Geneza
Utwór wchodzi w skład cyklu sonetów krymskich, stworzonych przez Adama Mickiewicza w 1825 roku, podczas jego podróży po Rosji. Wszystkie sonety zawierają przemyślenia, opis rozterek i nostalgii pielgrzyma-wygnańca, który nie może przebywać w ojczyźnie. Sonety krymskie są wynikiem głębokiej fascynacji Mickiewicza kulturą i przyrodą Wschodu.
Tytuł
Tytuł sonetu od razu sugeruje nam kto jest jego bohaterem. Określenie „pielgrzym” odsyła czytelnika do sfery sakralnej, religijnej, kojarzy się bowiem z pątnikiem, odbywającym podróż do miejsca świętego w wybranej intencji. Zazwyczaj taka wyprawa miała na celu również sprawdzenie się człowieka, walki ze swoimi słabościami. Podróż ta powoduje również chęć i okazję do refleksji na temat samego siebie.
Kontemplacja przyrody
Punktem wyjścia do snucia refleksji jest zachwyt nad pięknem krymskiej natury. Sonet rozpoczyna się od słów:
U stóp moich kraina dostatku i krasy,
Nad głową niebo jasne, obok piękne lice;
Podmiot podziwia rozpościerający się przed nim widok. Jeśli opisywana kraina „leży u jego stóp”, to pielgrzym wyraża również poczucie wszechmocy i władzy nad przestrzenią, oswojenia jej, panuje nad tym co ogarnia jego wzrok. To okazuje się być dla niego niewystarczające. Pragnie widzieć więcej, głębiej:
Dlaczego stąd ucieka serce w okolice
Dalekie i - niestety! jeszcze dalsze czasy?
Pielgrzym sam zastanawia się co tak naprawdę go pociąga i czego mu brakuje. Nachodzi go wspomnienie ojczyny, równie pięknej i przemożna tęsknota za nią:
Litwo! piały mi wdzięczniej twe szumiące lasy
Niż słowiki Bajdaru, Salhiry dziewice,
I weselszy deptałem twoje trzęsawice
Niż rubinowe morwy, złote ananasy.
Adam Mickiewicz opisuje Litwę jako krainę dostatku, urodzaju i piękna. Przyrównuje ten krajobraz do krymskiego. Nostalgia nie pozbawia jednak podmiotu wrażliwości na uroki świata orientalnego. Ta przyroda również go urzeka, ale jego myśli wciąż krążą gdzie indziej.
Wspomnienie ojczyny
Myśli o ojczystym kraju przywodzą podmiotowi na myśl skojarzenia z przeżywaną tam miłością – to wszystko tworzy dość sielankowy obraz młodości pielgrzyma. Kochanka stała się dla niego kolejnym symbolem utraconej ojczyzny:
Dlaczegoż roztargniony wzdycham bez ustanku
Do tej, którą kochałem w dni moich poranku?
Pamięć
Motyw pamięci, tak często przywoływany w całym cyklu, jest przyczynkiem do rozważań na temat tożsamości, zwłaszcza na obczyźnie. Litwa wydaje się być we wspomnieniach krajem mitycznym, obecnym wszędzie tam, gdzie znajduje się Pielgrzym – jej obraz przechowywany jest bowiem w jego pamięci.