Słowo etos oznacza z greki „ład” lub „usposobienie”. Z pojęciem tym wiąże się system zasad i wartości, który zajmuje ważne miejsce w życiu danej społeczności lub grupy. Dzięki niemu określane są najważniejsze postawy, a zawarte w nim idee wpływają na egzystencję konkretnej zbiorowości, wytyczając jej znaczące cele i sposoby ich osiągania. W powieści Elizy Orzeszkowej rolę taką pełni praca, będąca podstawowym wyznacznikiem wartości danych ludzi.
Już w historii o założeniu rodu Bohatyrowiczów działanie mające na celu przekształcenie miejsca dzikiego w przyjazne i zdatne do życia (oczywiście w zgodzie z przyrodą, nie niszcząc jej w sposób bezmyślny), zostaje niezwykle szczodrze nagrodzone przez króla Zygmunta Augusta. Jan i Cecylia dzięki wytrwałości i wielkiej pracowitości dostępują nobilitacji, zyskują wartość w oczach samego władcy. Stworzona przez nich osada konsekwentnie rozrastała się, stając się miejscem życia ich potomków. Dla dwojga bohaterów praca stanowiła sens egzystencji, przynosiła im radość i wytchnienie. Jasnowłosa wybranka Jana nigdy nie żałowała tego, że porzuciła swoje szlachectwo dla miłości. Później okazało się, że dzięki konsekwentnemu działaniu osiągnęła w życiu znacznie więcej: szczęście, radość, spełnienie oraz odzyskała utracony tytuł, otrzymując nowe nazwisko, wywodzące się właśnie od „bohatyrstwa pracy”.
Bohaterów występujących w powieści Elizy Orzeszkowej można dosyć łatwo podzielić na dwie grupy. Przedstawiciele jednej z nich rozumieją znaczenie pracy w swoim życiu i nie mają problemów z pojęciem faktu, iż nie jest to działalność upokarzająca i godząca w ich pozycję, wręcz przeciwnie – uszlachetniająca ich oraz przynosząca radość. Wśród postaci zaliczanych do drugiej grupy dominuje traktowanie pracy jako czegoś pozbawionego większego sensu, żmudnego i przynoszącego niewymierne efekty. Bliższe przyjrzenie się życiu tych ludzi odsłania jednak smutną prawdę o nim – jest ono puste, pozbawione radości nieobcej tym, którzy cenią sobie pracę. Na przykład Różyc to człowiek zblazowany i tkwiący w nałogu, Zygmunt jawi się jako postać zupełnie oderwana od rzeczywistości i poszukująca szczęścia tam, gdzie nie ma szans na jego odnalezienie, Orzelski niemal zupełnie zdziwaczał, Emilia Korczyńska z kolei prawie w ogóle nie zna prawdziwego życia, zastępując je sobie dziełami literackimi i fantazjami.
Osamotnienie, brak poczucia sensu oraz wrażenie tracenia czasu – problemy te zdają się nie dotyczyć bohaterów obeznanych z pracą i ceniących ją sobie. Po pierwsze, integruje i łączy ona z innymi ludźmi, dając poczucie szczęścia z życia w zbiorowości. Przykładem takiego działania są żniwa, w czasie których ludzie pracują niewielkimi gromadkami, często podśpiewując i znajdując wiele radości w tym, co Zygmunt Korczyński nazwałby szarą rzeczywistością.
Praca daje także poczucie kontroli nad swoim życiem i właściwego nim zarządzania. Egzemplifikacją takiej postawy może być panna Domuntówna. Chociaż jej mąż nie widzi konieczności brania na swoje barki odpowiedzialności za majątek, ona wciąż stara się wszystkiego doglądać. W przeciwnym wypadku czuje się nieszczęśliwa, jakby nieobecna.
Na przykładzie Benedykta Korczyńskiego – przedstawiciela pokolenia romantyków – można zaobserwować, iż praca stanowiła dla ludzi swego rodzaju substytut zbrojnej walki za ojczyznę. W powstaniu styczniowym Benedykt stracił dwóch braci – Andrzej zginął, a Dominik wzięty do niewoli stał się później carskim urzędnikiem. Pragnąc kontynuować dzieło ojca, skoncentrował się na pracy w Korczynie, by należycie uczcić pamięć o przodku. Kiedy działający w imieniu Rosjan brat złożył mu propozycję niemal nie do odrzucenia, bohater odmówił, mając pełną świadomość, że właśnie ziemia rodzinna jest dla niego najważniejszym miejscem, w którym tkwią jego korzenie.
Bohaterom powieści Elizy Orzeszkowej praca często przynosi ulgę w cierpieniu. Justyna Orzelska – kiedy okazało się, że jej uczucie do Zygmunta nie ma szans na realizację – postanowiła poświęcić się obowiązkom domowym. Jakkolwiek byłaby jednak zajęta, nie potrafiła znaleźć ulgi. Dopiero działanie ramię w ramię z Jankiem Bohatyrowiczem wyrwało ją z objęć szarej codzienności. Podobnie jest z Martą, która także poszukiwała ukojenia po nieudanej miłości. Dzięki oddaniu się zarządzaniu domem mogła ona znowu czuć się ważna i potrzebna.
Praca w „Nad Niemnem” jest zdecydowanie czymś więcej niż tylko działaniem mającym na celu przynieść wymierne korzyści materialne. Można wysnuć wniosek, że to wokół niej niektórzy bohaterowie budują swój system wartości.