Jest sierpień, wakacje dobiegają końca. Czternastoletnia Alicja spędza lato na wsi u dziadków. Czas upływa jej na spacerach w towarzystwie krowy, Panny Fryzuni oraz fotografowaniu przyrody. Aktualnie „poluje” na jaszczurkę zwinkę. Przed laty dziadek ofiarował jej swojego nikona, rozbudzając we wnuczce fotograficzną pasję. Z roku na rok jej zdjęcia (które zresztą sama wywołuje) są coraz lepsze.
Alicja tak bardzo ukochała dom dziadków, że najchętniej zamieszkałaby z nimi w Kruszynie na stałe. Tam czuje się bezpieczna i kochana. Tam rozmyśla o swoim życiu – o tym co było i co ma dopiero nadejść. Wspomina trudne chwile związane z rozwodem rodziców. Rozstali się przed sześciu laty dla, jak twierdzili, dobra swojego dziecka. Utrzymywali jednak przyjacielskie relacje, Alicja liczyła więc na to, że do siebie wrócą, a ona odzyska prawdziwą rodzinę. Straciła złudzenia, gdy któregoś dnia ojciec odwiedził ją z nową towarzyszką – Klaudią, kobietą niezwykle atrakcyjną, reżyserką filmów dokumentalnych. Dziewczyna nie polubiła sympatii ojca, przy każdej okazji okazywała jej swoją niechęć, tęskniąc coraz bardziej za czasami, gdy rodzice byli sobie naprawdę bliscy.
Wraca także pamięcią do dnia, kiedy dowiedziała się, że będzie miała brata. Była akurat z tatą i Klaudią w centrum handlowym, gdzie otrzymała od nich urodzinowy upominek – wisiorek z jaszczurką. Wiadomość o rodzeństwie przyjęła z ogromnym niezadowoleniem, które jednak stopniało, gdy ujrzała nowo narodzonego Franciszka. Malec był do niej niezwykle podobny.
Alicja tęskni za swoimi przyjaciółmi. Wspomina koleżankę ze szkolnej ławy – Sarę, która pozostała w mieście, gdzie zarabia, sprzedając warzywa na bazarze. Pomaga w ten sposób finansowo rodzicom. Zarobek lipcowy oddaje mamie, ale sierpniowy pozostawia dla siebie. Alicja wraca pamięcią do wakacyjnych chwil, które niegdyś w Kruszynie spędzała z przyjaciółką. Wspólnie odkrywały uroki wsi, penetrując najbardziej tajemnicze jej zakątki.
Dziewczyna wyczekuje też spotkania z Robertem, towarzyszem dziecięcych zabaw. Chłopiec to stały bywalec w domu dziadków, którym od dawna pomaga w pracach gospodarczych. Wieloletnia przyjaźń zaczęła niepostrzeżenie przeradzać się w głębsze uczucie, z czego Alicja zdała sobie sprawę w czasie ostatniego festynu na pożegnanie lata, słuchając skrzypcowego koncertu Roberta.
Gdy babcia informuje ją o powrocie chłopca z Niemiec, Alicja próbuje ukryć radość. W czasie wizyty u dziadków Robert opowiada o swojej pracy na plantacji ogórków oraz o koncercie, jaki za namową niemieckiego pracodawcy dał podczas Das Fest w Karlsruhe. Pozyskane fundusze ma zamiar przeznaczyć na zakup nowych skrzypiec, planuje bowiem rozpocząć naukę w liceum muzycznym. Ofiaruje też uszczęśliwionej Alicji śliczną bransoletkę z kameleonem.
W czasie wspólnie spędzonych chwil młodzi rozmawiają o swoich marzeniach. Robert pragnie, by ojciec, który po śmierci mamy zaczął pić, zerwał z nałogiem. Alicja zwierza się, że bardzo chciałaby mieszkać u dziadków. Ma dla swojego przyjaciela prezent – biografię Vivaldiego. Gdy wracają ze spaceru, spotykają pijanego ojca Roberta. Chłopiec musi pożegnać dziewczynę, by zająć się tatą.
Nadchodzi dzień wyjazdu z Kruszyny. Alicja żegna się z dziadkami, Panną Fryzunią i z Robertem. Gorycz pożegnania z chłopcem osładza nieco zapowiedź wrześniowego spotkania w mieście, do którego Robert wybiera się po nowe skrzypce. Alicja wraca pociągiem, ponieważ, mimo wcześniejszych ustaleń, ojciec nie może po nią przyjechać.
