Zanurzcie mnie w Niego
jakby różę w dzbanek
po oczy
po czoło
po snop włosa jasnego —
niech mnie opłynie w koło
niech się przezemnie toczy
jak woda całująca
Oceanu Wielkiego.
Niech zginie noc, poranek,
blask księżyca czy słońca,
lecz niech on we mnie wnika
jak skrzypcowa muzyka —
gdy mi do serca dotrze
będę tem co najsłodsze,
Nim. —