Geneza
Pełny tytuł tej powiastki filozoficznej brzmi „Kandyd czyli optymizm – dzieło przełożone z niemieckiego rękopisu doktora Ralfa z przyczynkami znalezionymi w kieszeni tegoż doktora zmarłego w Minden roku pańskiego 1759.
Wolter, pisząc „Kandyda”, miał już ugruntowaną pozycję. Krytykując pod swoim nazwiskiem, mógłby narazić się na poważne nieprzyjemności, toteż napisał „Kandyda” – po pierwsze – pod pseudonimem „Doktor Ralf”, po drugie uczynił sugestię, iż jest to tłumaczenie z języka niemieckiego. Pierwsze wydanie utworu zostało spalone w Genewie.
Powieść jest rozrachunkiem z filozofią optymistyczną Leibniza oraz naiwnym pojmowaniem świata, propagowanym przez Jana Jakuba Rousseau. Z drugiej strony, może to być również odpowiedź na „List do opatrzności” Rousseau. Został on napisany po tym, jak Wolter stworzył wiersz „Na ruinę Lizbony”, będący reakcją na trzęsienie ziemi w stolicy Portugalii. Wolter obiecał wówczas, że odpowie Rousseau i być może właśnie „Kandyd” był ową ripostą. Samo trzęsienie ziemi w Lizbonie jest również opisane w powieści.
Czas i miejsce akcji
Akcja toczy się XVIII wieku i obejmuje okres kilku z lat życia Kandyda.
Wydarzenia rozgrywają się w wielu miejscach, na obu półkulach ziemskich. Na kontynencie europejskim, azjatyckim, afrykańskim oraz amerykańskim. Bezpośrednio akcja jest związana z podróżami Kandyda.
Akcja zaczyna się w Westfalii, na zamku barona, gdzie mieszka Kandyd. Po wygnaniu młodzieńca przenosi się ona do Holandii, Portugalii, Kadyksu, Paragwaju, El Dorado, Francji, Anglii, Wenecji, a kończy w Konstantynopolu, gdzie ostatecznie wszyscy bohaterowie powieści osiadają w małym folwarku, by uprawiać ogródek.
Wydarzenia miają miejsce zarówno na lądzie jak i na morzu. Czytelnik poznaje wsie, miasta, gospody i posiadłości kolejnych bohaterów. Z relacji poszczególnych osób poznajemy wydarzenia, które miały miejsce we Włoszech, Aleksandrii, Smyrnie, Rosji, Algierze, Tunisie czy Maroko.
Motywy
Religia
Voltaire zwraca w „Kandydzie” uwagę na dwa aspekty: po pierwsze, ukazuje królestwo Jezuitów, jakie wybudowali oni w Paragwaju. Opływają w luksusy, podczas gdy podległy im lud żyje w skrajnym ubóstwie i nędzy. Po drugie, Voltaire zwraca uwagę na seksualność duchownych: są więc księża lubiący ładnych chłopców, a także chętnie obcujący z kobietami. Jednocześnie autor ukazuje zacofanie religijne – muzułmanie, modlący się żarliwie, rozrywają na kawałki kobiety, ponieważ nie potrafią opanować swoich żądzy.
Voltaire był przeciwnikiem zinstytucjonalizowanego kościoła. Dał temu wyraz, ukazując stosunek do Boga mieszkańców El Dorado. Uważał, iż każde instytucjonalizowanie wypacza wiarę w absolut.
Arkadia
Motyw ten pojawia się w kontraście do wszystkich innych państw, jakie Voltaire opisuje w swojej powiastce. El Dorado jest krajem odizolowanym od reszty świata. Wszyscy mieszkańcy zgodzili się nigdy nie wyjeżdżać poza jego teren. Jednak nie jest to kraj zacofany, wręcz przeciwnie, Kandyd widzi ogromny instytut nauki. Zgromadzono w nim wiele przyrządów, głównie matematycznych i fizycznych.
El Dorado jest krajem idealnym. Nie ma tu wojen, nienawiści, dążenia do zdobycia bogactwa, zawiści. Nie istnieje sądownictwo oraz więzienia. Tubylcy nie zostali skażeni złem, jakie szaleje w pozostałych zakątkach świata. Mieszkańcy El Dorado są bardzo gościnni. Wierzą w Boga, jednak nie istnieje tu żadna kościelna instytucja, nie ma księży, każdy od rana do wieczora chwali Stwórcę. Mieszkańcy dziękują mu za wszystko, lecz o nic nie proszą, ponieważ dostali już wszystko, co jest im potrzebne do życia. Choć mają pod dostatkiem złota, srebra i drogocennych kamieni, nie przywiązują do tego materialnej wagi. Nie rozumieją, dlaczego przybysze tak bardzo pragną ich „żółtego złota”.
Praca
Po wielu perypetiach, Kandyd wraz z towarzyszami osiada wreszcie w folwarku w Konstantynopolu. Mimo że udaje mu się zrealizować cel, jakim było poślubienie Kunegundy, nie potrafi być szczęśliwy. Wszyscy bohaterowie narzekają, stają się kłótliwi i ciągle odwołują się do filozofii. Narzekają na nudę, jaka ich dopadła, gdy ich życie się ustabilizowało. Zastanawiają się, czy ich życie nie było lepsze, gdy coś się w nim działo (choć często były to rzeczy przerażające).
Dopiero finalna rozmowa ze staruszkiem rozwiązuje wszystkie problemy bohaterów powiastki. Praca w ogródku okazuje się dobrym rozwiązaniem. Wreszcie czują się szczęśliwi. Nie rozważają już godzinami, nie roztrząsają kolejnych problemów, lecz „uprawiają swój ogródek”.