Tuż po zakończeniu wojen o niepodległość i granice, przede wszystkim zaś wojny polsko – bolszewickiej (1919 – 1921) Józef Piłsudski, uznawany za jeden z najważniejszych autorytetów w świeżo odrodzonej Polsce, oficjalnie wycofał się z polityki. Piłsudski nie był zwolennikiem nadmiernie rozbudowanej polityki, preferując proste i szybkie rozwiązania, oprócz tego zaś był uważany przez wielu polityków za osobę niebezpieczną, gwałtowną i o skłonnościach dyktatorskich. Marszałek wycofał się przejściowo do swojego dworku w Sulejówku, pozostawiając rządy w państwie prawowitym władzom.
Pierwsze lata po wojnie poważnie nadszarpnęły jednak wizerunek Sejmu i Senatu. Polska scena polityczna była bardzo mocno rozdrobniona, a politycy często przedkładali walki o władzę nad realne działania dla dobra kraju. W rezultacie dochodziło do częstych zmian w Sejmie i upadku kolejnych rządów. Szerokim echem odbiło się również zabójstwo pierwszego prezydenta RP, Gabriela Narutowicza (1922). Kolejne wybory i prezydentura Stanisława Wojciechowskiego nie uchroniły rządu od rozpadu i całkowitego chaosu w polskiej polityce.
Józef Piłsudski zdawał sobie sprawę z tego, że wraz ze spadkiem zaufania do rządu rośnie znacznie poparcie dla jego osoby, stąd też, mimo oficjalnego wycofania się z polityki, umiejętnie podgrzewał atmosferę, pisząc ostre artykuły do prasy i utrzymując kontakty z kadrą wojskową. Nie wiadomo dokładnie, w którym momencie narodziła się myśl przejęcia władzy siłą, jednakże ewentualny przewrót na pewno popierała znaczna część wyższych dowódców, związanych z Piłsudskim jeszcze z dawnych lat.
W roku 1926 Piłsudski uznał, że nie należy już dłużej zwlekać z próbą przejęcia władzy. Na jego rozkaz dowódcy zaangażowani w przewrót rozpoczęli koncentrację wojsk pod Warszawą, pod pretekstem przeprowadzenia manewrów wojskowych. Wreszcie, 12 maja 1926 roku oddziały Piłsudskiego wkroczyły na ulice Warszawy.
Piłsudski nakazał rządowi podanie się do dymisji i oddanie mu władzy, jednakże pertraktacje pomiędzy Marszałkiem a prezydentem Wojciechowskim zakończyły się fiaskiem. Wierna rządowi pozostała również część garnizonu warszawskiego. W rezultacie już od następnego dnia doszło do walk pomiędzy puczystami i zwolennikami legalnego rządu. W ich wyniku zginęło około 350 -400 osób. Stolica została odcięta od reszty kraju przez strajk robotników, zrealizowany przez sprzyjający Piłsudskiemu PPS. Uniemożliwiło to rządowi ściągnięcie wiernych mu oddziałów.
Ostatecznie, po trzech dniach walk, 15 maja Wojciechowski uznał, że dalszy przelew krwi w bratobójczej walce jest bezcelowy. Zarówno cały rząd, jak i sam prezydent podał się do dymisji i oddał pełną władzę Piłsudskiemu. Ten natychmiast zaczął konstrukcję nowego rządu, opartego na ludziach wiernych jego ideom i jemu osobiście. Władzę w Polsce przejęli zwolennicy tzw. „sanacji”, czyli politycznego „uzdrowienia” kraju.
Zamach majowy był swoistym zakończeniem pewnej epoki w dziejach II Rzeczpospolitej. Od tego momentu rządy parlamentarne stały się w zasadzie fasadą, prawdziwą władzę w kraju przejął zaś Piłsudski. Ocena zamachu majowego jest do dzisiaj bardzo trudna. Z jednej strony ukrócił on znacznie nieład i chaos polityczny, jaki panował w polskim parlamencie przed rokiem 1926. Pozwolił też na szybką modernizację najważniejszych resortów. W czasie walk doszło jednak do rozlewu polskiej krwi i pewnego podziału kraju na dwa obozy. Kontrowersje budzi dobór ludzi na najwazniejszych stanowiskach w państwie, prowadzony osobiście przez Piłsudskiego, a często motywowany wiernością danego człowieka do sanacji, nie zaś jego umiejętnościami. Warto nadmienić, że wszystkie partie wchodzące w skład sejmu przed 1926 rokiem prędzej czy później znalazły się w opozycji do władzy sanacyjnej i aktywnie ją zwalczały, starając się przywrócić stary porządek.