Melodia mgieł nocnych pochodzi z II serii Poezji Przerwy-Tetmajera i wpisuje się w bogaty nurt liryki tatrzańskiej w dorobku poety. Pełny tytuł brzmi Melodia mgieł nocnych (Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym). W tytule zawarte są informacje na temat podmiotu lirycznego, dokładnego usytuowania sytuacji lirycznej, a także podstawowego sposobu obrazowania.
Melodia mgieł nocnych - analiza i interpretacja
Głosem mówiącym w wierszu są tytułowe mgły nocne (personifikacja) – wskazują na to formy gramatyczne pierwszej osoby liczby mnogiej oraz czynności, które nazywają: „nie budźmy”, „pląsajmy”, „okręcajmy się”. Dalsza część utworu wskazuje też na Czarny Staw Gąsienicowy jako miejsce owego tańca. Niezwykłe miejsce nie jest więc wytworem poetyckiej fantazji, ale rzeczywistą lokalizacją. Użycie słowa „melodia” w tytule wiersza wskazuje na istotne znaczenie jego warstwy brzmieniowej.
Ukazanie tatrzańskiego pejzażu w kategoriach muzycznych pozwala oddać jego zmienność i subtelność. Już pierwsze słowa utworu wprowadzają nastrój tajemniczości. Wszystko odbywa się w nocnej ciszy, przerywanej tylko przez ciche szmery, szepty, szumy. Na melodyjność wiersza wpływa jego wersyfikacja – każdy z dwudziestu wersów liczy czternaście sylab o regularnym rozkładzie akcentów. Tak długie wersy nadają wypowiedzi spokojny ton. Rymy są parzyste i dokładne. Liczne powtórzenia zbliżają tekst do pieśni, podobnie jak powtarzający się dwukrotnie refren.
Do tak „skomponowanej” górskiej melodii w mocy tańczą mgły, lekkie, zwiewne, ciche. Ich taniec jest spokojny, delikatny, bezgłośny. W opisie owego dynamicznego pejzażu poeta posłużył się techniką charakterystyczną dla impresjonistów. Spersonifikowane mgły oddziałują na wiele zmysłów (synestezja). Ważnym zabiegiem artystycznym jest tu użycie licznych epitetów: „Dźwięczne, barwne i wonne, w głąb wzlatujmy błękitną”. Nacisk został położony na oddanie zmienności i nieuchwytności tańca. Całe zjawisko trwa zaledwie chwilę, zadaniem poety-impresjonisty jest zakląć ten niezwykły widok w słowa i nie pozwolić mu przeminąć.
Tematem wiersza jest górski krajobraz – poeta stara się oddać jego piękno i niezwykłość. Jednak nawet tu wdziera się nuta pesymizmu. W słowach: „Oto gwiazdę, co spada, lećmy chwycić w ramiona,/ lećmy, lećmy ją żegnać, zanim spadnie i skona” pobrzmiewa lęk przed przemijaniem.