Na wstępie autor umieszcza pozdrowienia dla Tomasza Morusa. Narrator wspomina jego innych swoich przyjaciół podczas podróży z Włoch do Anglii. Tak rozmyślając doszedł do wniosku, że stworzy pochwałę Głupoty – jest przekonany o tym, że jego dzieło spotka się z powszechną krytyką. Erazm z wyprzedzeniem uzasadnia zamieszczoną w dziele humorystykę, w końcu każdy człowiek ma prawo do rozrywki. Następnie Morus oddaje głos upersonifikowanej Głupocie.
Głupota przypisuje sobie zasługi rozweselenia królów, dzięki potędze, którą podarowali jej bogowie. Zawsze witana jest z życzliwością i radością. Usprawiedliwia swój pouczający ton, mówiąc, że ona ma prawo się wymądrzać. Wspomina, że wychwalanie się jest lepsze od fałszywej skromności. Nie zamierza kłamać, ale zawsze mówić wprost co myśli. Ci, którzy wypierają się głupoty są niemądrzy, ponieważ towarzyszy ona każdemu. Niektórzy ludzie tylko udają mędrców – Głupota nazywa ich morozofami i mędrzygłupkami. Próbuje ich scharakteryzować:
- zazwyczaj są wielojęzyczni
- próbują przeplatać łacinę słówkami zapożyczonymi z innych języków
- lubią posługiwać się wyszukanymi archaizmami, których większość społeczeństwa nie rozumie
Dzięki temu, że morozofowie są niezrozumiani – ludzie podziwiają ich.
Następnie Głupota przypomina, że jej ojcem jest Plutos, grecki ślepy bożek bogactwa. Innych bogów Głupota określa „panoszami”. Wspomina także, że urodziła się na Wyspach Szczęśliwych i od zawsze jej się powodziło, była karmiona przez służki, które poniżej wymienia:
Filautia – myśląca tylko o sobie
Kolakia – pochlebnisia
Lete – zapominalska,
Mieoponia – leniucha
Hedone – rozkosznisia
Anoja – półgłówek
Tryfa – dogadzająca sobie
Głupota ma do ludzi pretensje o to, dlaczego nie traktują jej jak bóstwo. Oni przecież niosą ludziom pomoc i obsypują wszystkich darami. Żąda, by inni nazywali ją alfą. To dzięki niej ludzie staja się szczęśliwi, bo przestają być poważni i rozważni. Uważa, że to dzięki niej rodzą się na świece bogowie, królowie, dowódcy. Ona jej początkiem życia.
Głupota podkreśla, że ajmuje w człowieku więcej miejsca niż rozum. To przez nią ludzie są skłonni do małżeństwa (mężczyźni osładzają swoje życie głupotą kobiety). W pewnym sensie Głupota zapewnia trwałość związków międzyludzkich.
Według upersonifikowanej Głupoty życie jest podobne do komedii, w której każdy występuje w swojej masce i odgrywa określoną rolę. Wszyscy ludzie są głupi, jednak władcami zostają ci, którzy dodatkowo potrafią wydawać rozkazy. Głupota pomaga odzyskać sens życia.
Porusza także kwestie religii – uważa, że kult Matki Bożej jest fałszywy ponieważ ludzie palą jej świeczki i modlą się do niej, ale nikt nawet nie próbuje naśladować jej cnót. Nie daruje również nauczycielom – sądzi, że to oni są najgłupsi ponieważ wiecznie myślą tylko o jedzeniu i są niechlujni. Następni w hierarchii są artyści i poeci, potem autorzy książek i inni uczeni (prawnicy, filozofowie czy dialektycy). Głupota nie komentuje postawy teologów, ale wspomina o kontrreformacji i różnych błędach popełnianych przez Kościół.
Głupota opisuje zakonników i mnichów, którzy udają samotników a naprawdę nimi nie są, są zadufani i pochlebiają sami sobie. Wyśmiewa ich śpiew i bogobojne postawy. Wykpiwa sztukę wymowy kazań.
W zakończeniu Głupota usprawiedliwia swoje gadulstwo – jest przecież kobietą, udaje, że nie pamięta co powiedziała. Wzywa jednak by wypić jej zdrowie.
Fragment pierwszego wydania Pochwały głupoty /www.wikipedia.org.pl |