Już na początku swojego artykułu Immanuel Kant podaje czytelnikowi definicję oświecenia wg, swoich przekonań. Ma to być moment, w którym człowiek w swojej dojrzałości moralnej, etycznej, światopoglądowej osiąga pełnoletniość. Podaje również definicję niepełnoletniości, w której człowiek trwa z własnej winy – jest to bowiem niezdolność do korzystania ze swojego rozumu bez kierownictwa i ingerencji z zewnątrz. Człowiek jest sam sobie winny tej niedojrzałości wtedy, kiedy nie potrafi podjąć odważnej decyzji o niezależności i możliwości decydowania o własnym losie. Naczelnym hasłem oświecenia wg. Kanta ma być zawołanie: Sapere aude! Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem.
W kolejnych fragmentach autor wymienia przyczyny zależności intelektualnej i braku odwagi w decyzjach. Decyduje tutaj niestety ludzka natura, która odznacza się lenistwem i tchórzostwem. Poddanie się im może doprowadzić do pozostania niepełnoletnim przez całe życie. Tzw. opiekunowie ludzi niepełnoletnich skrupulatnie troszczą się o to, by ich podopieczni nie odczuwali potrzeby dojrzewania. Wszak straciliby wówczas swoją rolę.
Ludzi nieświadomych i niepełnoletnich utrzymuje się w tym układzie za pomocą utartych formułek, dogmatów i reguł. W ten sposób filozof określa m.in. despotyzm jednostek, który obalić mogłaby, choć w niepełnym wymiarze, np. rewolucja.
Immanuel Kant zachęca do porzucenia więzów niepełnoletniości i wkroczenia na ścieżkę oświecenia. By wykonać ten krok naprzód potrzebna jest jedynie uświadomiona wolność rozumu. Ograniczenia wolności są zaś przeszkodą dla oświecenia. Autor omawia kilka przykładów relacji z życia codziennego, na których udowadnia na czym polegać ma ograniczenie wolności, przejawiające się w bezwzględnym posłuszeństwie i bezrefleksyjności np. relacja oficera i jego podwładnego. Analizuje również przypadek duchownego, głoszącego kazanie do wiernych, które nie jest do końca wytworem wolności jego myśli, obowiązuje go bowiem zasada zgodności z treściami ewangelicznymi, z oficjalną nauką Kościoła, którego w pewnym sensie jest pełnomocnikiem.
Kant zastanawia się także nad tym, czy określona wspólnota (np. religijna) może powodować wstrzymanie oświecenia wśród pokoleń po nim następujących, w paraliżując je w rozwoju. Stanowczo się temu sprzeciwia zaznaczając, że byłaby to „zbrodnia przeciwko ludzkiej naturze”. Jej istotą jest bowiem postęp w dziedzinie oświecenia.
Dopuszcza możliwość wprowadzenia czasowego, narzuconego porządku prawnego, jednak warunkiem tego jest pozostawienie marginesu wolności słowa, tak by przewodnicy, duchowni, uczeni czy też zwykli obywatele trwający w tym porządku, mogli dostrzegać i wyrażać również jego wady.
Paradoks poruszanego przez Kanta problemu polega na tym, że można żyć w epoce oświecenia, ale jednocześnie nie jest to epoka oświecona. Przeszkody, które stoją a drodze do samorozwoju i swobody w pracy nad sobą zmniejszają się jednak, dlatego filozof nazywa okres swojego życia oświeceniem.
Kant proponuje także zestaw cech, jakimi powinien odznaczać się „panujący”. Przede wszystkim nie może on niczego narzucać swoim poddanym/podopieczny, ale pozostawiać im swobodę wyboru. On sam winien być oświecony i tak się zachowywać by dawać dobry przykład innym. Duch wolności powinien także objawiać się w jego relacjach z obywatelami pełniącymi szczególne, również przewodnickie, funkcje np. duchowni czy urzędnicy. Władna powinien ustanawiać prawo, ale również pozostawiać im sferę wolności w jego interpretacji.
Najwięcej miejsca w rozważaniach na temat oświecenia poświęcił autor płaszczyźnie religijnej, ponieważ w tej dziedzinie znajduje się najwięcej chętnych do pełnienia roli „opiekuna intelektualnego”.
W końcowej refleksji Kant przedstawia dość paradoksalny stan, w którym znajduje się ludzkość: z jednej strony wolność polityczna wydaje się być korzystna dla ducha ludu, a z drugiej stawia mu nieprzekraczalne granice. Nieco mniejszy wymiar wolności daje natomiast ludowi większe pole do rozwoju, któremu potrafi sprostać. Okazuje się zatem, że zasady rządu, dobrze ułożone i funkcjonujące (nie ograniczające) mogą pomóc w rozwoju myśli i ducha narodu, a te z kolei pozytywnie wpływają na nastawienie władzy. Najważniejsze w prawie wydaje się być zrozumienie i poszanowanie godności ludzkiej.