatny grunt dla bakcyla dżumy. Ukazując różne postawy wobec epidemii, autor negatywnie ocenia przede wszystkim bierność i zwłokę. Gdyby wcześniej podjęto odpowiednie środki ostrożności, nie byłoby tylu ofiar, podobnie – można byłoby oszczędzić wielu istnień, gdyby więcej osób włączyło się w pracę oddziałów sanitarnych i przestrzegało zaleceń lekarzy. Tarrou jest przykładem człowieka wytrwale dążącego do celu, kształtującego świadomie swoje życie:

(…) Zło jest w każdym z nas i w relacjach międzyludzkich nieustannie zarażamy się od innych. Przez głupotę, lekkomyślność i skłonność do łatwego życia prowokujemy mroczne siły, które wyzwalają się w nas i między nami. Możemy stawić im czoła, ryzykując życie, albo poddać się bez walki (…).

Walka ze złem to walka z niewiedzą: „Wszystko, co człowiek może wygrać w grze dżumy i życia, to wiedza i pamięć”. Jedynym celem zła jest nauka. Nie wystarczy zażegnać niebezpieczeństwo, trzeba je poddać refleksji i wyciągnąć z niego wnioski. Zło nigdy nie umiera, dlatego trzeba być przygotowanym na jego ponowny atak.

Polecamy również:

Komentarze (0)
Wynik działania 2 + 5 =
Ostatnio komentowane
bardzo to działanie łatwe
• 2025-03-03 13:00:02
Jest nad czym myśleć. PEŁEN POZYTYW.
• 2025-03-02 12:32:53
pozdro mika
• 2025-02-24 20:08:01
dzięki
• 2025-02-24 09:56:27
Fajnie, dziękuję
• 2025-02-13 21:09:19