Kościół Scjentologiczny (Scientology Church International) powstał w 1953 r. Jego założycielem był Lafayette Ron Hubbard (1911-1986), autor książek science-fiction.
Doktryna scjentologiczna opiera się na przekonaniu, że każdy człowiek posiada nieśmiertelną duszę zwaną tetanem, która po śmierci przybiera kolejną formę cielesną (reinkarnacja). Tetany są odpowiedzialne za stworzenie całego wszechświata i ludzkości. Tracą jednak swoją moc pod wpływem engramów, czyli traumatycznych przeżyć z poprzednich wcieleń, za które odpowiedzialny jest zły władca galaktyki – Xenu. Aby wyzwolić się od engramów należy praktykować naukę Hubbarda zwaną dianetyką (gr. dia – przez; nous – rozum). Jej wykład znajduje się w książce „Dianetyka. Współczesna nauka o zdrowiu umysłowym” z 1950 r.
Dianetyka to metoda samopomocy dotycząca ciała i umysłu. Jest częścią „nauki wiedzy”, czyli scjentologii (łac. scire –wiedzieć, gr. logos – nauka). Dzięki dianektyce tetan (dusza) może pozbyć się szkodliwych engramów i osiągnąć stan pełnej duchowej wolności. Ów stan wolności jest równoznaczny ze stworzeniem boskiego nadczłowieka, który nie będzie ograniczony w żaden sposób czasem i przestrzenią. W ten sposób każdy może stać się swoim własnym wszechwiedzącym i wszechmogącym bogiem.
Kościół Scjentologiczny głosi, że świat w swojej obecnej postaci jest skazany na zagładę i tylko wprowadzenie scjentologicznych wytycznych może go uratować. Scjentologia jawi się zatem jako jedyna droga prowadząca ludzkość do zbawienia.
Wśród praktyk Kościoła Scjentologicznego wymienia się:
- auditing – stanowi połączenie psychoterapii oraz spowiedzi. Podczas auditingu członek Kościoła opowiada audytorowi o swoich bolesnych, traumatycznych przeżyciach (engramach). Rozmowy są kontynuowane aż do momentu, kiedy dana osoba zacznie się śmiać z owych przeżyć. Dzięki auditingowi członek Kościoła staje się dla organizacji „przezroczysty” (clear); nie ma przed nią żadnych sekretów, zdradza nawet najintymniejsze szczegóły swojego życia. Audytor nie jest zobowiązany do zachowania tajemnicy i – według relacji byłych członków Kościoła – często zdradzone w czasie sesji informacje są wykorzystywane do szantażów i gróźb.
- rundown – wyzwolenie organizmu od trucizn i narkotyków poprzez ćwiczenia fizyczne, saunę i stosowanie odpowiedniej diety oraz kurację witaminową.
W wielu krajach Kościoł Scjentologiczny jest uważany za niebezpieczną sektę. Organizacji tej zarzuca się przestępstwa na tle gospodarczym, stosowanie manipulacji i terroru psychicznego oraz łamanie praw człowieka. Taki obraz Kościoła propagują także byli członkowie scjentologii, którym udało się opuścić organizację.
Do krytyków organizacji należy sam syn założyciela – Ron DeWolf, który wiele lat temu opuścił Kościół. W jednym z wywiadów ogłosił, że scjentologia to czysty biznes, a nie religia. Potwierdził również, że Kościół ma powiązania ze światem przestępczym.
Kościół scjentologiczny został uznany za organizację religijną m.in. w USA, we Włoszech, w Szwecji, Hiszpanii, Portugalii, Słowenii, na Chorwacji oraz na Węgrzech. W tych krajach jest zwolniony z płacenia podatków. Z kolei we Francji sąd uznał, że „Kościół Scjentologiczny to zorganizowana grupa przestępcza”. Negatywnie nastawione są również do organizacji takie kraje jak Wielka Brytania, Niemcy, Kanada, Belgia czy Grecja, które nie zgodziły się uznać scjentologii za religię.
Kościół Scjentologiczny działa na całym świecie (ma ponad 3 tysiące placówek w 107 krajach). Jest zbudowany hierarchicznie. Jego centrum światowe znajduje się w Clearwater na Florydzie, natomiast centrala europejska ma siedzibę w Kopenhadze. Scjentologami są m.in. Tom Cruise i John Travolta oraz szereg innych postaci znanych z pierwszych stron gazet.
Według danych samej organizacji do Kościoła należy około 8 milionów osób, ale najprawdopodobniej liczba ta jest o wiele mniejsza i wynosi kilkadziesiąt tysięcy. Większość członków to ludzie majętni – przynależność do organizacji nie jest bezpłatna, a udział w kursach scentologicznych to wydatek liczony w tysiącach dolarów. Są one jednak konieczne, aby przechodzić przez kolejne stopnie wtajemniczenia. Ci, których nie stać na opłatę kursów, uczestnictwo w nich odpracowują w ramach wolontariatu. Szacuje się, że Kościół operuje mniej więcej miliardem dolarów.