Na dworcu wita ją mama, która niedawno wróciła ze Szwecji. Towarzyszy jej przyjaciel rodziny – inżynier zwany Mamoniem. Alicja kolejny raz otrzymuje w prezencie od matki kubek i talerz z wizerunkiem Muminków. Z tatą dziewczyna spotyka się dopiero w domu. Wtedy też poznaje przyczynę, dla której nie pojawił się wcześniej. Fryderyk jest chory i leży w szpitalu, o czym rodzice nie poinformowali córki, by nie psuć jej wakacji.
Alicja jest zrozpaczona. Odwiedza brata w szpitalu, ofiaruje mu prezent – zdjęcie przedstawiające jaszczurkę. Malec jest energiczny, cieszy się z wizyty siostry i podarku. Pożegnawszy chorego chłopca, Alicja i Klaudia idą na kawę. Dziewczyna zaczyna czuć do macochy sympatię. Proponuje wyznaczenie dyżurów przy braciszku, by odciążyć zmęczoną i przygnębioną kobietę. Deklaruje też gotowość bycia dawcą szpiku dla Fryderyka. Klaudia jest wdzięczna za ten miły gest.
Alicja spotyka się z przyjaciółką Sarą. Rozmawiają o szkolnych kolegach – pyszałkowatej Dorocie i Borysie, który ponoć jest Dorotą zainteresowany. Choć Sara stara się to ukryć, wiadomość ta sprawia jej przykrość. Aby nie zasmucać przyjaciółki, Alicja postanawia nie opowiadać jej o uczuciach żywionych względem Roberta. Niedługo potem Sara informuje Alicję o zdrowotnych problemach chudnącej w oczach Doroty. O tym, jak pomóc cierpiącej na anoreksję koleżance, Alicja rozmawia z Klaudią. Ta, mimo osobistych problemów, obiecuje zastanowić się nad problemem. Kwestię tę podejmuje także wychowawczyni klasy, Symbioza, która zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego organizuje lekcję wychowawczą poświęconą zaburzeniom łaknienia.
Mama Alicji pochłonięta jest pracą nad biografią Astrid Lindgren do tego stopnia, że prawie w ogóle nie poświęca córce czasu. Posiłki w domu sprowadzają się do odgrzewania mrożonek, a rozmowy – do ustalenia, ile stron kobieta napisała danego dnia. Któregoś dnia Alicja informuje mamę, że na dwa dni zaprosiła Roberta. Ta reaguje wybuchem gniewu i płaczem. Nazajutrz dziewczyna znajduje na poduszce list – mama przeprasza ją za histeryczną reakcję, którą tłumaczy zazdrością o ciepłe relacje córki z Klaudią. Wyraża też zgodę na wizytę chłopca. Alicja wybacza mamie.
Sara prosi przyjaciółkę, by wraz z Robertem wzięła udział w jej spotkaniu z Borysem. Alicja niechętnie przystaje na prośbę, choć żal jej czasu, który mogłaby z chłopcem spędzić sam na sam.
Regularnie odwiedza brata w szpitalu. Stan chłopca pogarsza się. Malec coraz częściej mówi o śmierci, co przeraża dziewczynę. Wolontariuszka Zuzia radzi jej, by nie unikała rozmów na temat ważny dla małego pacjenta, bo może stracić kontakt z Fryderykiem. Opowiada o tym, jak sama musiała zmierzyć się z chorobą i śmiercią brata Jaśka.
Spotkanie z Robertem jest dla Alicji prawdziwą radością. Początkowo zwraca uwagę na jego stare, znoszone ubrania, szybko jednak o nich zapomina, patrząc w zielone oczy ukochanego chłopaka. Towarzyszy Robertowi, gdy ten kupuje skrzypce. Następnie odwiedzają Borysa, który zorganizował w domu prywatkę. Gospodarz i Sara są pijani, towarzystwo pali marihuanę. Alicja nie poznaje przyjaciółki, która zachowuje się nienaturalnie. Koledzy Alicji drwią z pochodzenia Roberta i jego wyglądu, ten stanowczo im się przeciwstawia. Dochodzi też do szarpaniny z Borysem, gdy Alicja decyduje o zabraniu Sary do domu. Ostatecznie jednak z domu Borysa wychodzą wszyscy troje.
Sara dochodzi do siebie w mieszkaniu Alicji, gdzie opieką otacza ją mama dziewczyny. Wspólnie jedzą przygotowaną przez panią domu kolację, następnie przyjaciele odprowadzają Sarę do domu.
