Poezja codzienności to pewien specyficzny nurt w literaturze polskiej po 1956 roku, charakterystyczny zwłaszcza dla debiutantów tego okresu, który koncentrował się na tematyce zwykłych rzeczy i najprostszych czynności.
Tendencja ta miała bezpośredni związek z obowiązującą w czasie stalinizmu poetyką socrealizmu. Chodziło mianowicie o sprzeciw wobec literatury, która świadomie budowała fałszywy obraz rzeczywistości, podporządkowując się w pełni ideologii komunistycznej. Najważniejszym wyróżnikiem poezji codzienności była idea opisania świata na nowo, niejako odkłamania jego obrazu. Drogą prowadzącą do tego celu miało być zaś odrzucenie obowiązujących dotąd schematów.
Twórcy w elementach otaczającego ich świata zaczęli dostrzegać niewysłowioną tajemnicę, a także źródło literackich inspiracji. W centrum artystycznego zainteresowania znalazły się zwyczajne przedmioty, miejsca, sytuacje, osoby. Stąd pojawiły się tomy poetyckie o znamiennych tytułach: „Obroty rzeczy” Mirona Białoszewskiego czy „Studium przedmiotu” Zbigniewa Herberta. Jeden z wierszy Herberta „Kamyk” stanowił próbę rozwikłania tajemnicy kamienienia. Podobna tendencja pojawiła się u Wisławy Szymborskiej, np. w tekście „Rozmowa