Tren XIX albo Sen - treść wiersza - strona 2

swe staranie.
Dziewka twoja dobry los (możesz wierzyć) wzięła,
     A własnie w swoich rzeczach sobie tak poczęła,
Jako gdy kto na morze nowo sie puściwszy,
     A tam niebezpieczeństwo wielkie obaczywszy,
Woli nazad do brzegu. Drudzy, co podali
     Żagle wiatrom, na ślepe skały powpadali:
Ten mrozem zwyciężony, ten od głodu zginął,
     Rzadki, co by do brzegu na desce przypłynął.
Śmierci zniknąć nie mogła, by też dobrze była
     Onę dawną Sybillę wiekiem swym przeżyła.
To, co miało być potym, uprzedzić wolała:
     Tymże mniej tego świata niewczasów doznała.
Drugie po swych namilszych rodzicach zostają
     I ciężkiego siroctwa nędzne doznawają.
Wypchną drugą na męża leda jako z domu,
     A majętność zostanie, sam to Bóg wie komu.
Biorą drugie i gwałtem; a biorą i swoi;
     Ale w hordach część sie wielka ich zostoi,
Gdzie w niewoli pogańskiej i służbie sromotnej
     Łzy swe piją, czekając śmierci wszystkokrotnej.
Tego twej wdzięcznej dziewce bać sie już nie trzeba,
     Która w swych młodych leciech wzięta jest do nieba,
Żadnych frasunków tego świata nie doznawszy
     Ani grzechem dusze swej drogiej pomazawszy.
Jej tedy rzeczy, synu (niemasz wątpliwości),
     Dobrze poszły, ani stąd używaj żałości.
Swoje szkody tak szacuj i omyłki swoje,
     Abyś nie przepamiętał, że baczenie twoje
I stateczność jest droższa. W tę bądź przedsię panem,
     Jako sie kolwiek czujesz w pociechy obranem.
Człowiek, urodziwszy sie, zasiadł w prawie takim,
     Że ma być jako celem przygodom wszelakim.
Z tego trudno sie zdzierać; pocznimy, co chcemy:
     Jesli po dobrej woli nie pójdziem, musi[e]my.
A co wszytkich jednako ciśnie, nie wiem czemu
     Tobie ma być, synu mój, naciężej jednemu.
Śmiertelna, jako i ty, twoja dziewka była,
     Póki jej zamierzony kres był, poty żyła.
Krótko wprawdzie, ale w tym człowiek nic nie włada,
     A wyrzec też, co lepiej, niełacno przypada.
Skryte są Pańskie sądy; co sie Jemu zdało,
     Nalepiej, żeby sie też i nam podobało.
Łzy w tej mierze niepłatne; gdy raz dusza ciała
     Odbieży, prózno czekać, by sie wrócić miała.
Ale człowiek nie zda sie praw szcześciu w tej mierze,
     Że szkody pospolicie tylko przed się bierze,
A tego baczyć nie chce ani mieć w pamięci,
     Co mu też czasem padnie wedle jego chęci.
Tać jest władza fortuny, mój namilszy synie,
     Że nie tak uskarżać sie, kiedy nam co zginie,
Jako dziękować trzeba, że wżdam co zostało,
     Bo to wszytko nieszczeście w ręku swoich miało.
A tak i ty, folgując prawu powszechnemu,
     Zagródź drogę do serca upadkowi swemu,
A w to patrzaj, co uszło ręku złej przygody:
     Zyskiem człowiek zwać musi, w czym nie popadł szkody.
Na koniec, w co sie on koszt i ona utrata,
     W co sie praca i twoje obróciły lata,
Któreś ty niemal wszystkie strawił nad księgami,
     Mało sie bawiąc świata tego zabawami?
Teraz by owoc zbierać swojego szczepienia
     I ratować w zachwianiu mdłego przyrodzenia.
Cieszyłeś przed tym insze w takiejże przygodzie:
     I będziesz w cudzej czulszy niżli w swojej szkodzie?
Teraz, Mistrzu, sam sie lecz; czas doktór każdemu.
     Ale kto pospolitym torem gardzi, temu
Tak poznego lekarstwa czekać nie przystoi:
     Rozumem ma uprzedzić, co insze czas goi.
A czas co ma za fortel? Dawniejsze świeżemi
     Przypadkami wybija, czasem weselszemi,
Czaem też z tejże miary, co człowiek z baczeniem
     Pierwej, niż przyjdzie, widzi i takim myśleniem
Przeszłych rzeczy nie wściąga, przyszłych upatruje
     I serce na oboję fortunę gotuje.
Tego sie, synu, trzymaj, a ludzkie przygody
     Ludzkie noś; jeden jest Pan smutku i nagrody".
Tu zniknęła. Jam sie też ocknął. Aczciem prawie
     Niepewien, jeslim przez sen słuchał czy na jawie.

Polecamy również:

  • Tren X - interpretacja i analiza

    „Tren X” zawiera ważne – w kontekście całego cyklu – refleksje poety nad miejscem pośmiertnego przebywania duszy córki. Podmiot liryczny zadaje serię pytań skierowanych bezpośrednio do Urszulki. Poeta, ojciec, ale i filozof poszukuje tej sfery (poziomu duchowości), w której... Więcej »

  • Tren VIII - interpretacja i analiza

    Treny to cykl XIX utworów, tworzących dobrze zaplanowaną całość. Miejsce danego trenu w kontekście całego cyklu ma istotne znaczenie – Tren VIII wpisuje się w comploratio, czyli część utworów poświęconych przede wszystkim opłakiwaniu osoby zmarłej i wyrażaniu żalu. Więcej »

  • Tren I - interpretacja i analiza

    Pierwszy utwór z cyklu XIX Trenów Jana Kochanowskiego w pewnym stopniu wprowadza odbiorcę w sytuację liryczną i zapowiada dalszy ciąg. Już w tym utworze podmiot liryczny daje się poznać jako nieszczęśliwy ojciec, poeta i filozof. Te trzy role będą nieustannie obecne w całym cyklu. Więcej »

  • Tren IX - interpretacja i analiza

    Poeta opiewa w Trenie IX mądrość, która „wszytki ludzkie frasunki” umie „wykorzenić”. Podmiot liryczny wymienia kolejne zalety, stoicko pojmowanej, cnoty. Człowiek, który zainwestował w tę wartość, nie czuje bólu, niepokoju, nie ma powodów do zmartwień, omija go... Więcej »

  • Treny - interpretacja cyklu

    „Treny” Jana Kochanowskiego to bodaj najpopularniejsze polskie dzieło dotyczące problematyki śmierci, utraty ukochanej osoby. Zgodnie z wymogami gatunku, w całym cyklu pojawiają się kolejno wątki: żalu, opłakiwania straty, pochwał zalet zmarłej, pocieszenia i ukojenia bólu (napomnienia). Więcej »

Komentarze (0)
Wynik działania 4 + 3 =
  • Najnowsze
  • Losowe
Ostatnio komentowane
Jest git
• 2023-03-20 19:38:41
boze dajcie plan wydarzen
• 2023-03-20 17:49:33
Historia kto mi pomoże?
• 2023-03-20 14:54:42
Nie ma grubszymi literami ,,Karolingowie''
• 2023-03-16 18:04:17
dzieki
• 2023-03-11 17:13:45