Termin „literatura faktu” używany był przez krytyków okresu międzywojennego w odniesieniu do pisanych prozą utworów narracyjnych o charakterze dokumentalnym. Fikcja literacka była w nich zastępowana rzeczywistością wykreowaną w oparciu o fakty. Autorzy literatury faktu często stosowali jednak różne zabiegi artystyczne, beletryzując swoje dzieła, w ten sposób pozostawały one nadal w styczności z literaturą.
„Medaliony” Zofii Nałkowskiej napisane zostały w 1946 r., a impulsem do ich stworzenia była działalność autorki przy Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. W ich trakcie uzyskała ona niezbędne informacje, korzystając ze sporządzonych dokumentów oraz rozmawiając z ofiarami nazistowskiej agresji. Podstawą dzieła były więc wydarzenia autentyczne, w dodatku potwierdzone przez odpowiednią instytucję.
Warto zwrócić uwagę na narrację opowiadań Zofii Nałkowskiej. Prowadzona jest ona w sposób bardzo oszczędny, wyciszone zostały tu wszelkie emocje. Autorka stara się nie zakłócać ani nie zniekształcać prawdziwego obrazu. Nie formułuje więc sądów, nie żałuje ofiar, nie ocenia oprawców. Zadanie to spoczywa na czytelniku, który, stojąc naprzeciw surowych faktów, sam wystawia ocenę przedstawionej rzeczywistości i jej uczestnikom. Dodać należy także, iż narratorka jest osobą z zewnątrz (nie brała udziału w opisywanych wydarzeniach), więc jej relacja nabiera dodatkowego obiektywizmu, nie zostaje zniekształcona przez osobiste bóle, cierpienie czy resentymenty.
Język „Medalionów” jest bardzo ascetyczny, nie ma tu środków typowych dla literatury pięknej. Nadrzędnym celem autorki był bowiem jak największy weryzm, pragnienie, by spisane fakty dobrze wybrzmiały, nie zostały zagarnięte przez język literacki.
Dzieło Zofii Nałkowskiej wielokrotnie przywołuje autentyczne miejsca: obozy koncentracyjne, getta, więzienia, niemieckie placówki. Wydarzenia opisywane przez autorkę osadzone zostały więc w konkretnym i możliwym do zweryfikowania świecie. Na kartach kolejnych opowiadań pojawiają się prawdziwe postaci – np. profesor Spanner, Michał P., Dwojra Zielona – choć tożsamość niektórych nie zostaje ujawniona. Wszystko, o czym pisze Nałkowska, potwierdzone jest zeznaniami uczestników i naocznych świadków.
W „Medalionach” wielokrotnie wykorzystywana jest technika reportażu – wiele opowiadań ma charakter reportażowy. Nie są to jednak tylko relacje świadków lub uczestników. W tekście pt.: „Profesor Spanner” odtworzona została wizja lokalna odbywająca się w niemieckim instytucie, w trakcie której członkowie komisji poszukiwali informacji o Spannerze.
Podsumowując, w tomie Zofii Nałkowskiej prawda historyczna odgrywa nadrzędną rolę. Zostaje jej podporządkowana narracja, przez co najważniejszym zadaniem osoby opowiadającej staje się sam dobór faktów; osobą kwestią jest, rzecz jasna, stopień subiektywizmu w ich wyborze.