Nazajutrz w szpitalu Fryderyk wyrzuca siostrze, że go nie odwiedziła. Chłopiec otrzymuje od rodziców w prezencie kombinezon narciarski i obietnicę zimowego wyjazdu na narty. Alicja zabiera go, jak zwykle, na spacer i rozpoczyna opowieść o braciach Lwie Serce.
Relacje z przyjaciółką ulegają ochłodzeniu. Sara chełpi się tym, że w imię przyjaźni zerwała z Borysem. Alicja nie poznaje przyjaciółki, jest nią rozczarowana.
Bratu, który uśmiercił wspólnie zasadzoną palmę daktylową, postanawia kupić rybkę – welona. Wręcza bratu prezent, informując, że musi dbać o siebie, bo jest odpowiedzialny za to małe zwierzątko. Fryderyk, coraz chudszy i słabszy, opowiada siostrze o swoich szpitalnych miłościach.
W domu Alicja zjada przygotowany przez mamę obiad. Kobieta zwierza się córce, że spotyka się z redakcyjnym kolegą i jest bardzo szczęśliwa.
Ponieważ nie ma szans na wyleczenie Fryderyka, rodzice zabierają go ze szpitala. W podróży towarzyszy im Alicja. W domu jedzą wspólnie kolację. Wydaje się, jakby życie wracało do normy.
Alicja odbywa szczerą rozmowę z mamą, która jest świadoma tego, w jak trudnej sytuacji znalazła się jej córka. Dziewczyna krąży między dwoma domami – w jednym jest szczęśliwie zakochana matka, w drugim – chory brat. Aby udowodnić, że los Fryderyka nie jest jej obojętny, przekazuje córce zdobyte numery telefonów do wybitnych europejskich onkologów. Wystarczy zgoda rodziców chłopca, a termin wizyty zostanie ustalony.
Komplikują się relacje Alicji z Robertem. Chłopak wygrał konkurs muzyczny i w nagrodę pojechał koncertować do Wiednia z Kasią, młodą wiolonczelistką, o której w rozmowach z Alicją bardzo ciepło się wyraża. Dziewczyna robi się zazdrosna.
Któregoś dnia do Alicji wpada Sara. Dziewczęta godzą się, a mama informuje o ukończeniu pracy nad biografią pisarki. Swojej pracy nadaje tytuł „Jak zakwitła Lipowa Gałąź”.
Dziewczyna wspomina rozmowę z Dorotą, która podziękowała za wsparcie w chorobie i „dedykowała” Alicji trzy kilogramy, które przytyła.
Od początku roku Alicja przygotowuje się do konkursu z biologii, na który opracowała już dokumentację fotograficzną. Symbioza obawia się, że dziewczyna nie zdąży wykonać całej pracy. Rozumie jednak trudną sytuację uczennicy, którą podziwia za umiejętność radzenia sobie z tak poważnymi trudnościami. W końcu konkurs zorganizowany będzie również w przyszłym roku.
Sara zwierza się koleżance ze swojej trudnej sytuacji rodzinnej. Rodzice coraz częściej się kłócą, a w swoje spory angażują młodsze dzieci, próbując przeciągnąć je na swoją stronę.
Wyznaczony został termin wizyty Fryderyka u onkologa. Chłopiec jednak czuje się coraz gorzej, jest tak słaby, że trudno mu samodzielnie się poruszać. Potrafi zasnąć w pół zdania. Jego zdaniem Alicja została w sklepie zoologicznym oszukana – rybka, którą otrzymał, nie jest złota, najwyżej – pozłacana. Nie spełnia bowiem życzeń malca.
Kolejna wizyta Roberta jest okazją do rozmowy o sercowych wątpliwościach młodych ludzi. Chłopak wyznaje, że Alicja jest dla niego niezwykle ważna. Zwieńczeniem spotkania jest pocałunek.
Jest listopad. W pogrzebie Fryderyka uczestniczą szkolni koledzy Alicji oraz jej wychowawczyni. Tata bardzo się postarzał, cała uroda Klaudii gdzieś wyparowała. Dziewczyna bardzo przeżywa śmierć brata, wie jednak, że musi pozwolić mu odejść.
Mija rok od śmierci chłopca. Alicja została zaproszona na uroczystość wręczenia nagród w konkursie na film dokumentalny. Przewodniczący komisji ogłasza zwycięstwo Klaudii i jej obrazu „Rajska jabłoń” dotyczącego hospicjów dziecięcych. Laureatka pierwszej nagrody swoje przemówienie poświęca problemowi samotności w chorobie. Za wsparcie dziękuje Alicji. Dziewczyna początkowo jest oszołomiona, ale zaproszona na scenę odzyskuje spokój. Myślami wędruje ku ukochanemu bratu.