„Szał uniesień” Władysława Podkowińskiego do dzisiaj jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych obrazów tego artysty. Malarz początkowo skłaniał się ku impresjonizmowi, z którym zapoznał się we Francji, lecz około 1892 r. zaczął interesować się symbolizmem. Badacze jego przemianę uzasadniają przeżyciami psychicznymi: ciężką chorobą (gruźlicą) oraz fatalnym w skutkach zauroczeniem Ewą Kotarbińską.
Ciekawa jest także sama historia obrazu, dzieła od początku budzącego olbrzymie zainteresowanie (oraz kontrowersje). Wystawiono je w Zachęcie 18 marca 1894 r., właściwie momentalnie zaczęło cieszyć się wielką popularnością. Ekspozycja miała trwać 40 dni, lecz 24 kwietnia, na 3 dni przed zakończeniem, autor pociął obraz nożem. Przez długi czas za najpewniejszy motyw tego czynu uznawano jego rozczarowanie, gdyż nikt nie chciał nabyć obrazu za cenę 10000 rubli (takiej kwoty oczekiwał Podkowiński). Istnieją jeszcze inne podejrzenia – przedstawiona kobieta to być może podobizna Ewy Kotarbińskiej, z którą artystę mógł łączyć romans
![]() |
Władysław Podkowiński „Szał uniesień” |
„Szał uniesień” - opis obrazu
„Szał uniesień” jest dziełem o niezwykle dynamicznej kompozycji. Ukazuje ono nagą kobietę (akt) na grzbiecie stojącego dęba konia maści karej. Rudowłosa bohaterka o bladym ciele mocno trzyma się wierzchowca, niemal zupełnie do niego przywierając. Samo zwierzę na pierwszy rzut oka wygląda całkiem normalnie. Gdy jednak uważnie przyjrzymy się jego sylwetce, dostrzeżemy toczącą się z pyska pianę, wybałuszone oczy zwierzęcia oraz długie, potargane włosy.
Jeśli idzie o kolorystykę, obraz Podkowińskiego podzielony został na dwie części. Lewa jest rozświetlona, a wszystkie kontury widać na niej dokładnie. Po prawej wszystko niknie w ciemności i trudno dostrzec nawet koński zad. Dominują barwy ciemne: brązy i czernie. Bardzo wyraźnie z resztą płótna kontrastują jasne ciało kobiety oraz jej rude włosy.
Interpretacja „Szału uniesień”
„Szał uniesień” przez długi czas przysparzał krytykom problemów, gdyż nie mogli jednoznacznie zaliczyć go do jakiegokolwiek nurtu malarskiego. Ostatecznie jednak uznano to dzieło za jedno z pierwszych, jakie wyszły spod polskiego pędzla w duchu symbolizmu. Odbieganie od rzeczywistości, akcentowanie tego, co nieznane, poszukiwanie w sferze ludzkich pragnień, wiara w wartości ukrywające się pod widzialnymi znakami – to tylko niektóre z wyznaczników tego kierunku artystycznego.
Obraz Podkowińskiego najczęściej interpretuje się jako wyraz ogromnej potęgi pragnień erotycznych. Naga kobieta na wierzgającym, nieokiełznanym koniu, chociaż delikatna i jakby nieświadoma, niesiona jest przez swoje pierwotne instynkty, zmysły. Zupełnie nie kontroluje swojego położenia, lecz coraz mocniej obejmuje wierzchowca, który pędzi w stronę nieznanego.
To właśnie koń – dziki, nieskrępowany, dynamiczny, gwałtowny – stanowi tu symbol owej ciemniej strony człowieka, która często wymyka się wszelkim mechanizmom kontroli. Jest symbolem pierwotnych ludzkich pragnień oraz żądz kryjących się w zakamarkach nieświadomości.