Wybuch rewolucji październikowej w roku 1917 i wiążący się z tym chaos w Rosji został przyjęty w Niemczech z entuzjazmem. Liczono bowiem na to, że nowa władza będzie skora do podpisania pokoju. Istotnie, już 15.12.1918 roku Państwa Centralne zawarły z nową władzą bolszewicką rozejm, rozpoczęły się też daleko idące rokowania pokojowe.
Dość szybko okazało się jednak, że podpisanie trwałego pokoju nie jest rzeczą łatwą, obie bowiem strony były nadmiernie pewne swojej pozycji. Bolszewicy nie chcieli początkowo uznać niemieckich planów szerokich aneksji na Wschodzie, co Niemcy z kolei uważali za podstawę do dalszych rokowań. Niezgoda w tym punkcie i gra na zwłokę dyplomatów radzieckich doprowadziła do zerwania rozejmu i wznowienia działań wojennych. Prędko jednak okazało się, że resztki armii rosyjskiej nie są w stanie zatrzymać pochodu Niemiec i Austro - Węgier.
Ostatecznie bolszewicy zostali zmuszeni do podpisania pokoju w Brześciu, 3.03.1918 roku. W myśl tego traktatu Rosja zrzekała się praw do Finlandii, terytoriów Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. W traktacie nie było mowy o Królestwie Polskim. Rosja traciła też mniej znaczące tereny na rzecz Turcji. Oprócz tego bolszewicy zobowiązywali się do wypłacenia ogromnej kontrybucji.
Traktat brzeski napełnił Państwa Centralne nadzieją na możliwość odniesienia zwycięstwa, okazało się jednak, że administracja nowo zdobytych terenów pochłania więcej środków niż zakładano. Okazało się także, że postanowienia traktatu nie miały długiego życia. Tuż po klęsce Państw Centralnych w listopadzie 1918 roku Rosja Sowiecka odrzuciła postanowienia traktatu i w ślad za wycofującymi się oddziałami niemieckimi ponownie wprowadzała własne władze.