Ogólna rola opisów przyrody w balladach Mickiewicza
Alina Witkowska w taki sposób charakteryzuje rolę opisów przyrody w balladach Adama Mickiewicza:
Tak zwanych opisów przyrody jest w balladach bardzo niewiele, ale mają one tak silne nacechowanie semantyczne, że rychło weszły do romantycznego stereotypu tajemniczości. Dzikość okolicy, cisza, grząska ziemia, nagły szum wiatru, szelest suchych gałęzi, wody jeziora lub rzeki oblane blaskiem księżyca – to właśnie podstawowe komponenty pejzażu ballad. Ów pejzaż jest wzbogacony przez realia okolicy (…): stara cerkiew, zarośla przy niej, przykościelny cmentarzyk. Wiadomo, że tu musi rozegrać się balladowy teatr niezwykłości.
Dwa jeziora, dwa księżyce i dwa systemy wartości w „Świtezi”
Opis przyrody w balladzie „Świteź” po pierwsze kreuje atmosferę tajemniczości i stanowi ekspozycję wydarzeń, które mają być przedmiotem opowieści. Narrator tekstu poświęca wiele miejsca na dokładne odtworzenie topografii miejsca w okolicy Nowogródka. Zwraca uwagę, że aby poznać naturę jeziora, należy odwiedzić je nocną porą, kiedy wody zdają się zlewać z niebem, a z toni odzywają się dziwaczne odgłosy. Opis pejzażu w balladzie pełni jednak jeszcze jedną istotną funkcję. Otóż, dokładna analiza tekstu wskazuje, że w utworze mamy do czynienia niejako z dwoma jeziorami. Pierwsze z nich to widok, jaki rozpościera się przed obserwatorem podczas dnia:
Świteź tam jasne rozprzestrzenia łona,
W wielkiego kształcie obwodu,
Gęstą po bokach puszczą oczerniona,
A gładka jak szyba lodu.
W opisie tym zwraca uwagę uporządkowanie obrazu i wyrazistość kształtów przyrody: widać okrągłą, gładką i jasną taflę wody, a obok ciemny las. Dzień, światło i ład świata stanowią tu odzwierciedlanie racjonalnego spojrzenia na rzeczywistość. Jednak gdy obserwator patrzy na to samo jezioro w nocy, jego oczom ukazuje się zupełnie inny obraz. W tym drugim opisie przyrody najważniejsze znaczenie ma pozycja podmiotu:
Jeżeli nocną przybliżysz się dobą
I zwrócisz ku wodom lice,
Gwiazdy nad tobą i gwiazdy pod tobą,
I dwa obaczysz księżyce.
O ile w pierwszym opisie jeziora, podmiot znajdował się niejako na zewnątrz obserwowanego obrazu, o tyle tu jest on usytuowany w jego centrum. Gwiazdy i księżyc odbijają się w wodzie, a tym samym jezioro zlewa się z niebem i relacja dół-góra zostaje całkowicie zniesiona. Podmiot traci twarde, racjonalne oparcie i nie może dowierzać swoim zmysłom:
Gdy oko brzegów przeciwnych nie sięga,
Dna nie odróżnia od szczytu,
Zdajesz się wisieć w środku niebokręga,
W jakiejś otchłani błękitu.
„Ja” poetyckie zostaje niejako zawieszone we wszechświecie, a przestrzeń realna odkrywa swoje metafizyczne oblicze, nie jest już po prostu jeziorem, ale „otchłanią błękitu”. Wyraźne granice, widoczne w pierwszym opisie zostają przekroczone. Mamy do czynienia z przestrzenią nieskończoności i transcendencji. Co więcej, ponieważ znikają relacje pomiędzy górą i dołem, zostaje również zaburzony tradycyjny porządek świata. Woda przenika się z niebem, a dobro ze złem. Mickiewicz przedstawia zatem zespolenie przeciwieństw, które w filozofii Wschodu jest określane jako jin-jang. Opis przyrody w balladzie „Świteź” odzwierciedla więc dwa sposoby podejścia do rzeczywistości: rozumowe i irracjonalne.