Podtytuł „Sonetu IV” – „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” – zapowiada wprowadzenie postaci „rycerza Chrystusowego”, którym podmiot liryczny pragnie stać się w obliczu zagrożeń niesionych przez świat doczesny. Wróg atakuje z trzech stron – z otchłani piekielnych, z otaczającego podmiot liryczny świata, przede wszystkim ma jednak charakter odśrodkowy w postaci grzesznych podszeptów ciała. Już w pierwszej strofie „ja” liryczne zarysowuje konflikt, w jakim trwa jednostka zawieszona między Piekłem a Niebem:
Pokój szczęśliwość, ale bojowanie
Byt nasz podniebny. On srogi ciemności
Hetman i świata łakome marności
O nasze pilno czynią zepsowanie.
Podmiot liryczny widzi szczęście ludzkości w pokoju i stabilizacji, ale natychmiast neguje ich możliwość w świecie opanowanym przez „Hetmana ciemności” (Szatana), którego zwalczanie jawi się tu jako sens istnienia człowieka. Kontynuując wprowadzoną metaforykę wojenną – złożenie broni oznaczałoby oddanie się w ręce zła i grzechu jako niezbywalnych przymiotów świata doczesnego z jego „łakomymi marnościami”, które czyhają na duszę ludzką i najwyraźniej z dużą łatwością „czynią [w niej] zepsowanie”. Pierwsza strofa stanowi więc zdecydowane zerwanie z renesansową, optymistyczną filozofią, postrzegając świat jako z gruntu zły i będący raczej sprawdzianem waleczności „Chrystusowego rycerza” niż miejscem stworzonym przez Boga na wzór niebiańskiej harmonii.
Strofa druga obala z kolei mit ludzkiego ciała jako świątyni duszy:
Nie dosyć na tym, o nasz możny Panie!
Ten nasz dom - ciało, dla zbiegłych lubości
Niebacznie zajźrząc duchowi zwierzchności,
Upaść na wieki żądać nie przestanie.
Cielesna powłoka jawi się tu w kategoriach ograniczenia i kolejnego, niezwykle trudnego sprawdzianu dla waleczności czystych intencji. Jej potrzeby nieustannie prowadzą do ulegania grzechom i wiodą człowieka ku upadkowi, stąd też walka z nimi staje się tak naprawdę walką z własną naturą – tym trudniejszą, że aby dostrzec jej sens trzeba sięgnąć swą świadomością poza świat doczesny, wbrew empirycznym przesłankom uwierzyć w istnienie doskonalszej formy istnienia, która ma być nagrodą za dzielnie stoczoną walkę. Podmiot liryczny staje w niej na skraju własnych możliwości, wyczerpany i niepewny, czy da radę kontynuować bój:
Cóż będę czynił w tak straszliwym boju?
Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie?
Poprzez pytania retoryczne wyraża wątpliwości co do przystawalności postawionych przed nim wyzwań do środków, jakimi dysponuje dla sprostania im – jego duch pragnąłby walczyć przeciw samemu Szatanowi, ale obleczony przecież został słabym, łatwym do zniszczenia i podatnym na pokusy ciałem, świadomością ograniczoną przez percepcję zmysłów i tak bardzo podatną na błędy w swoich przekonaniach, nade wszystko zaś żyć mu przyszło w dramatycznym rozdarciu między tym, czego pragnie jego czysta dusza, a tym, co podpowiada ułomne ciało. Wsparcia w swojej walce i odpowiedzi na dręczące go pytania poszukuje więc podmiot liryczny w Tym, który wysłał go na wojnę z Szatanem:
Królu powszechny, prawdziwy pokoju,
Zbawienia mego jest nadzieja w Tobie!
Bóg staje się tutaj zarówno inspiratorem walki, jak i jej najwyższym celem, zaś walka okazuje się przez to wartością samą w sobie – być może bohaterowi tekstu do uzyskania szczęścia w życiu doczesnym bardziej potrzebna jest owa nadzieja na zbawienie, niż jego faktyczne uzyskanie po śmierci? Wygraną nie jest w tej batalii żaden konkretny, choćby i abstrakcyjny cel, ale sam fakt, iż podmiot liryczny nie składa broni:
Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie
Będę wojował i wygram statecznie!
Podmiot liryczny jawi się tu więc jako wierny rycerz, który idzie przelewać krew za swego Pana nie pytając o cel wyprawy i nagrody, jakie mają na niego spłynąć. Ufa w pełni, iż ten, kto wypowiada wojnę Szatanowi, jest najlepszym z możliwych strategiem, Jego rozkazom – nawet jeśli nie są zrozumiałe i nie wydają się celowe – należy więc poddać się w pełni, by odnieść ostateczne zwycięstwo.
Mikołaj Sęp Szarzyński Sonet IV - interpretacja i analiza
Polecamy również:
-
Sonet IV (O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem) - treść wiersza
Pokój - szczęśliwość, ale bojowanie Byt nasz podniebny: on srogi ciemności Hetman i świata łakome marności O nasze pilno czynią zepsowanie.Nie dosyć na tym, o nasz możny Panie, Ten nasz dom - Ciało, dla zbiegłych lubości Niebacznie zajżrząc duchowi zwierzchności, Upaść na wieki... Więcej »
Zobacz również
Losowe zadania
Komentarze (0)